One shot. Świtezianka
  • Reads 555
  • Votes 32
  • Parts 1
  • Reads 555
  • Votes 32
  • Parts 1
Complete, First published Feb 16, 2017
Jest to krótkie przedstawienie ballady Adama Mickiewicza "Świtezianka" na dzisiejszy język. Pozwoliłam sobie zmienić trochę zakończenie. Zapraszam do czytania. 
  Proszę o opinie i wskazówki. Są bardzo mile widziane ^^
All Rights Reserved
Sign up to add One shot. Świtezianka to your library and receive updates
or
#27humorystyczne
Content Guidelines
You may also like
You may also like
Slide 1 of 10
Mate cover
To deny the route cover
Kwiaty na trakcie [fantasy] cover
Krwawy Książę cover
Dzieci Pełni cover
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse} cover
Serce w Ogniu cover
Take me to the Neverland  cover
Prawdziwa Luna cover
Dziedzictwo Krwi {Hyunlix} cover

Mate

42 parts Complete

- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hipnotyzujące. - Ty tego nie czujesz? Mój zapach na ciebie nie działa? Nie masz wrażenia słabości, przekonania, że musisz być przy mnie? Odsunąłem się, uświadamiając sobie, że wciąż zaciskam dłonie na jej kruchych ramionach. Była wychudzona, sweter wisiał na niej jak na wieszaku. Bałem się pofolgować własnym emocjom w obawie, by nie zrobić jej krzywdy - tak nie powinno być. Wilk powinien być silny. - Gdy spotykasz Mate, doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Dziewczyna odsunęła się ode mnie jeszcze o kilka kroków. Ciężko usiadła na kanapie, którą wcześniej to ja miałem nieprzyjemność zajmować i objęła się ramionami. Dlaczego wydawała się przy tym taka załamana? W końcu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu parsknęła krótkim, trochę histerycznym śmiechem. Parsknęła śmiechem! - Bardzo ci współczuję - rzuciła. - Ty chyba naprawdę nie wiesz kim jestem.