Wiktoria obudziła się z silnym bólem głowy było ciemno w pokoju więc postanowiła iść spać dalej. Ale nie mogła zasnąć leżała przez jakiś czas i ręką szukała telefonu lecz go nie znalazła natknęła się na lampkę nocną i ja zapaliła.
- Cholera!! Warkneła głośno
- gdzie ja jestem?
Powiedziała na glos. I podeszła do drzwi złapała za klamkę ale drzwi były zamknięte. Zaczęła wołać
- wypuście mnie to jakaś pomyłka
- ratunku,pomocy niech mi ktoś pomoże
Krzyczała przez łzy ale nikt jej nie odpowiedział podeszła do okna wyjrzała było bardzo wysoko . Załamana opadła na podłogę zapłakana. Zasnęła na niej.
Następnego dnia rano dziewczyna jeszcze spała ktoś wszedł do pokoju podszedł do mnie przeniósł mnie na łóżko przez co się obudziła ale udałam że śpię.
- może sobie pójdzie może mi nic nie zrobi jak udam że śpie. Pomyślała
Ten ktoś nagle zawołał
- ej mała wstawaj musisz coś zjeść. Chłopak czekał na reakcje.
Miał miły zachrypnięty głos.
Podszedł do mnie siadł obok bałam się panicznie że coś mi zrobi.
- jest taka słodka jak śpi mógłbym tak na nią patrzeć zawsze.
Pomyślał na głos
Otworzyłam oczy zobaczyłam przystojnego umięśnionego bruneta.
- Dzień dobry maluszku już wstałaś cieszę się wstań i chodź na śniadanie.
- ddzień dobry. Powiedziałam nieśmiało
Chłopak tylko mi się przyglądał więc spytałam go.
- gdzie ja jestem? gdzie moi rodzice? kim pan jest? co się stało?
- Jestem Kuba jesteś teraz w naszym apartamencie.
- nie rozumiem Pana! krzykłam że łzami w oczach!
Chodź na śniadanie wszystko ci wytłumaczę
-mhm. Zamamrotałam pod nosem. Chłopak złapał moją rękę i delikatnie przyciągnął do siebie tak bym się ruszyła więc prędko wstałam i poszłam za nim zeszliśmy po schodach do przepięknej kuchni.
- co byś zjadła młoda damo
- yy yy.... Ja poproszę płatki. Powiedziałam ze strachem
- nie ma problemu już ci szykuje słonko
Spojrzałam się na Kubę był bardzo umięśniony a zarazem miły ale czemu on mnie porwał czego on chce .
Moje rozmyślenia przerwał głos chłopaka
- proszę twoje płatki. Podałem dziewczynie płatki i usiadłem na przeciwko.
- dziękuję. Powiedziałam z leciutkim uśmiechem chłopak mi się przyglądał.
- powie mi pan dlaczego tu jestem?spytałam
- jesteś tu bo tego chciałem bardzo mi się podobasz jesteś śliczna urocza istotka ..
- ale ja chcę do swojego domu. Powiedziałam smutno.
-Od teraz mój dom jest i twoim domem skarbie.
-Nie ja chcę do mojego rodzinnego domu do cholery!!! Krzyknęła
- słownictwo słonko. Upomniał mnie KubaKoniec części 1 jak wam się podobało. Pierwszy raz pisze więc nie miejcie mi za
złe tego jeżeli coś źle robię.
CZYTASZ
Najgorszy dzień w moim życiu
Short StoryWszystko co się stało to był jak zły dzień mimo że zastałam porwana Kuba traktuje mnie jak księżniczkę