-Musisz to przyjąć do świadomości, Y/N. Jestem teraz w związku z Shoyou, więc daj sobie ze mną spokój- po sali rozniósł się lodowaty głos siatkarza.
Y/N nie potrafiła przyjąć tej wiadomości do siebie. Tobio przecież mówił, że ją kocha ponad wszystko, że oddałby dla niej wszystko, a teraz? Ciemnowłosy stał przed nią mówiąc jakieś głupoty, przecież sam powiedział że ją kocha ponad wszystko.
-Pomimo tego wszystkiego, co razem przeszliśmy..- z ust niższej dało się usłyszeć szept. -Pomimo tego, że mi obiecałeś wierność..- jej głos stawał się coraz lepiej słyszalny. - Pomimo tego wszystkiego, teraz chcesz zerwać?!-
-Nie żartuj sobie, Tobio!- złapała ciemnowłosego za kołnierz, przez co jego głowa była teraz na równi z K/Ooką.
Do uszu dwójki doszedł dźwięk otwieranych drzwi.
- Y/N, proszę zostaw już Kageyamę w spokoju!- krzyknął rudowłosy chłopak.
Granatowooki korzystając z okazji wyrwał się z uścisku swojej byłej dziewczyny i podbiegł do Hinaty.
-Mam nadzieję że znajdziesz kogoś, kto również ciebie pokocha- były to ostatnie słowa od siatkarza tego dnia.
×
Ze szkoły tego dnia wracała sama, bez chłopaka obok siebie.
Kiedy Tobio zaczął się spotykać z tym karłem? Przecież jakiś czas temu siebie nienawidzili, więc jak? Gdzie popełniła jakiś błąd?
CZYTASZ
𝓣𝓸𝔁𝓲𝓬 | 𝓚𝓪𝓰𝓮𝔂𝓪𝓶𝓪 𝓣𝓸𝓫𝓲𝓸| 𝓨𝓪𝓷𝓭𝓮𝓻𝓮 𝓨/𝓝 | 𝓣𝔀𝓸 𝓢𝓱𝓸𝓽
Random𝓢𝓴𝓸𝓻𝓸 𝓷𝓲𝓮 𝓹𝓸𝓴𝓸𝓬𝓱𝓪ł𝓮ś 𝓶𝓷𝓲𝓮 𝔀𝔂𝓼𝓽𝓪𝓻𝓬𝔃𝓪𝓳ą𝓬𝓸, 𝓽𝓸 𝓳𝓾ż 𝓷𝓲𝓴𝓽 𝓬𝓲𝓮𝓫𝓲𝓮 𝔀𝓲ę𝓬𝓮𝓳 𝓷𝓲𝓮 𝓹𝓸𝓴𝓸𝓬𝓱𝓪, 𝓣𝓸𝓫𝓲𝓸.