Sto słów. Kilka zdań. Niepewność, jaka czai się za stroną kartki. Ekscytacja na myśl o kolejnym rozdziale. Spokojne wdechy i skupiony wzrok jest zajęty czytaniem. Raz to z ekranu, raz to z książki. Nie zważając na słowa dotyczące zepsucia oczu, one nadal śledzą tekst, jakby chcąc się czegoś doszukać. Chcąc odnaleźć to, co jest przed nimi ukryte.
Marszcząc brwi, powieki lekko opadają, natomiast same zmęczone oczy potrzebują snu. Zamykając zatem kartę, kartkę, okładkę, ciało podnosi się i siada na łóżku, aby parę godzin później pozwolić umysłowi śnić.
Ciało zaprzestaje ruchów, aby następnego dnia ponownie uruchomić organizm do monotonni tego świata.
--------------------------------
To jest taki jakby dodatek do lotników. Jednak, jedyne co go wiąże z oryginalną serią to bohaterowie oraz odczucia bohaterki. Wszystko, co znajduje się tutaj NIE zostanie wykorzystane w lotnikach.
Napisane w wersji drabble - mające równo 100 słów oraz coś przekazujące, krótko mówiąc.