Chłopak niepewnie, szedł za mną, wraz z nim kierowałam się w stronę kuchni, aby tam znaleść jakieś jedzenie dla chłopaka. Po wejściu do pomieszczenia ,od razu otworzyłam lodówkę i rozglądałam się w poszukiwaniu czegoś pożywnego do jedzenia. Jedyne co znalazłam jadalnego w lodówce to wczorajsze tosty zrobione przez mojego ojca, rodzicie nie za bardzo przejmowali się czy mam co jeść ,przez co czasami chodziłam głodna , szczerze mówiąc jedne co ich obchodziło to kawiarnia . Ostrożnie aby nie przestraszyć już i tak trzęsącego się chłopaka położyłam mu na stole jedzenie i kazałam usiąść na krześle, chłopak posłusznie wykonał moje polecenie. Usiadłam naprzeciwko,
-Wiesz skoro już znam twoje imię może powiedziałbyś mi cos o sobie , wiesz nie musi być to nic prywatnego czy cos po prostu tak o ,żeby nie było niezręcznie.
-um okej wiec, w sumie nie dziele się z nikim moimi prywatnymi sprawami ale jako dałaś mi jedzenie i przez chwile miałem gdzie spać, wiesz ten schowek był dla mnie zbawieniem ,czasami spałem na przystanku ,czasami u kogoś w garażu jeśli miałem szczęście i zapomniał zamknąć, gdy już nie pozostało mi nic innego po prostu szedłem spać na ławkę w parku lub przy lesie , co prawda nie zawsze łatwo mi się zasypiało przez doskwierający mi chłód ale , wiesz nic nie da się zrobić.
-um dzięki że mi zaufałes czy coś, a ten czemu nie spisz w domu czy cos-po powiedzeniu tych słów zauważyłam ze chłopak lekko wzdrygnął się ,pewnie temat domu i rodziny jest jego czułym punktem .
-ah no wiec nie było u mnie w domu za ciekawie , wiec po prostu uciekłem.
-um aha przykro mi a , rodzice cię nie szukali czy cos ?
-haha-chlopak zaśmiał się sarkastycznie.
-um no co ty oni pewnie teraz cieszą się ze pozbyli się ciężaru.
Akinori po zjedzeniu , zaniósł naczynia do zlewu , przy czym obrócił lekko ukłonił i podziękował za posiłek.
-to ten ja się będę zbierał , jeszcze raz dziękuję, Akinori zmierzał już ku drzwiom, lecz złapałam go za nadgarstek i lekko pociągnęłam w swoją stronę , zaskoczony chłopak chciał cos powiedzieć , ale mu przerwałam.
-możesz zostać jeśli chcesz w sensie nie masz gdzie pójść , a mi doskwiera samotność, było by milo gdybyś został .
-jjesli mogę to chetnie,j0jesli nie będę ciężarem.
-a ten mogę mówić do ciebie Aki bo ten tak mi łatwiej i szybciej-uśmiechnęłam się , po chwili zrozumiałam ze był to mój drugo szczery śmiech w życiu , pierwszy był kiedy przyjechała moja babcia , oczywiście moje szczęście nie trwało długo , bo zmarła po jakimś czasie , uh no trudno widocznie szczęście nie jest mi pisane.
-uh um jasne-podniósł kąciki ust lekko do góry .
Pociągnęłam chłopaka w stronę , mojego pokoju na poddaszu , od razu kazałam chłopakowi iść się umyć , posłusznie wykonał moje polecenie i po chwili już słyszałam lejącą się wodę. Nagle usłyszałam ciche wolanie.
-um um ten mógłbym jakiś ręcznik?-spytał zdenerwowany.
-o jezu jak mogłam zapomnieć o czymś tak oczywistym jak ręcznik .
Cala zestresowana pobieglam do malego pomieszczenia obok mojego pokoju, i sięgnelam po pierwszy lepszy recznik.Podeszlam pod drzwi lazienki i po chwili drzwi lazienki lekko sie uchylily a w nich stanął Aki , mial jeszcze mokre wlosy a krople powoli splywaly po jego brazowych kosmykach.Zakryl sie za drzwiamy i lekko zarumieniony odebral odemnie zielony puchaty recznik,Szybko zamknal drzwi , a ja pobieglam do mojego pokoju i wyjelam z szafy spiwor ,ktory i tak juz mi nie byl potrzebny z rodzicami nigdzie nie wyjezdzalam , a kolezanek nie mam bo rodzice nawet nie raczyli zapisac mnie do szkoly.Rozwinelam zwinnie spiwor i zalozylam nowa pachnaca posciel na koldre oraz wzielam mala poduszke od rodzicow z pokoju , w sumie nawet nie jestem pewna czy zauwaza kogoś w moim pokoju sa tak pochlanieci praca w kawairni ze pewnie nawet jakbym zorganizowala impreze oni by nic nie zauwazyli.Gdy wszystko bylo gotowe,oczywiscie zapomnialam ze chlopak musi miec w co sie ubrac bo jego ubrania juz do nig]czego sie nie nadawaly , byly cale brudne i poszarpane.Pobieglam do szafy w pokoju rodzicow i otworzylam drewnianą szafe,wyjelam z niej granatową koszulke , oraz czarne dresy,tak jak sie spodziewalam w pokoju ujzalam zawinietego w koldre chlopaka ,gdy mnie zauwazyl lekko sie zarumienil ,podalam mu ciuchy , i zamarlam przeciez LUDZIE MUSZĄ NOSIC BIELIZNE,chlopak chyba pomyslal o tym samym i nasze oczy sie spotkaly.
-um to ten ja moze pojde so sklepu czy cos bo ten no zaraz wroce , i ten jaki masz rozmiar czy cos-cala czerwona spojrzalam w podloge.
-ee to tak nie dziala wez poprostu obojetnie jakie , i ten nie mam zadnych pieniedzy wiec ciezko bedzie ci je oddac , ale moge naprzyklad posprzatac lub cos ugotowac.
-okej pogadamy o tym jak wroce -rzucilam w niego pilotem po czym wyszlam.
Wybieglam z domu i trzasnelam za soba drzwi , po 15 minutach bylam juz w srrodku malego sklepiku kolo mojego domu , byla 16 wiec sklep byl jeszcze otwarty,trzymajac w reku pieniadze podeszlam do regalu z meska bielizna i zakupilam pierwszą lepsza bielizne wraz ze skarpetkami.Podeszlam do kasy ,zaplacilam i szybko pobieglam w strone domu , po chwili bylam na miejscu , w pokoju zastalam spiacego chlopaka , nie przeszkadzalby mi ze spi ale nie mial na sobie bielizny , lekko szturchnelam go w ramie po czym Aki popatrzyal na mnie z przymruzonymi oczami.
-umm hej co tam -spytal zdezorientowany.
-ee prosze -podalam mu siatke z zakupami.
Aki odebral siatke i pobiegl w kierunku lazienki, ja w tym czasie polozylam sie na chwile na lozko oczekujac az chlopa kzwolni lazienke.Lezalam okolo 6 minut po czym chlopak wyszedl,oznajmil mi ze idzie spac , odpowiedzialam twierdzaco po czym , z ubraniam w reku poszlam sie umyc.Umyta i ubrana poszlam w strone pokoju , na miejscu zastalam spiacego chlopaka,zgasilam swiatlo i sama zrobilam to samo.Obudzil mnie cichcy szloch ,otarlam oczy po czym zwrocilam wzrok w strone chlopaka,lezal skulony i tlumil szloch w poduszke,nie wiedzialam co zrobic ,jedyne co mi przyszlo do glowy , to to czego nie robilam tak dawno ze az sie zdziwnilam ze wiem jak to sie robi.Podeszlam do chlopaka i lekko go przutulilam,ten wtulil sie i jedyne co pamaietam to jego rowny oddech.....