Seryjny morderca

44 3 2
                                    

Rozdział 1
Jestem sama w domu i słyszę pukanie do drzwi. Ale właściwie jest 9.00 więc dlaczego nie otworzyć. To listonosz. A tak się bałam. Dostałam gazetę. Yyyyy....o nie. " Seryjny morderca uciekł z pobliskiego więzienia. Może przebywać w okolicy miasteczka Valleynay. Mieszkańców tego miasta prosimy o szybkie opuszczenie miasta bądź pozostanie w domu. Szkoły zostaną zamknięte a otwarte pozostają tylko szpitale , remizy strażackie oraz posterunek policji. Każde to miejsce zostanie objęte ścisłą ochroną. Całe miasto zostanie pod ochroną policji z pobliskich miast. Każdy mieszkaniec dostanie kamizelkę kuloodporną , oraz kij baseballowy do obrony. Pod spodem podajemy numer do szeryfa". Nie wiem co robić - a moi rodzice?. Przecież oni wyjechali na delegację do Paryża. Wrócą za 3 dni! Muszę bronić domu. A babcia?! ona mieszka na drugim końcu miasta. Oprócz rodziców i babci Anetki nie mam nikogo. Może uda mi się skontaktować mamą.
Halo?! Mamo? Jesteś tam? Halo!
Mhm.... Może jeszcze nie wylądowali.
4

* * *

Holy , Flexy gdzie jesteście!? Holy, piesku gdzie jesteś? A ty Flexy? Koteczku..
O jesteście. Chodźcie do pokoju.

* * *

Mama dzwoni:
-Halo córeczko c ło po tam u ciebie?- pyta mama
- Seryjny morderca grasuje w naszym mieście! Wracajcie szybko i kupcie dużo jedzenia. Potrzebujemy na cały miesiąc.- powiedziałam.

Nagle słyszę zza słuchawki:
- Monia, chodź idziemy na plażę - odezwał się tata.
- Tomasz, w Valleynay grasuje morderca. Wracamy do domu do Gabi. Już!- krzyknęła mama- będziemy jutro o 5 w domu. Trzymaj się córeczko.
- Szybko mamusiu. Tylko kupcie wszystkie potrzebne rzeczy, aby przetrwać.- odrzekłam przerażona.

- zamknij drzwi na klucz i nikomu nie otwieraj. Pogaś światła , wyłącz prąd i zamknij się w pokoju ze zwierzątkami.
My już biegniemy na lotnisko. Dasz radę. Kocham Cię Gabrysiu. - powiedziała mama.
- Ja też Cię kocham Mamo. Pa . - odpowiedziałam płacząc.

Nie mam pojęcia co zrobić.

Rozdział 2

Nagle usłyszałam głośny huk. Coś jakby strzał. A potem pukanie do drzwi. Coraz głośniejsze, głośniejsze.... A następnie głos, który mówi " wpuść mnie proszę. Potrzebuje schronienia. Słyszałem strzały, nie mam nikogo proszę".

Pomyślałam, że to może morderca.
Podstępem próbuję wkraść się do mojego domu, ale z drugiej strony może to rzeczywiście ktoś, kto potrzebuje mojej pomocy.
Dobra otworzę , ale najpierw się przygotuję. Założę kamizelkę kuloodporną, wezmę ze sobą kij baseballowy, i od razu naszykuje numer do szeryfa.
Mmmm.... No okej idę.

Na moje szczęście za drzwiami stał ciemnowłosy chłopak z przepięknymi niebieskimi oczami. Był wysoki ( około 180 cm wzrostu). Miał loki na głowie. Był BARDZO przystojny.

- Hejka chodź szybko. Wybacz, że na początku nie chciałam uwierzyć w to, że stoisz pod moimi drzwiami.- powiedziałam- Jak masz na imię ?
- Hej, jestem Bartek.- odpowiedział mi chłopak.
- Powiedz w takim razie co Cię tu sprowadza, dlaczego nie pobiegłeś do domu - zapytałam z latarką w ręku.
- Widzisz problem w tym, że mój dom to sierociniec, z którego uciekłem. Moja rodzina hm.... No cóż. Babci ani dziadka nigdy nie poznałem, z resztą rodziców tak samo. Matka zmarła przy porodzie , a ojciec zmarł w katastrofie samolotowej gdy miałem dwa lata.- powiedział Julek, ale sprawiał wrażenie obojętnego na tę sytuację.
Natomiast ja tonełam w łzach.
- Bardzo mi przykro. Nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo teraz cierpisz
- Daj spokój. Nie będę się użalał nad sobą.
Mam 15 lat, i skoro nadal żyję to rodzina wcale nie będzie mi potrzebna.- odpowiedział Julek.
- Jak super się składa też mam 15 lat!- odpowiedziałam.

Tak właściwie nie wiedziałam co o nim myśleć. No może jeśli ktoś naprawdę nie znał lub nie pamiętał swojej rodziny to jest dosyć mało emocjonalny ale...

- Chcesz iść spać?- zapytałam- na pewno jesteś zmęczony.
- Oj tak. - odpowiedział piętnastolatek.
- Ale zanim, to może opowiesz mi dlaczego uciekłeś ? - byłam ciekawa więc zapytałam.
Niestety jedną z moich wad jest nadgorliwa ciekawość.
- Stwierdziłem, że kiedy seryjny morderca grasuje w Valleynay to idealny moment do ucieczki. Nikt nie pilnuje wejścia, każdy szuka kryjówki by przeżyć. Nie chcesz wiedzieć co przeżywałem przez 13 lat.
- Powiedz proszę
- No dobrze. Więc to wcale nie wygląda tak jak z wierzchu: ogród pełen kwiatów, piękny, duży dom okładany białą cegłą.
W tym wypadku nie można ocenić książki po okładce. W środku mrocznie. Dzieci śpią w dużej sali balowej na materacach pod kocami. W zimę otwierają okno, żeby było zimno zaś w lato zamykają wszystkie okna i palą w piecu aby wszystkim było gorąco. Przez trzynaście lat jadłem tylko paćkę ( która miała imitować kleik swego rodzaju), na obiad paćkę ( która miała imitować kaszę z kotletami) a na kolację, tutaj cię zaskoczę - paćkę (imitującą tym razem
Zupę mleczną). Dla urozmaicenia naszych posiłków na święta dostawaliśmy na deser rozgotowany budyń. Musieliśmy być przykryci idealnie od stóp do głów. Jeśli ktoś wystawił nogę bądź cokolwiek innego- dostawał baty albo pasy ( zależy od humoru nauczycieli). Gdy ktoś się sprzeciwił był wciągany do podziemi. Nie no a tak na serio to do piwnicy na cały dzień. No więc właśnie tak żyłem. - odpowiedział chłopak- teraz już możemy spać?
- Jasne chodź zbliża się północ - odpowiedziałam.

Rozdział 3

Obudził mnie telefon.
- Mama! Halo.
- Gaba otwórz drzwi czekamy. - odpowiedziała mama zniecierpliwionym głosem.- Te siatki są naprawdę ciężkie.
- Już idę.

Otworzyłam drzwi. Mama weszła z dwiema ogromnymi siatami jedzenia, a tata ciągnął za sobą walizki.
- Dobrze, że już jesteście
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy.- powiedzieli rodzice prawie w tym samym czasie.
- Muszę wam coś powiedzieć. W naszym domu jest ktoś jeszcze.
- Kto taki?- zapytał tata
- Julian, uciekł z sierocińca i potrzebował schronienia. Jest naprawdę miły. Dajcie mu szansę.
- hmm.... No dobrze zawołaj go - powiedziała mama.
- Julek chodź tu proszę . Moi rodzice przyjechali. Chcą cię poznać. - powiedziałam.

Julian przyszedł trochę zniechęcony.
Widać było, że czuł się obco.

- Cześć, to znaczy witam, dzień dobry.
Hmmm.... Przepraszam nie umiem się zachować w takiej sytuacji. Pochodzę z sierocińca.

Rodzice prawie jednocześnie odpowiedzieli, że nic się nie stało.
Dogadali się. Wypiliśmy herbatę zjedliśmy ciasto i ... Nagle naszą pogawędkę przerwał strzał. Głośny i o dziwo bardzo znajomy.
Nie pamiętam co wtedy się działo. Zamarłam. Pamiętam moment, w którym mama mówi : " padnij". A dalej tylko huk tłuczonego szkła i w sumie nic więcej.
Gdy się ocknęłam znalazłam się w dosyć tajemniczym miejscu. Był ciemny miał jedno całe zakurzone okno otoczone kratą. Gdy próbowałam się ruszyć nie mogłam byłam przywiązana do jakiegoś starego materaca. Nie mogłam się odezwać bo miałam coś w ustach.
Uświadomiłam sobie wtedy, że prawdopodobnie zostałam porwana.

* * *
Tymczasem mama:

Obudziłam się w małym, ciasnym pomieszczeniu. Było tam bardzo jasno.
Duże okna, białe ściany, białe podłogi.
Po prostu wyglądało to tak jakbym znalazła się na przykład w niebie?

Niee.. od razu odrzuciłam tą odpowiedź.
Wstałam i poszłam prosto w stronę białych drzwi. Były zamknięte.

W tym momencie zaczął układać się w mojej głowie straszny scenariusz. Martwiłam się o Tomka ale tym bardziej o Gabi. W mojej głowie pojawiały się różne stwierdzenia:
"Gdzie jest Gaba?"
" Co robi?"
Albo najgorsze:
" Czy ona w ogóle żyję?"

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Miałam tylko nadzieję, że są bezpieczni.
  Zaczęłam zastanawiać się czy to nie przez tego Juliana. No w końcu jest to zupełnie obcy chłopak. Widać, że Gabrysia jest nim zachwycona ale ja nie.
                             ... Muszę skąd jakoś się wydostać.

                                * * *

Hmmm.. Gdzie ja jestem?- pomyślałam.
Ale po chwili zrozumiałam, że jestem we własnym domu, a w zasadzie to jego ruinach. Wszystkie szyby wybite, w kanapie dziury jakby od jakiś pocisków, a telewizor potłuczony na ziemi. W ścianach też były dziury. Zaczęłam się zastanawiać, gdy nagle z pokoju obok słyszę głos

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 06, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Śladem MordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz