Jest to historia o losie Artura i Renata. Dość krótka, wesoła historia, która pomogła mi pogodzić się z żalem po stracie mojej ulubionej bohaterki serialu. Byłam wtedy w 5 klasie podstawówki i traktowałam to opowiadanie jako terapie, a więc proszę was o wybaczenie błędów, braku logiki i składni. Byłam tylko dzieckiem. Zostawiam ją tu z czystego sentymentu. Jako nagrobek na nie istniejącym grobie pewnej rudowłosej ratowniczki..Todos los derechos reservados