San leżał na łóżku i słuchał muzyki. Był piątkowy wieczór, przy okazji wyjątkowo zimny, ponieważ był środek stycznia.
Przed chwilą opublikował nowe zdjęcie na Instagramie i co chwilę dostawał powiadomienia o polubieniach oraz komentarzach od wygłodniałych niczym wilki dziewczyn, które tylko czekały, żeby się z nim umówić. Skutek bycia najpopularniejszym chłopakiem w szkole. Nie wiedział jak to się stało i dlaczego tak jest. Nie widział w sobie nic ciekawego. Ot, przeciętny chłopak. Był średniego wzrostu, miał włosy koloru ciemnobrązowego z czerwonymi pasemkami. Co w tym niezwykłego? Ubierał się też całkiem normalnie. Jednak przedstawicielki płci przeciwnej widziały w nim smaczny kąsek.
W pewnym momencie poczuł jak telefon mu wibruje. Podniósł go i zobaczył wiadomość od najlepszego przyjaciela.
Hongjoong: Gdzie ty jesteś?
Ja: A gdzie mam być? W domu
Hongjoong: Ruszaj dupę w tej chwili
Wpatrywał się w wiadomość od Honga i za nic nie mógł zrozumieć o co mu chodzi.
- Gdzie on się znowu szlaja? - pomyślał
Ja: Piłeś coś? Gdzie mam niby iść?
Hongjoong: Jak to gdzie? Na imprezę do Seonghwy
Ja: Mówiłem już, że nigdzie nie idę. Ale bawcie się dobrze
Odłożył telefon spowrotem na szafkę. Nie miał zamiaru nigdzie iść. Już od bardzo dawna przestał zaszczycać swoją obecnością wszelkie imprezy. Ta organizowana przez chłopaka Hongjoonga nie była wyjątkiem. Powód? No cóż, jedna z wad bycia popularnym. Nie da się w spokoju poimprezować, ponieważ dziewczyny rzucają się jak tylko cię zobaczą. Po ostatnim razie gdy został obmacany przez około dwadzieścia osób ze szkoły, zrezygnował z tej formy rozrywki, jaką są imprezy.
Ułożył się wygodnie na łóżku i zaczął przeglądać Netflixa w poszukiwaniu jakiejś ciekawej dramy. Po chwili natrafił na taką, która wyglądała interesująco, jak i również była w jego stylu. Jednak nie dane mu było obejrzeć choć jednego odcinka, gdyż do pokoju jak burza wpadł Hongjoong.
Przyjaciel był trochę niższy od niego. Miał włosy ufarbowane na blond i dłuższe od tych Sana, bowiem Hong miał mullet.
- Ubieraj się, idziesz na imprezę - powiedział jak gdyby nigdy nic.
- Nie umiesz czytać? Pisałem, że nie idę - powiedział i spojrzał na niego z mordem w oczach - czy to jedyny powód, dla którego przerwałeś mi właśnie oglądanie dramy? Tak w ogóle to kto cię wpuścił?
- Twoja mama - odparł wzruszając ramionami i rozsiadając się na łóżku przyjaciela - nawiasem mówiąc, bardzo się ucieszyła gdy usłyszała, że idziesz ze mną na imprezę - uśmiechnął się szeroko - a więc rusz swoje szanowne dupsko i chodź, bo już trwa. Specjalnie urwałem się z niej, żeby cię tam zaprowadzić, bo nie sądzę, żebyś pofatygował się sam.
San zignorował go i ponownie włączył dramę.
- No choooodź, ten jeden raz, proszę - Hong spojrzał robiąc słodkie oczka - obiecuję, że nie pożałujesz.
- Podaj mi jeden sensowny argument, dlaczego miałbym tam iść. To jak pchanie się w paszczę lwa - powiedział i kontyunował ogladanie.
- Wpadliśmy z Hwa na pomysł, jak uwolnić cię od tej bandy lasek - uśmiechnął się - posłuchaj mnie uważnie.. na imprezie jest dziś kuzyn Seonghwy, Jung Wooyoung.
San popatrzył na niego jak na idiotę.
- I co, zatrzyma je magicznie? - powiedział sarkastycznie.
- Nie. Poprosisz go żeby udawał, że jest twoim chłopakiem - odparł jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
San patrzył na niego z otwartą buzią. Wiedział od dawna, że jego najlepszy przyjaciel ma nierówno pod sufitem (świadczyła o tym między innymi obsesja na punkcie Minionków, ale o tym innym razem) ale nie zdawał sobie sprawy, że aż tak.
- Hmm.. Hong? Dobrze się czujesz? - zapytał ostrożnie - piłeś coś? Albo brałeś? Zatłukę Seonghwę, jeśli dał ci coś podejrzanego - powiedział i wziął jego twarz w dłonie, patrząc mu w oczy.
- Ja mówię poważnie! - Hongjoong wyrwał mu się - i nie obmacuj mnie, jak Hwa się dowie to najbliższy tydzień spędzisz w szpitalu - zaśmiał się - ale do rzeczy. Pójdziesz ze mną i poprosisz Wooyounga żeby udawał twojego chłopaka. Pomyśl, to rozwiązanie wszystkich twoich problemów. Każdy kto marzył o związku z tobą, odczepi się i będziesz wolny.
- Nie możesz po prostu dać mi jego numeru? Napiszę do niego - spytał San - po co mam tam iść?
- Ludzie muszą was razem zobaczyć. Tylko tak przekonacie ich, że to prawda - wziął go za rękę i wyprowadził z pokoju - ruszaj się.
- Skąd pomysł, że się zgodzi? - próbował nadążyć za nim i przy okazji nie zlecieć ze schodów, bo szli bardzo szybko.
- Bo już z nim rozmawiałem - wyszczerzył się.
- Jezu jak ja go nienawidzę.. - pomyślał San zamykając oczy. - czego to on nie wymyśli..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam Was w moim nowym fanfiku! Zapraszam serdecznie do czytania!
CZYTASZ
II Let's not fall in love II Woosan
RandomGdzie San chce odwrócić od siebie uwagę dziewczyn w szkole, gdyż nie chce się z nikim umawiać, więc prosi Wooyounga, żeby udawał jego chłopaka lub Gdzie Wooyoung desperacko próbuje się nie zakochać Główny ship: Woosan Poboczny ship: Seongjoong