don't make me get violent.

45 5 3
                                    

。*⑅ೃ✧┈┈┈┈┈┈┈┈┈୨ೃ✧*。
Małe sprostowanie.
— Jest to one-shot stworzony z myślą o moich kolegach z klasy.
— One-shot napisany został w celach humorystycznych.
— Nie mam na celu urazić żadnej postaci, której nazwisko zostanie tu użyte.
— Przyjemny vibe do tej krótkiej opowieści stworzy wam „Burning Pile" od Mother Mother, lub inny utwór o podobnej tonacji.
Dziękuję <3.
。*⑅ೃ✧┈┈┈┈┈┈┈┈┈୨ೃ✧*。
MAKWPIERDOL.

Cisza w klasie zwykle sprawia, że człowiek może wciągnąć swój żołądek ze stresu. Powoduje natłok niespokojnych myśli, które za wszelką cenę próbują zmusić organizm do nie wydawania żadnych dźwięków.

Tak, przynajmniej, czują się uczniowie.

Nauczyciele zwykli zajmować się wtedy sobą, dokańczając swoje obowiązki w komputerowych plikach. Jednak dzisiejszego dnia Be*cia nie czuła się na siłach, by pójść tym śladem. Oczy kleiły jej się nieustannie, co nawet zszokowało samych uczniów. W końcu turniejowa biegaczka zawsze wykazywała się niesamowicie irytującymi napływami energii, a dziś? Dziś zachowuje się jak...człowiek.

Po raz kolejny spróbowała się zmusić do otworzenia powiek, lecz uległa. Niespodziewanie zasnęła, przestając słyszeć szuranie długopisów po kartkach.

Poruczniku Levi? — usłyszała głos jakiegoś młodzieńca. Uchyliła powieki i wrzasnęła, widząc młodego bruneta o zielonych oczach.
— Jaki znów poruczniku Levi?! — wrzasnęła z oburzeniem, na co drugi zamarł w miejscu.
— To nie Twoja rzeczywistość... — mruknął, popychając drobną kobietę prosto w przepaść.
Zaraz. PRZEPAŚĆ?!
— TY POJEBIE, KURWA, ZNAJDĘ CIĘ — machała nogami w irytacji, zauważając cień światła. — Co do...
Bęc. Zderzyła się z czymś zaskakująco miękkim. Uniosła głowę, zderzając się czołem z jakimś mężczyzną.
— Aua, no co Pan robisz — rozmasowała skronie i zamarła, widząc przed sobą jego.
Mógłbym się Ciebie, wariatko, spytać o to samo — skrzywił twarz widząc jej szpetność.
— PILNUJ SIĘ PAN, ZBOCZEŃCU — pisnęła i rąbnęła pięścią w poduszkę.
— Nazywam się Pitagoras, jestem filozofem, matematykiem, mistykiem... — począł wyliczać, na co Kr*lak zmarszczyła brwi w niezrozumieniu.
Świrus jakiś, myśli, że mu uwierzę? Nie uczę dzieci od dziś, wiem jak wygląda Pitagoruś.
Pomyślała sfrustrowana.
— Dobra, skończ Pan wyliczać. Jestem Beatrix Królik i nie dam się jakiemuś wariatowi oszukać — wstała i chciała wyjść, lecz nagle coś ją złapało za stopę.

— TY KURWO BOLSZEWICKA, PUSZCZAJ MNIE — zaczęła wymachiwać nogą w panice, na co Cerber zacisnął szczękę mocniej.
— Haha xd — zaśmiała się druga głowa Cerbera.
— Zjebie, puść już — przewróciła oczami trzecia głowa.
— Ok — puścił i oblizał pysk z krwi.
— Jak ja teraz wrócę do wzorów matematycznych z klasą 8F?! — zapłakała gorzko Kr*lak.
— Haha xd — znów zaśmiała się druga głowa Cerbera.
— Pysk — westchnęła trzecia.
— Ok — powiedziała pierwsza.
— Wyprowadzić ich stąd... — złapał się za czoło Pitagoras.

Kiedy Cerber wyszedł, Pitagoras posadził Kr*lak na krześle.
— Sorry, tak wyszło — podrapał się po karku.
— Escucha las palabras de las brujas, los secretos escondidos en la noche, los antiguos dioses invocamos ahora la obra de la magia oculta — oczy Kr*lak zaświeciły się przerażająco czerwonym kolorem, a z ust wypłynęła jej czarna smoła. Pitagoras wrzasnął, co było jego błędem, ponieważ Kr*lak wchłonęła go w całości. Cerber pisnął, przez co również zginął.

PROSZĘ PANI, NO — wrzasnął jej K*mil do ucha, przez co się zbudziła.
Spojrzała po klasie, widząc ich przerażone spojrzenia.
— Mówiła pani jakieś chore zaklęcia — westchnął i poprawił oprawki okularów.
— Dziękuję K*milku, możesz usiąść. — uśmiechnęła się do niego zalotnie, na co ten spłonął rumieńcem i zajął swoje miejsce.

Ach, ten Pitagoras...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 25, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

「 i'm not a great puppy. 」 | KROLAGORAS (18+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz