Rozdział 4

2 1 0
                                    

16:30

Sethowi udało się znaleźć brata i prosto udali, się do małego sklepu nieopodal i mieszkania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sethowi udało się znaleźć brata i prosto udali, się do małego sklepu nieopodal i mieszkania.
Max spytał sie brata czy może wziąść nowy zeszyt bo skończył mu się, bo na każdym już namalował co widział.

-Bracie mogę wziąść zeszyt? (Max)
-Tak ale nie aż tak drogi jak ostatnio bo musimy oszczędzać, bo mało w tym miesiącu zarobiłem. (Seth)
-Dobrze, jak mało udało Ci się zarobić to mogę, dać moje oszczędności na potrzeby. (Max)
-Nie to są Twoje pieniądze co dali ci rodzice, przed śmiercią na Twoje studia malarskie. (Seth)

Po krótkiej rozmowie bracia dokończyli robić zakupy, i szli pomału do domu zrobić kolację.
B

o Seth wcześniej wstaje do swojej pracy, a Max musi się wyspać i nie spóźnić się na swoje lekcje.

17:10

Max prosto po wejściu do domu, zamiast pomóc bratu zamkną, się w pokoju przeglądać zeszyt który kupili żeby, wiedzieć jak zacząć rysować na nim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Max prosto po wejściu do domu, zamiast pomóc bratu zamkną, się w pokoju przeglądać zeszyt który kupili żeby, wiedzieć jak zacząć rysować na nim. Sethowi to się nie podoba co robi jego brat, zaczął go wołać żeby pomógł mu przy kolacji, żeby się nie przemęczał przy tym.

-Max chodź do kuchni, potrzebny mi jesteś. (Seth)
-Daj moment, zaraz przyjdę i ci pomogę. (Max)
-Ok, tylko żeby nie było jak ostatnio. (Seth)
-Nie będzie obiecuje Ci bracie. (Max)

Minęło tak dziesięć min od tego, kiedy Seth wołał swego brata żeby mu pomógł. Nagle usłyszał że otwierają się drzwi od pokoju Maxa.
Uśmiechnięty Max powoli wchodzi do kuchni, żeby pomóc bratu jak mu obiecywał.
Ale bym mały problem już połowa rzeczy, było zrobione a Seth by zdenerwowany na niego.

-Znów to zrobiłeś Max, przychodzi jak połowa jest gotowa. (Seth)
-Wybacz ale miałem powód, rysowałem małe drzewko co mam na biurku. (Max)
-Niech Ci będzie następnym razem, będziesz sam robić kolację a ja sobie poleżę. (Seth)
-Myślisz se sobie nie poradzę w kuchni? (Max)
-Tak o tym sądzę. (Seth)

Po kolacji bracia posprzątały talerze i usiedli, do swoich obiawiaskow przed spaniem. Max udał się do pokoju zrobić notatkę co musiał zrobić na jutro, a Seth zaczął czytać swoją ulubiona książkę w salonie.

Niech fabuła zacznie się tak jak powinna być w pięknej historii romantycznej...

Pośród RybOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz