Prolog

11 1 0
                                    

Jak zwykle wybrałem się na swój ulubiony spacer po podobno "nawiedzonym" lesie, oczywiście nie wierzyłem w te bujdy lecz to co się stało tamtej nocy ... zmienło moje postrzeganie na paranormalne rzeczy, a więc wracając do głównego wątku, podróżując nagle usłyszałem donośny syreni śpiew dobiegający z okolic "Trupiego" jeziora, wiedziałem, że na dnie tego jeziora jest wiele chwil ciał ... nie wiedziałem jak jeden się tam znalazły ale mniejsza z tym, dziesięć śpiew stawał się z każdą sekundą coraz głośniejszy ... cholera to coś się do mnie zbliża, ukryłem się szybko za drzewem i starałem się nie wychylać, wkońcu po jakimś czasie zebrałem się w sobie i wychyliłem

-Kim lub czym jesteś ?! - warknąłem w stronę tego czegoś, podniosłem wzrok i zobaczyłem nagle ...

Zakochałem się w zjawie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz