*dzwoni telefon*
-Halo?
-Jadźka zbierz cały kult pod swoim domem na 15. Niech wezmą śpiwory i dużo jedzenia i sie jeszcze jakieś latarki przydadzą wyjaśnie wszystko na miejscu.
*rozłącza sie*Szamanka po rozłączeniu się wbija kultularnie do domu
-Hej mamuś!- wiesza kurtkę, zostawia plecak i siada do stołu.
-Witaj córeczko- Anna stawia talerz z piersią kurczaka na stole- co u mojej kochanej córeczki?
-No w szkole nudno jak zwykle na końcu tylko chłopaki próbowali krzesło pani Amandy podpalić ale no cóż... nie skończyło sie to dla nich dobrze i teraz pewnie są w szpitalu.- je kurczaka
-Przez tyle lat sie nie nauczyć postępowania wobec nauczycieli. Głupota
-No i dzisiaj jade na mini obóz z przyjaciółmi. Nie jest to problem że nie będzie nas przez weekend?- odkłada talerz
-Nie, oczywiście tak długo póki nie będziecie jeść robaków i mchu.
-Nie no spokojne hehe weźmiemy jedzenie, chociaż...
-SZAMANKA!
-Dobra dobra żartuję. I obiecuję ze nie będziemy robić nic nieprzyzwoitego *chyba*
-Na wszelki wypadek Jake pojedzie z tobą
-CO? NIE NIE NIE!
-JAKE!
*z góry*
-TAK?
-SZYKUJ SIE JEDZIESZ Z SIOSTRĄ DO LASU!
-PO CO?
-MASZ JEJ PILNOWAĆ
*jake schodzi na dół*
-Ech... mamo szama jest już duża i sobie poradzi beze mnie- patrzy na szame przy stole
-Dokładnie mamo- szama robi dumną minę
-Wiem wiem ale nigdy nie moge być pewna
-No ale kto Jacusiem sie zajmie?- wskazuje na kołyske w której ów Jacuś śpi
-Ja. Przecież nigdzie sie nie ruszam przez weekend
-Okej *ehhhh kiedyś zabije nas ta nadopiekuńczość**time skip do 15*
-Mam nadzieję że mialaś dobry powód aby nas tu zebrać bo słowo daje ż- cody dostaje plaskacza
-Cicho siedź baranie- Paula rozmasowuje rękę
-Więc po co nas tu zebrałaś szama?-pyta Jagoda
-Otóż to wyjaśnie na miejscu ale najpierw musimy pojechać do lasu
-No to jedziemy- Jake zapalił papierosa który od razu został wytrącony z jego ręki
-Ej!- Jake patrzy zdenerwowany na szamę
-Mówiłam ci o paleniu!- szama wywala peta do kosza
-No ale...
-NIE MA ŻADNEGO ALE*na miejscu*
Wszyscy biorą swoje rzeczy z auta i przystają
-Dobra to teraz za mną!- szama idzie szybko gdzieś do przodu
-Mam dziwne wrażenie że chcesz nas zamordować i odjebać jakiś rytuał- stwierdza szmebukdog
-Wyjątkowo dzisiaj nie ale rozważę kiedyś taką opcję hihihihi- szama idzie przed siebie rozbawiona
-Hehehehe- śmieje sie buldog
-Wy naprawdę jesteście pojebani- burknął cody
-Wiemy- potwierdziła szama*następne 30 minut minęło na rozmowach i żartach a po 5 kolejnych minutach od przerwy docierają na miejsce*
-No to jesteśmy!- mówi tak uciszeszonym głosem jakby dostała ulubioną paczkę żelków
-No to co robimy teraz?- Pyta Jake
-Widizta tą albo tę mini kulkowatą jaskinie przed nami?- szama pokazuje w kierunku tejże jaskini
-Tak a co?- odopwiada Jagoda
-Zapraszam do środka- szamanka kłania się lekko i puszcza kult przodem
-Dobra skoro sprawę wejścia mamy zalatwioną- szama wyciąga z plecaka jakieś pożółkłe papiery
-Najwyższy czas na zabawę!---------------------------------------------------------
Największy leń z dbd po tej stronie wattpada powrócił pewnie zeby zorbić kolejną za długą przerwe
CZYTASZ
Archiwa szkoły Dbd [Death by daylight]
FanfictionJeśli chcecie wiedzieć o co dokładnie chodzi ze szkołą dbd zajrzyjcie do talksów i do oneshotów z dbd u JagodyHegdebax. Ogólnie to są wydarzenia naszego kultu i postaci z dbd w szkole średniej. Ale moja część to co konkretnie działo się przed tym ja...