Wracałaś właśnie z koncertu i staralaś sie zdążyć sie na ostatni autobus w kierunku twojego domu. Kiedy doszłaś już na przystanek było trzy minuty po odjezdzie transportu. Załamałaś się ponieważ pociągi nie jezdziły do twojego miasta a nikt nie mógł cie podwieść do domu. Usiadłaś na ławce obok i zaczełaś myśleć jak spędzić dzisiejsza noc. Po paru minutach ktoś siada obok ciebie, zaczynasz sie bać co było już późno i nie było już na co czekać.-Piękna noc, nieprawdasz? - powiedziała osoba która przed chwilą usiadła obok ciebie. Miała męski głos więc to musiał być chłopak. Uniosłaś głowe do góry żeby zobaczyć niebo, ale jedyne co zobaczyłaś to chmury.
- Ale nic nie widać- - Powiedziałaś i spojrzałaś na jego twarz. Był bardzo przystojny (insert opis twarzy) i miał pięknę blond włosy i bardzo dziwna fryzurę ułożoną jak pączki na jego czole.- Bo patrzysz w chmury, a nie na siebie - Mówiąc uśmiechną sie i na ciebie zekrkną. Zaczerwieniłaś się trochę i zaczełaś sie patrzeć na twoje marznące ręce które próbowałaś ocielić poprzez pocieranie je pomiędzy sobą.- Dzie-eki - powiedziałaś z lękiem w głosie. Mimo to że jego aura była dawała ci poczucie bezpieczeństwa nie czułaś się bezpiecznie. - A co taka piękność robi na ławce o tak późnej godzinie, jeśli mogę wiedzieć? - Zapytał i spojrzał ci na twarz.- Byłam na koncercie i nie zdążyłam na autobus do domu. - wychnełaś to z siebie na jednym dechu i do tego bardzo cicho.- więc potrzebujesz podwózki? mogę cie podwieść. Mam na imię Giorno Giovanna. - Powiedział chłopak. Nie wiesz czy zaakceptować jego ofertę wydaje się miły i jakby naprawdę chciał pomóc, ale też mógł cie porwać i coś ci zrobić ale nie miałaś jak wrócić do domu. - Tak potrzebuje ale- - powiedziałaś ale zostało ci to przerwane.-Nie ufasz mi, rozumiem. Mogę załatwić ci pokój w hotelu obok. - Powiedział Giorno, powiedziałaś mu tak bo nie miałaś już wyboru gdzie przespać sie dzisiaj. Chłopak załatwił ci pokój z dużym łóżkiem w ekskuzywnym hotelu zdziwło cię to bo musiało to dużo kosztować a on postanowił za to zapłacić. Odprowadził cię do pokoju i odszedł.
Kiedy rano się obudziłaś obok twojego łózka na szafce nocnej leżały rzeczy podstawowej higieny, parę złoty i kartka z numerem. Domyśliłaś się że to podarunek od Giorno musiał być bogaty skoro dawał nieznajomym takie przedmioty.
387 słów, nie wiem co to jest pierwszy raz pisze, przepraszam jak nie jest dobre
CZYTASZ
we found love in a hopeless place | giorno giovanna x reader
Fanfictionone-shot z Giorno, bo co ja robie z moim życiem