Od nie pamiętam kiedy, kocham Holly. Na początku byliśmy przyjaciółmi, o ile mogę nazwać przyjaźnią spotkania rodziców, którzy nie mają co zrobić z dziećmi, więc zabierają swoje 5-letnie dzieciary na kolacyjki i każą im się razem bawić. Potem stało się coś co nie mogę nazwać przyjaźnią z mojej strony, nie wiem jak z jej.... Odcięła się ode mnie, po prostu zostawiła, na 2 cholernie długie lata.... Ale mimo wszystko ją kocham... ------------------------------------------------------------------------------