Wyobraź sobie że ostatni raz do Ciebie dzwonię .
Ostatni raz śmieje Ci się do telefonu.
Nigdy już nie dotrzemy do celu.
Żałujemy każdej chwili w której byliśmy skłóceni, czekaj ja nie czuje, bo nie żyje.
Bo zatrzymasz mnie tylko na zdjęciu...
Gdybym się powiesił, jedyna powiesiła byś się obok mnie, trzymając mnie za rękę. Nie
wybaczyłbym Sobie gdybym Cię zabił nieświadomie...
W spadku oddam Ci tylko serce, bo gorszem nie śmierdzę.
Dopóki jestem będę dla Ciebie.
Jeśli nasze uczucie w Polsce będzie miało granicę, wypierdolę za granice. Bo uczucie nas zniewoliło a tylko z Tobą chce czuć wolność. Pierdole swoje myśli bo z nich Cię chciałem wymazać, uciekałem do innej
Na każdym centymetrze jej ciała szukałem Ciebie, nie znalazłem ale w tym zdążyłem pogubić Siebie. Bo dalej trzyma mnie to że Cię kiedyś zobaczę, wyjmę z głowy i będę Cię mieć na jawie. Skarbie rzuciłbym fajki by oddychać Tobą, chce abyś ty koiła moje nerwy nie dym z papierosa.
Nie jestem Bogiem ale jestem w stanie zmienić noc w dzień by dłużej móc podziwiać Ciebie.
Zamieszkałem w twoim sercu bo tam cieplej niż w domu.
Odbierz, powiem Ci ile jest dumy we mnie za to co dla mnie robisz.
Odbierz, powiesz ile ja mógłbym dla Ciebie zrobić.
Jesteś taka słodka gdy masz mnie na serio...
Jestem taki zły bo chce Cię mieć na serio....
Nie będę pierdolić ze chce Cię na zawsze bo wole na wieczność.
Pamiętaj, nawet jak spowoduje sztorm na morzu nie puszczaj tratwy.
Wolałbym aby pochłonęła mnie woda niż czuć na sobie ból egzystencji bez Ciebie.
Czuje się jak w bajce, szkoda ze piękna i bestia.
Przepraszam że musisz słuchać zakompleksionego barana, ale nie odkładaj słuchawki. Mam więcej do dodania.
Nie chce się chwalić, ale gdyby zobaczyli taką gwiazdę zazdrościł by mi NASA
Nie chce się chwalić, ale miłość moja do Ciebie wraca...
Dobra kurwa za słodko.
Teraz na serio, bo tylko Cię biorę na serio.
Spontan.
Niech zeżre rak każdego kto Cię skrzywdzi, albo nie, nie chciałbym żebyś odwiedzała mnie na onkologii.
Niech umrze ten kto Cię skrzywdził. Skrzywdziłem ale dalej żyje.
Bo umiesz wybaczyć.
Pocieszyć
Gdy widzę ciemność, jesteś jak świeczka która nie gaśnie, mimo wiatru
Ufam Ci, zasłoń mi oczy pójdę za Tobą, zamknij oczy będę obok.
Ja gdy zamykam widzę Ciebie, często się na tym łapię.
Jeśli to będzie banalne, to wybacz bo mam myśli banalne.
Często sięgam po używki, i patrzę na świat przez chmurę dymu. Często myśli samobójcze przeplatają się z miłością, wygrywasz 1:0. Tak bardzo nie chce żyć a jednocześnie chce bardzo.
Ale z Tobą...Ps. zgrabny masz nosek bibi.