Tajemnicze Listy

246 12 2
                                    

Był słoneczny, mroźny dzień. Carmen jak zawsze siedziała na kanapie z laptopem na kolanach i obmyślała plan kolejnej tajnej misji jak pokrzyżować plany tajnej organizacji. Całkowicie pogrążona w swoich myślach nie zwróciła uwagi gdy podszedł do niej Shadow San. Po chwili odwróciła głowę w jego stronę przyglądając się jego niecodziennemu wyrazowi twarzy. Dziewczyna nie wiedziała jeszcze czy coś się stało lub ukrywa jakąś sprawę, więc odważyła się zapytać:

C(Carmen): Shadow San'ie czy coś się stało?

SS(Shadow San): To ty mi powiedz Carmen, ukrywałaś coś przede mną? Może powinniśmy o czymś wiedzieć?

Dziewczyna nie wiedząc o co chodzi spytała raz jeszcze

C: Nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć, coś zrobiłam?
Ss: Nie, nic nie zrobiłaś, ale dzisiaj rano, kiedy jeszcze spałaś do drzwi zapukał pewien mężczyzna i powiedział, że ma pocztę do Pani Carmen Sandiego. Zamawiałaś coś?
C: nie, przecież powiedziałbym wam.
Ss: Dlatego pytam.
C: Mogłabym zobaczyć tą przesyłkę? Ciekawa jestem od kogo to.
Ss: Naturalnie. PROSZĘ. Była tylko ta koperta i ogromny bukiet kwiatów, wstawiłem je już do wody, czekają w kuchni.
C: Dziękuję, że odebrałeś pocztę... ALE ZARAZ, CO TO JEST....

Carmen że zdziwieniem wpatrywała się w czerwoną kartkę w kształcie serca i nie mogła nic zrozumieć.

Ss: Coś się stało? Od kogo to? Co tam jest?
C: Sama nie wiem, to wygląda na jakiś list, jest podpisane "Dla ukochanej Carm, dziękuję za wszystko", ale kto mógł to wysłać?
Ss: To mi wygląda na list miłosny, dziś WALENTYNKI MOJA DROGA!
C: Albo ktoś robi sobie żarty, albo naprawdę mam wielbiciela?
Ss: Powinnaś przeczytać do końca, może dowiesz się od kogo to.
C: Masz rację...

Po przeczytaniu

Ss: I co, wiesz coś już?
C: Nie do końca. To znaczy podpisane jest "PY", ale nie wiem co to może oznaczać.
Ss: To może jakiś pseudonim lub skrót od imienia i nazwiska.
C: Może...zaraz, znam kogoś kto mógłby pomóc. Player zna się na takich rzeczach, poproszę go, może uda się dojść do tego kto to napisał?
Ss: Tak, to dobry pomysł. Ten chłopak znajdzie każdego.

Rozmowa z Player'em

C: Cześ Player, mam dla ciebie ciekawe zajęcie, oczywiście jeżeli masz czas.
P(player): Ooo, brzmi ciekawie, pokaz co tam masz. Dla ciebie zawsze znajdę czas.
C: dzięki. Pamiętasz, że dziś są walentynki?
P: Taaak, u mnie w mieście jest już pełno dekoracji, ale szczerze to jakoś nie przepadam za tym świętem.
C: Tak, ja też. Dziś rano dostałam list miłosny od tajemniczego nadawcy i chciałabym cie o coś poprosić...
P: niech zgadnę... Mam sprawdzić od kogo on jest?
C: Jak ty mnie znasz... Jedyne co wiem, to że nadawca podpisał się inicjałami lub pseudonimem "PY", ale nie wiem co to może oznaczać.
P: Hhmm, no nie wiemy zbyt dużo, ale zobaczę co da się zrobić. Dla ciebie wszystko czerwona.
C: Dzięki, w razie czego wiesz jak się ze mną skontaktować. Daj znać jak coś znajdziesz.
P: Oczywiście, odnajdę tajemniczego nadawcę.
C: Dzięki.

Po rozmowie

Ss: I co, wie coś?
C: Na razie nic nie wiadomo, ale obiecał, że poszuka jakiś informacji i da nam znać.
Ss: To świetnie. A teraz może zobaczysz te kwiaty?
C: Z wielką chęcią, kocham kwiaty.

Shadow San przyniósł ogromny bukiet czerwonych róż i postawił je na stole.

C: Wow, są przepiękne. Ktoś wiedział, że uwielbiam czerwone róże.
Ss: nie trudno się domyślić. Ty kochasz wszystko co czerwnone.
C: Tak, masz rację. Pasuje mi ten kolor... 

Po przeczytaniu plakietki od nadawcy

Ss: Ktoś ma gust.
C: Tak, nie da się ukryć, że to jest przepiękne.
Ss: I co zamierzasz z tym zrobić?
C: To znaczy? Nie wiem o czym mówisz.
Ss: Wiesz...chyba nie zamierzasz poprostu zostawić tej sprawy. Może powinniśmy jakoś dowiedzieć się od kogo to jest? Jest tam coś jeszcze?
C: Ymmm No nie za wiele. Nie ma podpisu, jedyne co widzę to szara plamka tu na rolę i serduszko.
Ss: to może coś oznaczać, nie przypomina ci się ten symbol, może ktoś ma coś wspólnego z tym kolorem?
C: Wiesz...Jedyne co sobie przypominam to Szary, znaczy Trzeszcz, ale... to raczej nie on...
Ss: A co jeżeli Szry jednak coś do ciebie czuł, może bal się z Tobą o tym porozmawiać.
C: Sama już nie wiem. Nie rozumiem tej całej sytuacji.
Ss: Może jednak powinnaś z nim porozmawiać, nawet jeżeli niczego się nie dowiesz... ale myślę, że Szary naprawde coś czuł.
C: No sama nie wiem, ale na pewno z nim pogadam.
Ss: Ale zrób to, proszę cię. Nie łam mu serca
C: Tak, dobrze. . Zaczekaj, dzwoni Palyer.

Rozmowa z Player'em

P: Część Czerwona
C: Cześć, masz nowe informacje?
P: Nie do końca...
C: Co masz na myśli?
P: No, ja chciałem z Tobą porozmawiać...
C: Dobrze, o co chodzi?
P: Jesteś sama,bo to trochę osobista sprawa...
C: Tak, już tak. Shadow San musiał coś załatwić więc mam chwilę. Ale coś się stało?
P: Nie, to znaczy muszę Ci coś powiedzieć.
C: W porządku, słucham. Chodzi o list?
P: Taak, bo... To ja napisałem ten list.
C: Naprawdę? Ale dlaczego?
P: To już nie ważne, poprostu musiałem to wyjaśnić, nie chciałem Ci okłamywać.
C: Dziękuję, że to powiedziałeś. JESTEŚ NAJLEPSZY NA ŚWIECIE.
P: Jesteś moją najlepszą i jedyną przyjaciółką od tak dawna. Nie umiałbym cię oszukiwać. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.
C: Niee, w porządku. Nic się nie stało.

Po rozmowie

Ss: Wróciłem, dowiedziałaś się czegoś.
C: Tak, nie uwierzysz od kogo był list.
Ss: No mów.
C: Napisał go Player.
Ss: Player...ma chłopak talent. Ale dlaczego go napisał?
C: nie wiem, ale wszystko już sobie wyjaśniliśmy i cieszę się, że to był tylko on.
Ss: Tak, a co byś zrobiła gdyby to był ktoś inny?
C: Nie wiem, ale chyba miłość to nie moja bajka. Stanowczo wolę przekręty, dalej praca czeka. Nie możemy stracić ich z oczu.
Ss: Oczywiście, a ty jak zwykle o tym.
C: To mój obowiązek, nie mogę tak łatwo odpuścić. Chronienie innych i starożytnych artefaktów to moja działka, oczywiście z wami.
Ss: Tak, razem nam się uda. Idę po dzieciaki.

Tajemniczy wielbiciele. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz