•1•

8 2 1
                                    

10:13
- Halo? - odezwałam się zaspanym głosem.
- Jakie halo?! Laura umówiłyśmy się na ostry shopping przed rozpoczęciem! - usłyszałam głos mojej przyjaciółki.

- Wstawaj i widzę cię za 8 minut pod domem!

Rozłączyła się więc w końcu zobaczyłam która godzina. Była 10:15 a umówiłyśmy się na 9:50 . Szybko wstałam i ubrałam pierwszą lepszą koszulkę czyli jakiś czarny crop top i szerokie jeansy. Związałam je sznurówką w pasie i przy okazji ubrałam nowiutkie Air Forec'y . Wzięłam telefon do torebki, chwyciłam szybko rogalika i wodę i wyszłam. Pola czekała już pod drzwiami ze zniecierpliwioną miną.
- Przepraszam. Budzik mi nie zadzwonił...
- Wiesz co? Kocham spać do 13 ale zerwałam się specjalnie dla ciebie żeby iść na zakupy! A teraz biegniemy bo za minutę jedzie autobus.
Wzięłyśmy oddech i sprintem poleciałyśmy na przystanek. Kierowca zamykał drzwi jednak gdy zobaczył że biegniemy zatrzymał się i nas wpuścił. Bogu niech będą dzięki! Skasowałyśmy bilety i usiadłyśmy.

Droga do galerii nie zajmuje długo więc szybko znalazłyśmy się pod budynkiem.

Odwiedziłyśmy już chyba 8 sklepów a Pola dalej nie miała nic, ja za to obkupiłam się jak nigdy ponieważ w sumie pierwszy raz miałam na to fundusze. Niedawno zaciągnęłam się do pracy dzięki której z łatwością mogłam zaoszczędzić trochę pieniędzy na moje zachcianki.

Zatrzymałyśmy się w McDonalds ponieważ to nasza mała tradycja. Poli bierze Drwala i coś do picia, a ja zadowalam się dwoma zestawami two for you (Pola ciągle proponuje mi żebym spróbowała drwala, ale dzisiaj jakoś nie mam na niego ochoty) . Zjadamy to co zamówiłyśmy i lecimy dalej z zakupami. Poli w końcu udaje się znaleźć pełno fajnych rzeczy więc wracamy usatysfakcjonowane. Kupiłam sobie spódniczki, bluzy, kilka par spodni i pełno kosmetyków.

Po powrocie do domu jest już 18 więc odcinam metki od wszystkich ubrań i wkładam je do pralki. Zjadam szybko tosta i lecę do pokoju. Dzisiaj jestem sama w domu ponieważ rodzice pojechali z Kiddenem, młody gra w jakimś ogólnopolskim turnieju więc wolałam zostać i przygotować się na nowy rok szkolny. W końcu przecież muszę dobrze wyglądać idąc do 1 klasy Liceum. Liczy się pierwsze wrażenie.

~~~~~~~~~~~~~~~
9:26
Rozpoczęcie było za 2 godziny a my dalej nie byłyśmy ogarnięte. Pol była przynajmniej ubrana, ale gorzej ze mną.
- Dobra może załóż koszulę do tych czarnych jeansów i do tego torebeczkę? W sumie nie był to taki zły pomysł więc posłuchałam rady i wcisnęłam się w nowe spodnie.

Odpicowałyśmy się jak szczury na otwarcie kanału, ale przynajmniej raz wyglądam porządnie i elegancko.

Postanowiłyśmy że pojedziemy wcześniej dlatego że nie znamy nikogo z naszej klasy no i Jake obiecał nam że nas oprowadzi. (Jake jest naszym wspólnym znajomym). Mama zaoferowała że nas podwiezie bo w końcu to nowa szkoła i też chciałaby zobaczyć jak to wszystko wygląda. Tata też chciał jechać, ale ze względu na mojego brata, który przeniósł się do szkoły sportowej musiał zmienić plany.

Szkoła była dosyć mała, ale ładna i zadbana. Zobaczyłyśmy kilka grupek uczniów ale nie byli w naszym wieku więc lekko się do nich uśmiechnęłam i weszłyśmy do budynku. W środku było tak samo elegancko jak na zewnątrz więc siedzenie tutaj będzie na pewno większą przyjemnością niż w poprzedniej szkole.

Zauważyłyśmy kilka osób pod klasą w której miałyśmy mieć lekcję z wychowawcą. Podeszłyśmy bliżej i ukazał się nam jeden chłopak w otoczeniu czterech dziewczyn. Było widać że im się spodobał. On sam jednak wydawał się tego nie zauważać ponieważ odkąd nas zobaczył nie ściągał wzroku z Poli.
Przywitałyśmy się i rozpoczęła się krótka rozmowa. My jednak byłyśmy umówione z Jake'iem więc grzecznie powiedziałyśmy że musimy iść i poszłyśmy na miejsce gdzie miał na nas czekać znajomy. Swoją drogą dowiedziałyśmy się że chłopak który nie mógł się powstrzymać od ciągłego taksowania Pol wzrokiem nazywa się Matthew. Był całkiem niezły i mimo zaprzeczeń widziałam u przyjaciółki błysk w oku gdy przyłapała go na obserwowaniu jej ciała. Oboje mieli rumieńce i wyglądali mega komicznie.

Jake czekał na nas przy portierni i na nasz widok się usmiechnął. Muszę przyznać że uśmiech ma zajebisty. Przeszedł z nami po kolei każdym korytarzem i nie moglam powstrzymać śmiechu gdy patrzyłam na wzrok Matta gdy go mijaliśmy. Jake opowiedział nam dużo o nauczycielach i uczulił nas na panią od chemii bo jego zdaniem z początku jest miła ale z biegiem czasu robi się po prostu okropna. Pogadaliśmy jeszcze chwilę, ale za 10 minut mieliśmy mieć rozpoczęcie więc podziękowałyśmy Matthew'owi i pobiegłyśmy do auli.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rodzice zabrali mnie i młodego na obiad z okazji rozpoczęcia ,, nowego etapu w życiu" I trochę pogadaliśmy. Wszyscy byli zmęczeni po tym emocjonującym dniu więc po powrocie do domu rozeszliśmy się do pokoi i każdy robił coś innego. Ja zajęłam się ostatnimi przygotowaniami do następnego dnia w szkole. Miałam stylówki na następne dwa tygodnie więc jakoś dam radę. Rodzice załatwili mi bilet miesięczny więc mogę jechać autobusem ze spokojem.

Postanowiłyśmy z Polą zrobić wieczornego face time żeby dobrze nastawić się na szkołę.

- Kurde mam nadzieję że będzie tam dużo przystojnych chłopaków.

Uśmiechnęłam się.

- Myślę że masz już nawet jednego pod ręką.

Poruszyłam dwuznacznie brwiami.

- Masz na myśli Jake'a? Pfff on jest przecież...

Nie pozwoliłam jej dokończyć.

- Chodzi mi o Matta ty ignorantko! Przecież widziałam ten wzrok, ostatnim razem patrzyłaś tak tylko na Kikiego.

- No właśnie. I jak to się skończyło?

(Skubana ma rację typ ją wykorzystał żeby dostać się do wymarzonej szkoły a później zostawił)

- Ej stara to było rok temu! Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, on na pewno będzie się starał. Widziałaś jak na ciebie patrzył? Miał w okół siebie wianuszek dziewczyn które są na każde jego zawołanie, a on mimo to wciąż był zainteresowany tylko tobą.

Wywróciła oczami.

- Dobra, dam mu szansę ale będzie się musiał bardzo postarać żeby liczyć chociażby na przyjaźń.

Teraz to ja wywróciłam oczami.

Przez następną godzinkę snułyśmy różne przypuszczenia na temat innych członków klasy aż w końcu byłyśmy już tak zmęczone że postanowiłyśmy skończyć i pójść spać.

Weszłam do napełnionej wodą wanny i poleżałam w niej przez pół godziny. Umyłam włosy i ogoliłam nogi. Wyszczotkowałam zęby i poszłam do pokoju. Położyłam się i nastawiłam budzik na 6:50 , lekcje miałam dopiero o 8:25 , ale wolałam porządnie się przyszykować i zjeść dobre śniadanie.

_____________________________

Hej Hej!
Jak tam wasz humor? Postanowiłam że w ferie będę miała dużo czasu na prowadzenie książki i dlatego widzicie teraz pierwszy rozdział.

Będę wdzięczna za gwiazdkę bo wtedy wiem że wam się podoba i że powinnam tworzyć dalej :)

Dzięki za przeczytanie! Miłego dnia<3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 27, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

only youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz