Witam serdecznie! Jest to moja druga aczkolwiek bardzo słabo napisana książka, wiem że występują w niej różne błędy ortograficzne lub językowe, mam nadzieję że kiedyś się zbiorę żeby ją poprawić, bo narazie nie mam czasu, zapraszam do czytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hej... Nazywam się Leanne Maddison, ale znajomi mówią na mnie Lia. Mam 25 lat. Byłam beznadziejną dziewczyną z beznadziejnym życiem. A dokładniej: chłopak, którego kochałam, nienawidził mnie, straciłam przyjaciela z dzieciństwa, moja mama zostawiła tatę i mnie, nie powiem dlaczego, i popadł w alkoholizm. Zastanawiałam się często, dlaczego wciąż żyję. Miałam dość łez i bólu. Jedyną osobą, którą kochałam, był mój jedyny przyjaciel Mike.
Rozumieliśmy się nawet bez słów. Nie mam pojęcia jak to się skończyło. A no tak. Przypomniało mi się. Przez moją oczywistą głupotę. Jednak wszystko się ułożyło, nie wiem jak. Moja mama od zawsze mi powtarzała, że jestem błędem, lecz tato wcale się z tym nie zgadzał. Wiedział, jak poprawić mi humor. Lodem waniliowym. Był moim ulubionym do czasu, gdy zaczął mi się kojarzyć z pięknymi chwilami, których nie chcę pamiętać.
Teraz wiem, że te chwile nauczyły mnie być twardą, szczęśliwą pomimo wszystko i dzięki nim jestem teraz tu gdzie jestem. Mam rodzinę, dziecko, i szczęście. Zapraszam do mojej historii.
Wszystko zaczęło się kilka lat temu w moje urodziny, a dokładniej 6 września. Jednak już wcześniej widziałam, co moja mama robi. Znikała na kilka lub nawet kilkanaście godzin bez uprzedzenia.
- Mamo, gdzie ty znowu idziesz? Nie możesz nawet zostać w moje urodziny? - powiedziałam ze złością.
- Dziecko, powinnaś się odzywać do mnie z szacunkiem, kto cię nauczył tak bluźnić?
- Mike, wiesz? - prychnęłam.
-Wiedziałam, że coś jest nie tak z tym chłopcem, zrozum, że on źle na ciebie wpływa.
- Nie tylko on.
- Słucham?
- To co słyszysz, wiem gdzie ty się zawsze wymykasz nocami, wiem co ty robisz, jak ci nie wstyd?!
- Leanne, o co ci chodzi?
- Powiedz tacie!
- O co chodzi, Hannah? - tata zabrał głos.
Potem pokazałam tacie zdjęcie, które wysłałam z telefonu mamy. Była w jakimś klubie. Czułam się zdradzona.
- WYPROWADZASZ SIĘ! - powiedział tata.
- Okey, do zobaczenia nigdy! - powiedziała drwiąco matka.
- NIENAWIDZĘ CIĘ! - dodałam i zaczęłam płakać, szybko poszłam do pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
305 słówTak więc to był pierwszy rozdział! Przepraszam że taki krótki i niefajny, ale zapewniam że będą jeszcze dłuższe i akcja będzie się jeszcze rozwijać :)
Chciałam jeszcze dodać, że nie mam zbyt dużego talentu do pisania, ale postanowiłam spróbować!
Kolejny postaram się opublikować w weekend lub już jutro!
CZYTASZ
Hopeless Girl: You'll never be alone again
Teen FictionHej... Jestem beznadziejną dziewczyną z beznadziejnym życiem. A dokładniej: chłopak, którego kocham mnie nie widzi, straciłam przyjaciółkę z dzieciństwa... 16+