Współlokatorzy | Beth O'Leary

18 1 0
                                    

Przeczytałam: 07.01.2021r.
Ilość stron: 432
Czytałam: e-book - Legimi
Opis:
Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali...
Tiffy Moore pilnie potrzebuje taniego lokum. Leon Twomey bierze nocne zmiany, bo rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Choć ich przyjaciele sądzą, że to szaleństwo, oni znajdują idealne rozwiązanie: w ciągu dnia Leon będzie w ciasnej kawalerce odsypiał noce zmiany, dzięki czemu Tiffy będzie miała to samo mieszkanie wyłącznie dla siebie przez resztę doby.
Ona właśnie zerwała ze swoim zazdrosnym chłopakiem i ledwo wiąże koniec z końcem, pracując w niszowym wydawnictwie, on bardziej dba o innych niż o siebie – nocami zajmuje się pensjonariuszami domu opieki, a każdy grosz odkłada na prawników, którzy wyciągną jego niesłusznie skazanego brata z więzienia.
Na przekór wszystkim i wszystkiemu, dwoje niezwykłych współlokatorów odkrywa, że jeśli wyrzuci się wszystkie zasady przez okno, można stworzyć całkiem przyjemne i ciepłe domowe ognisko.

♦♦♦♦♦♦

Moja przygoda z tą książka trwała około trzy dni. Czytałam ją nocami (więc w sumie trzy noce), gdy nie mogłam usnąć, a do głowy wpadł mi pomysł, żeby spróbować z ebookami. Do tej pory sięgałam jedynie po książki w wydaniu papierowym. 

Książka znalazła jakieś swoje miejsce w moim sercu i pomogła przekonać mi się do ebooków.

No i okładka według mnie jest naprawdę ładna!

Zrozpaczona Tiffy szuka taniego lokum, ponieważ nie ma zbyt dużo pieniędzy. Pracuje w wydawnictwie, ale nie płacą tam najlepiej. Trafia na dziwną ofertę wynajmu pokoju, a właściwie dzielenia go w nietypowy sposób. Do niej należy dom nocą i w weekendy, ale na tygodniu w ciągu dnia musi przebywać poza tymi czterema ścianami. 

To naprawdę dziwne mieć współlokatora i nigdy go nie poznać. Nigdy go nie zobaczyć. Nie wiem, czy osobiście nie popadłabym w paranoję. 

Fabuła z początku wydawała mi się dziwna i nudna przede wszystkim, ale im dalej brnęłam, tym bardziej mi się podobało. Jest to lekka, przyjemna historia o Tiffy i Leonie, którzy zmagają się ze swoimi prywatnymi problemami i zostawiają sobie karteczki z wiadomościami w całym domu, zalepiając nimi wszystko, co możliwe. Po pewnym czasie spotykają się twarzą w twarz i zaczyna się naprawdę sporo dziać.

Tiffy jest kolorową postacią, mimo swojego problemu. Ubiera się w dziwne rzeczy, zazwyczaj do siebie nie pasujące,  ze sklepów charytatywnych. Ma super charakter - czasem była naprawdę zabawna. 

Leon jest bardziej takim odlutkiem (tak wywnioskowałam), ale Tiffy jest zbyt kolorowa, żeby on pozostał szary - tak to określmy.

Ogólnie chciałabym powiedzieć, że książka spodobała mi się, chociaż na początku specyficznie do niej podchodziłam. Bywały momenty, że naprawdę się roześmiałam i w końcu polubiłam bohaterów (nie wszystkich co prawda). Jest lekka i przyjemna w czytaniu, a także na tyle intrygująca, by się zanurzyć z nią w kocu i spędzić miły wieczór (w moim przypadku trzy miłe noce).

Jest prosta (to mi się nasuwa na myśl, nie wiem dlaczego), dlatego nie poleciłabym jej osobom, które lubią intrygi - chociaż taki jeden intrygant w tej książce oczywiście się znalazł.

Książka jest również bardzo przewidywalna, ale nie zabiera to przyjemności z czytania, jeśli ktoś też tak się nastawi. Zakończenie to nie jakieś wielkie zaskoczenie, przez które aż powiedziałam z oszołomieniem WOW. Spodziewałam się takiego końca, ale nie zawiodłam się, bo na to liczyłam. 

Prawdopodobnie się powtórzę, ale jest to lekka, przyjemna historia, którą łyknęłam przez bezsenne noce. Jeśli ktoś lubi takie książki, które sprawią przyjemność, ale nie zawrócą w głowie, to zachęcam sięgnąć po Współlokatorów.

Oh... muszę jeszcze wspomnieć o tym, co mi się od razu nie spodobało i nadal podtrzymuję zdanie. Mianowicie chodzi o zapis dialogów z perspektywy Leona. Wyglądało to w ten sposób, że było imię bohatera, dwukropek i wypowiedź. Jakoś strasznie mnie to drażniło, ale z czasem starałam się to ignorować. Bo wiecie o co mi chodzi, no nie? O to chodzi - Leon: *i tutaj to co on mówi*. I tak każda jego rozmowa z jego perspektywy wygląda.

Może ktoś z was czytał Współlokatorów i chciałby podzielić się swoją opinią? Chętnie podyskutuję! :D

Moja ocena: ★★★★☆

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Co czytam?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz