Byliśmy przyjaciółmi od dzieciństwa...
Niall był dobrym przyjacielem.
Nie chciałam odejść. .
Ale musiałam. .
Przez jedną moją głupotę straciłam go na zawsze.
Wiele razy próbował się ze mną jakoś skontaktować ale ja go ignorowałam i zmieniłam numer.
Byłam połową serca bez niego.
Budząc się rano nienawidzilam tej świadomości, która mówiła mi ze nigdy go nie zobaczę.
I nigdy nie zobaczyłam..
23 lipiec..
Dzień mojej śmierci. .
Tak, umarłam.
Nie chciałam żyć juz na tym świecie bez Niall'a.
Żałuję tego co zrobiłam. .
Ale teraz patrze na niego z góry.
Obiecał mi kiedyś że nie pozwoli abym odeszła.
Ale on nie miał wpływu na moja decyzję.
Zanim wybiła moja ostatnia godzina zadzwoniłam do niego.
Gdy mnie usłyszał powiedział ze juz tracił nadzieje.
Nic mu wtedy nie odpowiedziałam.
Powiedziałam tylko ,,Zawsze wieczorami patrz na gwiazdy i wypatruj najjaśniejszej.. Wyobraź sobie wtedy ze to ja..
Zawsze będę obok ciebie. "
Cześć, jestem Sky Jackson. Jestem trupem a zarazem aniołem stróżem mojego przyjaciela.
Chcesz poznać dalszy ciąg historii?
Po prostu czytaj to opowiadanie :)
~~~~~~~~~~~~~~
Hej :*
Przepraszam was ze zdania są takie nie pozbierane do kupy :/ to moje pierwsze opowiadanie , proszę zrozumcie :c
Przepraszam tez za błędy :(
Źle się na telefonie pisze :/Nie będę się rozpisywać :*
Mam nadzieje ze opowiadanie się wam spodoba ♡
CZYTASZ
My Beautiful Angel. || Niall Horan
Fanfiction,,- Co jeśli kiedyś odejdę? -spytała patrząc mi w oczy. - Nie pozwolę ci na to. -Obiecujesz? - Obiecuje. " Nie dotrzymałem obietnicy. . Dzielą nas dwa horyzonty.. Codziennie wieczorem patrze w niebo i szukam najjaśniejszej gwiazdy mając nadziej...