Wielki powrót do Hogwartu | S. Snape
  • Reads 54,083
  • Votes 2,711
  • Parts 35
  • Reads 54,083
  • Votes 2,711
  • Parts 35
Complete, First published Jan 30, 2017
1 new part
Danielle nigdy nie marzyła o tym, aby zostać nauczycielką w szkole Magii i Czarodziejstwa. Z trzydziestoma siedmioma latami na karku liczyła raczej na tłumaczenie ksiąg w swoim mieszkaniu i otrzymywanie roztropnego wynagrodzenia, które wystarczyłyby na utrzymanie siebie i pewnego specyficznego puchacza. Jednak sytuacja zmienia się diametralnie, gdy dostaje propozycję dosłownie nie do odrzucenia od samego Albusa Dumbledore'a, a tym samym wkroczenie ponownie do murów Hogwartu i wprowadzenie najmłodszych adeptów czarodziejstwa w arkan obrony przed czarną magią. Nigdy by nie podejrzewała, że poniesie to za sobą aż tyle konsekwencji.

Alternatywa dla siódmego tomu powieści J.K. Rowling.

Ostrzeżenie: przez pierwszych kilka rozdziałów trzeba po prostu przebrnąć (pojawiają się różne chochliki, a żeby je poprawić, musiałabym kilka rzeczy wywrócić do góry nogami), jednak gwarantuję, że im dalej w las, tym lepiej!

Po zakończeniu rozpocznę remont generalny, bo, believe it or not, zaczęłam to pisać w 2016, kiedy byłam smarkulą z sianem w głowie :)) [teraz jestem bezdzietną lambadziarą]
edit: roboty budowlane ruszą w lato 2022 (i się nie zakończyły)
edit2: rozdziały 1-19 poprawione tak, żeby były bardziej czytable
All Rights Reserved
Sign up to add Wielki powrót do Hogwartu | S. Snape to your library and receive updates
or
#98magia
Content Guidelines
You may also like
Żona Rycerza by Karolsien
48 parts Complete
💍 II tom przygód Jagny Maciejówny 💍 Chwyciła garść piasku i pozwoliła mu przesypać się przez dłoń. Skupiała się na każdym ziarenku, analizowała ich wielkość i kolor, szybkość przesypywania i miejsce, w którym spadły. Gdy na skórze zostały już pojedyncze ziarenka, ponownie zanurzyła palce w chłodnym piasku i mocno ścisnęła w pięści. Nadmiar przesypał się przez palce, ale większość została. Trzymała go tak przez kilka chwil, po czym otworzyła dłoń i dmuchnęła, a pył rozproszył się w powietrzu. Opuszkiem palca zaczęła kreślić szlaczki na podłożu. Była całkowicie pochłonięta swoim zajęciem. Dokładnie wykonywała każdy łuk, zakręt, slalom, pętelkę. Bawiła się tak dopóty, dopóki nie poczuła nad sobą czyjejś obecności. Zalał ją cień, coś dmuchnęło na kark. Nie przestała rysować. Trąciło ją w głowę, zaczęło majtać we włosach. Palec zastygł. Powoli odwróciła ciało bokiem, tak, że teraz gorące powietrze chuchnęło jej na bark. Ostrożnie zabrała dłoń, sunąc opuszkiem po piasku, po czym przysunęła do strumienia powietrza. Zdmuchnął część przyklejonych do skóry ziarenek. Szorstkość dotknęła jej dłoni, co skwitowała małym uśmiechem. Odwróciła głowę i spojrzała na kasztanka, który z ufnością wpychał pysk w jej ręce, byleby go pieściła. Zaśmiała się i przesunęła dłonią po nosie ogiera. Ten prychnął łagodnie i przymknął oczy. - Dobry koń - pochwaliła go cicho. Usiadła na piasku, odwracając całym ciałem w jego stronę. Ten cofnął się o krok, położył się i ułożył głowę w jej nogach. Zamknął oczy, wypuścił głośno powietrze przez chrapy. Pogłaskała go po rudej sierści. - Koniec tej zabawy na dziś - postanowiła - Ktoś inny jeszcze na mnie czeka.
You may also like
Slide 1 of 10
Żona Rycerza cover
ᴘᴇʀ ꜰᴀᴠᴏʀᴇ, ʀᴇꜱᴛᴀ | ᴇᴋɪᴘᴀ ꜰʀɪᴢᴀ cover
Ślizgonka z wyboru cover
Ostatnia Szansa | Narnia cover
Złamać Granice Przyjaźni cz.2 Dopasowane Puzzle  cover
be my queen • bam cover
Szaleństwo | James Potter cover
Zły Czas Młodości  cover
Hailie Monet x Adrien Santan cover
Dziewczynka zbawca (The Girl Savior) || Jinx x Ekko (Timebomb) cover

Żona Rycerza

48 parts Complete

💍 II tom przygód Jagny Maciejówny 💍 Chwyciła garść piasku i pozwoliła mu przesypać się przez dłoń. Skupiała się na każdym ziarenku, analizowała ich wielkość i kolor, szybkość przesypywania i miejsce, w którym spadły. Gdy na skórze zostały już pojedyncze ziarenka, ponownie zanurzyła palce w chłodnym piasku i mocno ścisnęła w pięści. Nadmiar przesypał się przez palce, ale większość została. Trzymała go tak przez kilka chwil, po czym otworzyła dłoń i dmuchnęła, a pył rozproszył się w powietrzu. Opuszkiem palca zaczęła kreślić szlaczki na podłożu. Była całkowicie pochłonięta swoim zajęciem. Dokładnie wykonywała każdy łuk, zakręt, slalom, pętelkę. Bawiła się tak dopóty, dopóki nie poczuła nad sobą czyjejś obecności. Zalał ją cień, coś dmuchnęło na kark. Nie przestała rysować. Trąciło ją w głowę, zaczęło majtać we włosach. Palec zastygł. Powoli odwróciła ciało bokiem, tak, że teraz gorące powietrze chuchnęło jej na bark. Ostrożnie zabrała dłoń, sunąc opuszkiem po piasku, po czym przysunęła do strumienia powietrza. Zdmuchnął część przyklejonych do skóry ziarenek. Szorstkość dotknęła jej dłoni, co skwitowała małym uśmiechem. Odwróciła głowę i spojrzała na kasztanka, który z ufnością wpychał pysk w jej ręce, byleby go pieściła. Zaśmiała się i przesunęła dłonią po nosie ogiera. Ten prychnął łagodnie i przymknął oczy. - Dobry koń - pochwaliła go cicho. Usiadła na piasku, odwracając całym ciałem w jego stronę. Ten cofnął się o krok, położył się i ułożył głowę w jej nogach. Zamknął oczy, wypuścił głośno powietrze przez chrapy. Pogłaskała go po rudej sierści. - Koniec tej zabawy na dziś - postanowiła - Ktoś inny jeszcze na mnie czeka.