Rozdział 2

44 2 0
                                    


Jay 


-Stary wbijaj dzisiaj na dobrą popijawę do baru.- Krzykną Adam, wsiadając do samochodu. 
-Zobaczę jak z czasem, niczego nie obiecuje. 
-Czyli jak zawsze Jay, jak zawsze. - Zaśmiał się zamykając za sobą drzwi. 
To nie tak, że nigdy nie mam czasu...
Czasem potrzebuje chwili by odpocząć, by pobyć sam ze sobą. Problemy przychodzą tak szybko jak się pojawiają, mimo tego, że robimy wszystko by ich uniknąć. 
Dzisiejszy dzień jest jednym z tych dni, gdy wspomnienia pojawiają się nagle a człowiek potrzebuje tych kilku chwil by pobyć sam. 
Każdy z nas przeszedł jakieś gówno, bez znaczenia czy był biedny czy bogaty, każdego z nas dopada ten moment. Tak jak w moim przypadku, pojawienie się  osoby z przeszłości kiedy próbujesz wymazać wszystko z pamięci. 

Alex zawsze wydawała mi się osobą bez zmartwień, pełną uśmiechu ale z odrobiną tajemniczości. To sprawiało, że byłem ciekawy jaka jest gdy jest sama, co myśli gdy na jej twarzy pojawia się uśmiech a kiedy smutek. Co było przyczyną że tak chętnie pomaga innym mimo, że inni nie dawali jej nic. Kiedy potrzebowałem pomocy zawsze była lecz nie wiedziała, że tak było.  Alex sprawiała, że nawet najgłupsza sytuacja wydawała się niczym, jednak nigdy nie potrafiłem zrozumieć co siedzi jej w głowie. 
Dobra nie ukrywajmy, gdy byłem młody nigdy tak naprawdę nie doszukiwałem się prawdy, wydawało się, że tak ma właśnie być. Radziła sobie ze wszystkim świetnie więc w czym problem? 
A no może właśnie w tym, że nigdy nie pytałem... 
To, że chciałem z nią być a nic w tym kierunku nie robiłem mówi wszystko za siebie.  Sam spieprzyłem sprawę, a gdy już byłem na tyle pewny siebie było już za późno. 
Co miałem zrobić? Pójść do niej powiedz, no słuchaj bo jest  taka sprawa, a może jednak chcesz być ze mną?  Byłbym idiotą w tym momencie nie oszukujmy się. 

Więc opuściłem jak zawsze... Mimo to w każdy dzień o niej myślałem jednocześnie wymazując wszystko to co związane z nią z pamięci. Śmieszne prawda? A kiedy tylko spotykałem ją przypadkiem wszystko wracało na nowo. 


Alex 

  Zdrada...
To rzecz, której do dziś dnia nie potrafię zrozumieć. Żyjesz ze świadomością, że nigdy Ci się to nie przytrafi a jednocześnie żyjesz w błędzie.  Nigdy nie możesz być pewny.  
Prawda jest też taka, że gdy do wiesz się o niej zbyt późno może być jeszcze gorzej. To cios w serce, które na zawsze pozostawia po sobie ślad. Mogą minąć lata a na  samą myśl aż Ci niedobrze.  To nie tak, że nagle przestajesz kochać... 
To raczej w stylu niemocy, braku wiedzy co dalej z tym zrobić. 
Gdy po kilku latach mojego małżeństwa z Leo dowiedziałam się o jego romansie, moje serce pękło na malutkie kawałeczki. I to nie tak, że mi się przyznał, dowiedziałam się czystym przypadkiem, lub też nie bo od zawsze byłam zbyt intensywnie myślącą i ciekawską osobą. 
Nie popadłam w szał, nie zrobiłam mu awantury po prostu kolejny raz zamknęłam się w sobie. Zostawiłam to sobie i pozwoliłam by to co przeczytałam zjadało mnie od środka.  
Lecz chyba najbardziej bolało mnie to, że zawsze powtarzał, że woli usłyszeć najgorszą prawdę niż kłamstwo. Zabawne prawda? 
Nie licząc iż to ja byłam posądzana o romanse, kłamstwa czy zdradę. 
Z moim sercem same wyrzuty sumienia, nie pozwoliłyby mi to przemilczeń i wolałabym się przyznać. 
Nie będę zgrywać idiotki, że nie miałam przepuszczeń gdy po trzech latach naszego związku dowiedziałam się, że spotyka się z inną.  Lecz wtedy tak bardzo go kochałam i bałam się go stracić, że uwierzyłam mu gdy powiedział, że miał mętlik i między nimi do niczego nie doszło i zakończył znajomość. O mamo jaka ja byłam wtedy głupia i naiwna, że w to uwierzyłam, że nie zauważyłam tego jak bardzo kłamał i mimo obietnic ciągną tą znajomość kolejne dwa miesiące.  Aż kazała mu wybierać i został ze mną, spokojnie tego dowiedziałam się już po kilku latach jak mówiłam czystym przypadkiem. A może nie? Kto normalny zostawia rozmowy ze swoją kochanką na pamiątkę? 
Tak więc ja zakochana w nim, nic nie wiedząc zgodziłam się rok później za niego wyjść. I tak się stało, że zostaliśmy małżeństwem.  Kłamstwem by było, gdybym powiedziała, że nie byłam szczęśliwa bo byłam. Tak cholernie go kochałam.  
Kupiliśmy dom, żyło nam się idealnie byłam zachwycona. 
Do czasu aż dowiedziałam się o tym, że żyłam w kłamstwie... 
Jak mówiłam wtedy też jakbym straciła cząstkę siebie, nie miałam ochoty jeść czułam się upokorzona a mimo to zastanawiałam się co zrobiłam wtedy źle. 
Pomyślałam wtedy, przecież to było kilka lat temu dam radę z tym żyć przecież mnie kocha. 
Jednak w głowie co jakiś czas przypominały mi się jego słowa do niej " Dzięki tobie uwierzyłem w miłość, ten ogień który połączył nas pierwszego dnia to musiało coś znaczyć". I jeszcze to gdy spotkałam ją krótki okres po tym gdy dowiedziałam się prawdy. Tak bardzo chciałam wtedy do niej podejść i powiedzieć co o niej myślę lecz moment w którym ją spotkałam mi to umożliwił a ona szybko uciekła gdy tylko mnie dostrzegła. Szczerze? Życzę jej z całego serca by spotkało ją to samo co ona zrobiła mi gdy byłam tak cholernie zakochana. 
Więc tak żyłam aż pękłam gdy natłok myśli nie pozwalał mi być szczęśliwym. Spakowałam walizki i zaczekałam aż wróci z delegacji. Gdy tylko otworzył drzwi i wszedł do środka opowiedziałam mu, że o wszystkim wiem. Nie odpowiedział w tamtym momencie nic, więc pozostawiając papiery rozwodowe na stole chwyciłam walizkę i wstałam kierując się w stronę wyjścia. Spojrzałam na niego ostatni raz gdy stał z miną w szoku i powiedziałam zanim zamknęłam drzwi.

-Wolałabym dowiedzieć się o tym wtedy, niż teraz przynajmniej mniej by bolało. 

I tak oto wylądowałam w tutaj zostawiając wszystko za sobą, zaczynając nowy etap. I naprawdę czuje się świetnie. Chodź zdaje sobie sprawę, ze spotkanie z Jay nic nie oznacza miło było akurat spotkać go dzisiaj. 

Po powrocie do domu, wzięłam się za czytanie książki, która obecnie leży teraz na moich kolanach, a ja patrzę w okno uświadamiając sobie, że nic co przeczytałam nie zapamiętałam bo zaczęłam wspominać. 
Nagle usłyszałam dźwięk widomości z telefonu, powolnym ruchem sięgnęłam po niego i po raz kolejny dzisiejszego dnia zamarłam gdy przeczytałam tytuł nadawcy oraz jej treść. 

 Hej, z tej strony Jay. Masz może ochotę wyskoczyć dziś wieczorem?






To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ostatnia szansa na szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz