Way To Disaster

one

~3rd person pov~
Ten dzień zapowiadał się normalnie. Błękitne niebo bez żadnej chmury. Promienie słoneczne wpadające do przestronnego, białego pokoju, podkreślając przy tym jego wygląd. 

Julia siedziała przy swoim biurku, pisząc coś na laptopie. Miała pofalowane blond włosy i szmaragdowe oczy - zupełnie jak jej siostra.

Kolejne minuty ciszy mijały.

Po około dwóch godzinach dziewczyna w końcu odeszła od swojego miejsca pracy i usiadła na łóżku. Była czymś widocznie zestresowana. Z resztą to nie pierwszy raz. Od tygodni Julia szukała swojego zajęcia. Malarstwo? Fotografia? Teraz przyszedł czas na dziennikarstwo. Pisała ona artykuł na temat cyberprzemocy i stalkingu w sieci. Nie da się ukryć - był to dość ciekawy, a jednocześnie trudny temat.

Po kilku minutach bezczynnego siedzenia na łóżku, które trwały jak wieczność, ciszę przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Julia odwróciła się. Ujrzała nikogo innego jak Emilię. Nie była w stanie wyobrazić sobie lepszej siostry. Miały wyśmienity kontakt i potrafiły wspólnie rozwiązać każdy problem. Po chwili  jedna z dziewczyn zapytała:
- Jak tam idzie pisanie tego jakże ważnego artykułu? Powinnaś zrobić sobie przerwę.
- Jest dobrze. Zostały mi dwa najłatwiejsze akapity - powiedziała Julia, uśmiechając się. - Wybierasz się gdzieś?
- W zasadzie to na trening. Później chyba udam się na cmentarz - odpowiedziała cichym głosem Emilia.
- Może powinnam pójść z tobą? - zapytała starsza z dziewczyn.
- Nie trzeba. Zostań tutaj i pracuj. Do zobaczenia! - odpowiedziała, wychodząc z pokoju i zamykając za sobą drzwi.
,,Pa" pomyślała trochę przygnębiona Julia. Wiedziała ona bowiem jak traumatycznym przeżyciem była śmierć męża jej siostry. Do tej pory się nie pozbierała.

Wyrywając się ze smutnych myśli, dziewczyna powróciła do biurka. ,,Muszę to skończyć, teraz albo nigdy. Dziennikarstwo to jest moja szansa." powiedziała sama do siebie, nie spodziewając się jakie mogą być konsekwencje zostania w domu.

Ten dzień miał rozpocząć prawdziwe piekło. A wszystko przez nieskończoną potęgę Internetu.