Co by się stało gdyby Hagrid zostawił 11-letniego Harrego samego podczas jego pierwszej wizyty na ulicy Pokątnej? Gdyby ten przez przypadek zabłądził i znalazł się w nie ciekawej sytuacji? Jak zmieniłoby się jego życie? czy nadal chciałby być czarodziejem? Czy wogóle poszedłby do Hogwartu?