Ezarel part, inne

20 1 0
                                    

Mam przy sobie awanturę probówek, wybuchy niecnoty



***

Mam teraz na imię Marcelina Florentyna Yove. Pochodzę z Eldaryi. Jednak wychowałam się na Ziemi – w jednej trzeciej. Sprowadzono mnie w celu uiszczenia tradycji: spuszczenia trochę krwi, zapłacenia za błędy przodków i odpokutowanie win – a to wszystko poprzez złożenie w ofierze niejakiej Eriki, na którą wytypowali właśnie mnie.

Niedługo przejdę przez Portal Nicości. Nie, nie, wcale się nie denerwuję. Tylko trochę pocą mi się dłonie i oczy. Przez to właśnie nie widzę kształtów i kolorów. Niedługo sama stanę się jasna jak ta plama światła i rozleję się w bezkresie.

Ale było warto. Udawać? Tak. Tak po prostu. Nie tylko dlatego, ile przyjaźni zyskałam i ile przyjaciół zdążyłam stracić w zawirowaniach losu. Uznaję teraz, że mi się poszczęściło. I przyznaję – w ogóle tego nie doceniałam. Ale jak miałam mieć choć blade pojęcie o własnej śmierci, kiedy ciągle zajmowały mnie sprawy bieżące, ważniejsze?

Hua twierdzi, że droga feniksa jest wyboista, kiedy patrzy się tylko przed siebie. To bez sensu, co nie? Ciągle spoglądałam w przeszłość, Marcelina pod swoje nogi, a Yove w ogóle była moją przeszłością bez przyszłości. Teraz jednak, dopiero teraz, jestem niczym najbardziej jak do tej pory. A co jest najdziwniejsze? Że zamiast się tym zamartwiać, zamiast poczuć coś w związku ze swoim nie-istnieniem, moje myśli zajmuje tylko pytanie, wciąż odradzające się jak powtarzalna mantra: Jak oni sobie poradzą beze mnie? Bo, co by było w tym najgorsze z najgorszych: Gdyby faktycznie udało im się dalej żyć? 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Opowieści z Krainy Eel | EldaryaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz