1. Zwykła Walka Jak Każda Inna

36 5 0
                                    

*Mari / biedronka*:

Nastał ranek... W końcu... Po 5 godzinach siedzenia w ciszy w końcu pojawiło się to czego oczekiwałam cały ten czas... Czyli rana. Była dokładnie 6:00 wiec wstałam i poszłam się ubrać. Nie powiem, siedzenie w takiej ciszy mnie nie tylko uspokaja, ale zapominam też o tym co się  przedwczoraj stało... Po tym jak mistrz fu oddał mi szkatułkę miraculum moje życie zmieniło się nie do poznania. Musiałam utrzymać ją w tajemnicy więc kładłam ją zawsze w to samo miejsce- czyli pod łóżkiem. Moi rodzice nie sprawdzają tego miejsca, ponieważ gdyby odkryli co ja tam chowam by mnie wydziedziczyli (XD) ale wracając.... Ubrałam się w czarny top, czarne spodnie a do nich długi łańcuch, wybrałam do tego jasno-czarne trampki. Pewnie zastawiacie się czemu się tak ubrałam? Cóż, stalo się tam dlatego bo niedawno wyznałam swoje uczucia dla adriena... Niestety odpowiedział mi "przepraszam cie, kocham kogoś innego... Możemy zostać przyjaciółmi?" ostatnie zdanie mnie najbardziej zabolało... Od tego czasu się do niego nie odzywam, w sumie mało co się do kogoś odzywam.... Ughh.... Czemu moje serce pękło i nie chce się naprawić przez jakiegoś debila? On nie rozumie że ja go kocham czy co?! Jest ślepy czy głupi? Raczej to i to.

Tikki: Mari! Bo się do szkoły spóźnisz!

Mari: a no tak! Już biegnę!

W szkole tak jak mówiłam nie odzywałam się do niego, oraz praktycznie do innych,jedynie kiedy się odzywałam to wtedy, kiedy pani mnie pytała lub kiedy ktoś sprawdzał obecność. Oczywiście w środku lekcji władca ciem musiał przysłać jakiegoś złoczyńcę. Jak to ja, jako iż jestem superbohaterką muszę ratować Paryż więc... Zerwałam się z lekcji bo Jakby inaczej!

*na walce*

Chat: no już jesteś! Ile można było czekać?

Ladybug: tyle, ile trzeba było. A teraz chodź ratować Paryż a nie jeszcze tu stoisz jakby nic się nie działo!

nie powiem, zachowanie chata czasami mnie już wkurzało. Mimo że był mega fajny to coś mi w nim nie pasowało.

Chat: może byś była trochę milsza?

Ladybug: a tobie co? Jestem jaka jestem!

Chat: z tobą się nigdy nie dogadam 🤦‍♀️

Ladybug: no widzisz, rozmowy odłóżmy na później, a teraz chodź walczyć z tym zaakumizowana debilem!

Chat: dobrze ślicznotko😂

Czasami ten chat doprowadzał mnie do szału swoimi tekstami typu "slicznotka" "ależ ty piękna" "słodka jesteś wiesz?" NO WKURZA MNIE TO UGH.

*jakieś 10-15 minut później*

"leć biały motylku... Niezwykła biedronka!" - jak zwykle wypowiedziałam to zdanie, bo jestem do niego przyzwyczajona.

Chat: mówiłaś że rozmowę możemy przeprowadzić po walce, więc.... Co tam?

Ladybug: kocie... A odpowiadając na Twoje pytanie to jest tak sobie.

Chat: hm? Co się stało?

Ladybug: możemy powiedzieć że źle mi jest ok?

Chat: spotkajmy się na wierzy Eiffla (nie umiem tego wyrazu pisać ok?) o 18 to wtedy pogadamy ok?

Ladybug: no okej...

I jak? Podobało się? 💗

✨Gwiazdka✨
✨Komentarz✨
✨Obserwacja✨

Do następnego, bajooo! 💗😽

pokonani... Ale czy na zawsze? Miraculum Ladybug and Chat noir (⌨︎)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz