Hej jestem Lula pewnie wiecie że od niedawna jestem jeźdzcem razem z Danielem Atlasem Jackiem wilderem oraz Merritem Mckinneyem
Nim zostałam jedną z nich to włamałam sie do domu Daniela by pokazać mu magiczną sztuczke z moim udziałem gdzie on w zamian mnie związał bardzo nieudolnie
Poczym tego samego dnia dowiedziałam sie o tym że stałam sie jedną z nich wtedy poznałam Jacka Wildera niby chłopak jak chłopak ale coś w nim było takiego co przyciągało wzrok i zainteresowanie kobiet samo jego spojrzenie sprawiło że nie potrafiłam sie skupić ...Dylan: moi drodzy waszym zadaniem jest pokazać że Owen Case to kłamca
Merrtit: hm mam pewien pomysł aby przyznał sie do tego sam
Dylan: tak jaki to sposób
Merrit : hipnozja
Lula,daniel,jack:dobry pomysł
Dylan : lula ty odwracasz uwage ludzi daniel ty będziesz grał role kelnera a potem ochrony jack ty też wszyscy wiedzą co mają robić
Lula,daniel,merrit,jack: tak
Pov lula
No cóż mam powiedzieć wyszło jak wyszło ja wykorzystałam sztuczke z sztuczną ręką i krwią by zwrócić uwage ludzi kiedy już hipnozja sie udała zmusiliśmy Owena do gadania znaczy nie on mówił tylko merrit ale Owen powtarzał wszystko jak papuga po którkim wywodzie Owena weszliśmy na scene właśnie mieliśmy zaczynać kiedy zjawiła się policja Jack sprytnie zamknoł drzwi a dylan próbował zwrócic uwage na siebie wtedy wyszło że jednak jack magicznie ożył a dylan równiesz słóży dla oka suprice czyż nie okazało się że policja dała się również wykiwać gdyż dylan znikł a facet który go skłówał w kajdanki sam stał w nie zakłuty śmiechy śmiechami ale my też daliśmy sie złapać w pułapke uciekając wskoczyliśmy nie do tej rury co trzeba nasza była 10 centymetrów dalej kiedy zjechaliśmy w dół zamiast wpaść do samochodu spadliśmy do kosza w chińskiej knajpie w chong kongu gdzie okazało się że to wina brata merrita .
Lula: on wygląda dokładnie jak ty !Merrit : przedstawiam wam bojego brata bliźniaka chase'a mckinney
Chase : to jak spotkanie z the beatles
Oni też wydają się wyżsiDaniel: jak to możliwe że byliśmy tam a jesteśmy tu
Chase : magia sztuczki śpij a teraz ktoś was wzywa
Kiedy tak jechaliśmy nie wiedząc nawet dokąd wziełam się na rozmowe z jackiem
Lula : jak myślisz do kąd nas zabierają ?
Jack: nie wiem naprawde może to już koniec
Lula : oby nie nie możemy tak myśleć
Jack : a gdyby to był koniec to którego z nas byś wybrała ?
Lula: em no yy niewiem ciężki wybór
Jack : merritowi śmierdzą nogi a daniel to no cóż daniel :\
Lula: szczerze gdybym miała wybierać to chyba wybrała bym ciebie
Jack: :0 czemu ?
Lula: no wiesz jesteś uroczy i nie jesteś nadęty jak daniel i narcystyczny jak merrit
Merrit : nie jestem narcyzem
Daniel: a ja nie jestem nadęty wogule to dlaczego on bo ma ładną buzie liczy się chyba inteligencja
Merrit jack lula : hahah daniel nie shlebiaj sobie
Daniel : kocham was a zarazem nienawidze
Lula,merrit,jack: my ciebie też
Wtem śmiechy i chichy przerwało głośne otwarcie drzwi samochodu oraz wyciąganie nas jedmego po drugim kiedy wyszliśmy już z samochodu ujżelismy przed sobą ogromny bogaty budynek staliśmy tak przed ułamek sekundy gdyż zaczęto nas prowadzić do niego pilnowało nas 4 napakowanych łepków każdy znich conajmniej 2 metry i dosłownie każdy łysy czemu niewiem ale wiem jedno że nawet mój kibel w domu się tak nie błyszczał jak ich głowy ciekawe czego używają do pielęgnacji tej łysiny mniejsza doprowadzili nas do ogromnej windy w środku jakże bogatego budynku wsiedliśmy do środka i kierowaliśmy się ku górze kiedy dojechaliśmy na góre doznaliśmy szoku przed nami stał walter syn bogacza którego jeźdzcy oskubali z kasy gorzej być nie może ....