Czemu to w ogóle znajduje się w ff o Hołowni

141 9 0
                                    

Polska 2050.
To była najbardziej zaniedbana część cmentarza. Ciotka Moniki mówiła każdego listopada, że kiedy poza bramami cmentarza biegło życie, czas się tu zatrzymywał. Jednak z drżeniem, dziewczyna odkryła, że czas odcisnął piętno w miejscu, którym się znalazła. Najwidoczniej nikt nie odwiedzał nagrobków przed nią od dawna. Zanim mogła wrócić alejką do innej części cmentarza, poczuła czyjąś rękę na ramieniu.

- Tutaj jeszcze nikogo nie było kochana. Zabierajmy się lepiej do pracy.

Monika zagryzła zęby, jednak posłuchała się Agnieszki. Nie mogła spierać się z kimś kto miał taki stanowczy głos.

Z sumiennością zaczęła grabić liście z alejki. Nie powinna była zgłaszać się do wolontariatu. Przecież przyjęliby ją na studia zagranicą bez potwierdzenia, że grabiła alejkę w najstraszniejszej części lokalnego cmentarza. Podobno po wstąpieniu z powrotem do Unii Europejskiej Anglia znowu otworzyła dofinansowanie dla studentów na rok 2051.

Wydawało się jej, że oprócz niej i starszej wolontariuszki, Agnieszki, nie było tu nikogo.

Dopiero, gdy przeszła kilka metrów, wciąż skupiając się na chodniku, zauważyła, że przy murze stoi kilka osób. Zatrzymała się, nie wiedząc, czy powinna podejść bliżej. Agnieszka wyjaśniła jej jasno, że nie powinny zbliżać się do miejsc, do których zaglądali ludzie.

Jednak w tym momencie nie było tu z nią Agnieszki. Odrzuciła grabie na bok, wciąż się nie ruszając.

- Czemu ona czai się przed nami? Może jakaś rodzina... - mężczyzna syknął do blondynki, która opierała się o niego.

- Kto? Ta dziewczyna? Nie przejmuj się nią. - Kobieta chlipnęła i otarła nos.

Mężczyzna westchnął. Przed nimi stał starszy człowiek, który gniótł w ręce papier. Był tu co roku, jednak nigdy się nie przedstawił.

- Czas na nas. Może ta dziewczyna chce teraz tu podejść. - Pociągnął małżonkę w stronę alejki.

Kobieta jeszcze raz spojrzała na nagrobek.
Liście przykryły wszystkie napisy na nim, mogła ujrzeć tylko liczbę 2020 z prawej strony.
- Oh Szymon... - westchnęła i odeszła.

Szymon Hołownia FF radykalny centryzmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz