Nowy dom..?

95 4 2
                                    

Wstałam o 12:00, Draco jeszcze spał. Nie dziwię się, bo po tych wszystkich drinkach, które wypił, miał prawo.
Powoli poszłam do drzwi. Na dole siedzieli już wszyscy łącznie z Light Team, a przynajmniej połowy. Tylko Luna i Nevil byli w domu. Ron, Hermiona, Ginny i Harry siedzieli przy stole jedząc śniadanie. Ja powoli weszłam.
- O, Crystal... gdzie Draco?- Pani Narcyza pocałował mnie w policzek.
- Dzień dobry, śpi jeszcze. Nie dziwię się.
- Słuchaj, Colin zrobił nam wszystkim zdjęcia. Jak je teraz oglądam to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.- Hermiona podała mi karteczki ze zdjęciami.
- No, nieźle was wczoraj wzięło. A chyba najbardziej biedną Hermionę. Kobieto, tańczyłaś na krześle! Bez butów!
- No wiem. Nie mogłam się przestać śmiać, kiedy zobaczyłam ciebie. - pokazała mi zdjęcie, na którym siedziałam znudzona podtrzymując ręką podbródek, a wokół mnie pijanych bawiących się Pansy, Draco i Goyle'a. Jeszcze dalej była Ginny i Harry w rozpiętej koszuli, a jeszcze dalej pani narcyza tańcząca na rękach pana Lucjusza.
- Co tam się działo...- złapałam się za głowę i usiadłam koło nich. Po zjedzeniu przyszedł śpiący jeszcze Draco.
- Spać...- Usiadł koło mnie już w garniturze przecierając oczy.
- Czemu jeszcze nie śpisz?- położył głowę na moim ramieniu zasypiając.- Boże... co ja z nim mam.
- Później przyszła tez Mia z Maxem i moja mama.
- Dzisiaj jedziemy do domu, kochanie.- Powiedziała do mnie.
- Dzisiaj...?
- Tak. Wiesz, że służba nie zawsze dobrze zajmuje się domem.
- Jasne...- przytuliłam Mię witając ją.
- Cześć... Pani Narcyzo... nieźle pani wczoraj balowała po tych dwóch ognistych, haha.- zaczęła się do niej śmiać
- Dajcie spokój... jak teraz to oglądam to też nie wiem co o tym myśleć.- zaczęła też się śmiać.
Popatrzyłam na Draco, który cały czas nie ruszał głowy z mojej ręki.
- No zasnął...- Ron popatrzył na niego i powiedział z ironią.
- Kochanie... budź się!- pogłaskałam go po głowie.
- C-co...? N-nie...- na chwilę podniósł głowę, ale szybko ją spuścił.
- No Draco. Idź się wyśpij, a nie spać przy stole!- szybko wzięłam rękę.
- No ejjjjj...- wstał i poszedł do góry. Pewnie do łóżka.
- Crystal, dasz mi i Ginny jakieś sukienki? Bo nie mamy w co się ubrać, a spałyśmy dzisiaj w sukienkach z wczoraj.- Hermiona popatrzyła na mnie.
- E, jasne! Chodźcie!
Poszłyśmy na górę.
- Tylko cicho, żeby nie obudzić Draco.- Otwarłam powoli Drzwi. Weszłyśmy powoli do wielkiego pokoju.
- Crystal, mogę wiedzieć czemu wcześniej nie widziałam twojego pokoju?- Hermiona rozglądnęła się.
- Nie było pewnie okazji. To tymczasowy pokój. Draco chce się ze mną wyprowadzić, dlatego jest taki mały.- otworzyłam wielkie drzwi od garderoby i weszłyśmy do środka.
- JAK ON JEST MAŁY TO JA JESTEM KRÓLOWA WIKTORIA!- popatrzyła na wszystkie ubrania w garderobie.
Zamknęłam drzwi od garderoby i przestałam mówić szeptem.
- No dobra, wybiorę wam coś.
Dla Ginny wybrałam rozłożystą czarną sukienkę do kolan, a dla Hermiony krótką, satynową, czerwoną.
Ubrali i przeglądnęłam się w lustrze.
- Wyglądamy pięknie!- Ginny przeczesała ręką włosy.
- Bardzo ładna ta sukienka.- Hermiona ściągnęła ją lekko na dół.
- Słuchajcie, dziewczyny... i tak nie chodzę w tych sukienkach, więc możecie je wziąć.
- Nie...- Ginny popatrzyła na mnie z zdziwieniem.
- Tak!
- Dziękujemy!- przytuliły mnie.
- Nie macie mi za co dziękować. Po prostu wam je dałam.- Odwzajemniałam uścisk.
- Dałaś, ale my byśmy sobie na takie nigdy ni pozwoliły...- Ginny popatrzyła na mnie ze smutkiem
- Ale je macie... dobra chodźmy na dół.- przestałam je przytulać i lekko otworzyłam drzwi. Szybko wyszłyśmy z pokoju.

*2 godziny później*
Cała ekipa już pojechała do domu, a ja siedziałam w salonie jak gdyby nigdy nic. Przyszedł Draco, już bardziej wyspany.
- Gdzie wszyscy?- rozglądnął się dookoła.
- Harry, Hermiona, Ginny, Ron pojechali do domu, a Mia i Max są u siebie, a mama i tata w domu. Mia chciała zostać jeszcze na parę dni, a jej chłopak jedzie dzisiaj.- podeszłam do niego i go pocałowałam.- Coś mi się on nie podoba... nie wyglada na normalnego chłopaka.
- Też się o nią boję. McLaggen wasze był wredny. Pewnie tak jak jego młodszy brat.
- No... chyba muszę z nim porozmawiać.- Miałam już iść, kiedy on złapał mnie za rękę.
- Nie teraz...- wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę.
- Gdzie nasi rodzice?- Draco zaczął mnie całować.
- Są w ministerstwie.
Położył mnie na kanapie i stojąc nade mną zaczął całować mnie po szyi i rozpinać mi buziaki koszuli.
- N-nie przeszkadzajcie sobie...- usłyszeliśmy głos Mii.
Wstałam szybko i zapięłam koszulę. Mia stała i trzymała rękę Maxa.
- Gdzie idziecie?- podeszłam do niej szybko.
- Do Maxa.- przytuliła go.
- Nikogo nie ma w domu.- dodał po chwili.
- A ktoś wam pozwolił?- Draco skrzyżował ręce.
- Nikt nie musi.- zmarszczyła do niego brwi.
- Słuchaj, jesteś pod naszą opieką teraz kiedy jesteś w naszym domu i nie ma twoich rodziców. - Draco odwzajemnił spojrzenie. Mia zrobiła znudzoną minę.
- Dracusiuuu, jesteś moją rodziną. Mogę iść na 2 godzinki do Maxa.
- Możesz...- wtrąciła się.- Ale wracaj od razu do domu.
- Dzięki!- przytuliła mnie i wyszła z domu.
- A my dzisiaj do pracy...?- Draco popatrzył na mnie.
- Nie... wolne.
- A więc...- wziął mnie na ręce i poszliśmy na górę. (18+)

Slytherin Love | Draco Lucius Malfoy💚 [14+] SEZON 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz