Just Moment
  • Reads 261
  • Votes 21
  • Parts 4
  • Reads 261
  • Votes 21
  • Parts 4
Ongoing, First published Feb 03, 2017
Merry to 16 letnia uczennica zwykłej, publicznej szkoły.  Przyjechała do Korei w ramach wymiany uczniowskiej. Na codzień mieszkała we Francji chociaż że jest rodowitą brytyjską. Jej życie do łatwych nie należy. Jej matka nie żyje, ojciec jest alkoholikiem, a ona sama to nałogów popalaczka. Nie jednogłośnie zdarzało jej się palić coś gorszego od zwykłym papierosów. Po wyjeździe do Azji wiele się nie polepszyło. Nadal pali, wpadła w złe towarzystwo, a 90% szkoły się nad nią znęca. Dodatkowo od pewnego czasu zaczął ją nawiedza ćwiczenia pewien chłopak przez którego jej życie zmienia się nie do poznania.
All Rights Reserved
Sign up to add Just Moment to your library and receive updates
or
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Boys Don't Cry cover
Dance with me || Dramione  cover
Te quiero más que a la vida | Lamine Yamal cover
Biznesmen i Ja cover
It has always been you / JJ Maybank cover
001 x 456 | αgαınst αll odds | [ PL ] cover
001 x 456 cover
Whiskey Kisses 1&2 | Héctor Fort cover
IMPERFECT LOVE || SZPAKU cover
Zapach perfum || MATA cover

Boys Don't Cry

75 parts Ongoing

"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zaciskając usta- jesteś tu sam?- spytał Tony. Uznał milczenie młodszego za odpowiedź twierdzącą- a to? To twoje?- wskazał na laptop. Brunet kiwnął niepewnie głową. Czarnowłosy przez chwilę wpatrywał się w chłopca w oniemieniu. Laptop należał do niego. Laptop, z którego ktoś obrabował banki z kilkudziesięciu tysięcy dolarów, włamał się do bazy Tarczy i napisał obraźliwe maile do dyrektora największej organizacji antyprzestępczej na świecie, należał do czternastoletniego chłopca. -Ukradłeś go- oznajmił bezceremonialnie milioner. -Nie!- warknął natychmiast Peter. Tony zaśmiał się cynicznie, kręcąc głową. -Pakuj się- rozkazał, odsuwając się od rzeczy chłopca. -Niby dlaczego?- rzucił chłopiec, splatając ręce na klatce piersiowej. Tony wypuścił głośno powietrze. -Pakuj się, albo to wszystko tu zostaje. Bo ty na pewno nie możesz tu zostać. I nie dyskutuj- powiedział, gdy zobaczył, jak młodszy otwiera usta- oboje wiemy, że nie masz ze mną szans."