Całe życie starałam się omijać bliskie relacje, licząc, że los oszczędzi mi więcej cierpienia i przestanie zabierać mi z życia to, co dawało mi radość. Kpił ze mnie codziennie, patrząc na moje własne egzystencjalne cierpienie. Dążyłam do postawionych przeze mnie celów, błagając o litość. Dopóki nie pojawiłeś się ty.
Nie wiem jak udało Ci się uratować mnie przed moją autodestrukcją.
Nie wiem jak stałeś się moją religią, którą chciałam wyznawać codziennie.
Nie wiem kiedy stałeś się moim grzechem, który z dnia na dzień popełniałam coraz częściej.
Nie wiem jak wskrzesiłeś we mnie wszystkie uczucia.
Nie wiem jak udało Ci się zburzyć mury, którymi latami było otoczone moje serce.Może byłeś moim aniołem stróżem? Może chciałeś wyciągnąć mnie z tego bagna, w którym siedzieliśmy tak naprawdę razem?
Pomijając wszystko co działo się w naszych życiach, nie wmówisz mi, że jesteś zły.
Obydwoje niszczyliśmy siebie nawzajem, zostawiając za sobą zgliszcza. Ty i ja byliśmy destrukcyjnymi grzesznikami, ale paradoksalnie razem byliśmy dobrzy. Razem mogliśmy opanować chaos, jaki wprowadzaliśmy do tego pełnego bólu Świata. Razem byliśmy jednością.
Dlatego proszę Cię tylko o to, abyś został w moim życiu najdłużej jak potrafisz. Zostań, nie odchodź, czuj.A później już tylko twoje wyczekiwane piekło.
CZYTASZ
Purgatory
RomanceZamień moje serce chociażby w zgliszcza, rujnuj je do woli, ale nie pozwól mi odejść. Zatrzymaj mnie przy sobie jak najdłużej, bo po tym wszystkim co przeszłam, tylko ty trzymasz mnie w całości. Proszę tylko o to. Zostań jak najdłużej potrafisz, aby...