Drogi pamiętniku!
Opowiem Ci pewną historię. Był ciepły, wiosenny dzień. Ptaki śpiewały, słońce świeciło, wiał lekki wiatr. Ja, stojący po bilet na koncert ulubionej kapeli - H.O.T. Czego chcieć więcej? - pomyślisz. Otóż kto pyta, ten dostaje odpowiedź. Mi brakuje towarzysza. Nie mam ani jednego znajomego, który lubiłby ten zespół. Co więcej, nie mam ani jednego znajomego, który poświęciłby się dla mnie i przecierpiał dwie godziny. No ale co ja mogę? Nie zrezygnuję z czegoś, na co czekałem całe życie tylko dlatego, że muszę tam iść sam. Moje rozmyślania przerwało chrząknięcie dobiegające z prawej strony. Spojrzałem zdezorientowany na barczystego mężczyznę, który bacznie obserwował mnie z okienka kasy.
- Słucham pana - warknął, akcentując drugie słowo. Wtedy zrozumiałem, że po prostu nadeszła moja kolej. Uśmiechnąłem się więc przepraszająco i nachylając się lekko powiedziałem- Witam, przyszedłem odebrać bilety. Moje nazwisko to Lee Sung-Yeol.
