2.

36 5 1
                                    

Taylor usiadła na krześle przy barze, po czym zamówiła drinka. Uważnie przyglądała się stołowi, na którym jeden z mężczyzn rozkładał karty. Na blacie już leżał jej drink. Wzięła go do ręki i udała się w stronę swojego wspólnika, którym był Five. Chłopak nie miał więcej niż 18 lat, miał piękne zielone oczy i ciemne włosy. Usiadła obok niego i zmierzyła wzrokiem każdego przy stole. Widziała, że pewien chłopak patrzy się na nią z kwaśną miną, mówiącą 'po co tu przyszłaś? Jesteś dziewczyną, na pewno nie umiesz grać'. Dziewczyna się tylko szyderczo uśmiechnęła w jego stronę i wzięła łyk napoju. Na tę misję założyła długą czerwoną sukienkę z większym dekoltem. Była dość wyzywająca, ale Taylor lubiła tak wyglądać i przyciągać uwagę do swojej osoby. Włosy miała zakręcone w loki, które opadały na jej ramiona, oczy pomalowane złotym cieniem do powiek. Podkreślało to ich brązowy kolor. Usta również miała pomalowane - czerwoną pomadką. Jej prowokatorska natura nie pozwalała jej wyglądać inaczej. Uwielbiała uwodzić mężczyzn, a później owijać sobie ich wokół palca. Five zawsze podziwiał ją po względem jej osobowości. Miała bardzo silny charakter, wręcz nie do złamania. Gdy postawiła sobie jakiś cel zawsze musiał być wykonany, choćby miała umrzeć. Uwielbiała również gierki psychologiczne. Potrafiła rozgryźć prawie każdą osobę, dlatego odgrywa teraz taką ważną rolę w komisji dla, której pracuje.

Dzisiaj gra toczyła się o 10 tysięcy dolarów. To największa suma pieniężna jaką odnotowano w owym kasynie. Jako, że ludzie zebraniu w budynku mięli uprzedzenia, co do kobiet grających w pokera, Taylor kulturalnie wstała od stołu i stwierdziła, że będzie przyglądać się temu z boku. Była przekonana, że jej wspólnik wygra. Ona też w karty nie była zła, wręcz była bardzo dobra, ale dzisiaj postawiła na grę partnera. Zwykle to ona wykonywała misje, a Five miał zawsze ubaw. Nienawidził presji czasu, ale tego nigdy nie okazywał. Chował w sobie mnóstwo dobrych i złych emocji. Taylor robiła bardzo podobnie. Nienawidziła ukazywać swoich prawdziwych emocji. Pewnie, dlatego często jest taka bezduszna.

Dziewczyna podeszła do baru i zamówiła drugiego drinka. Wzięła go i poszła w stronę stołu, gdzie już rozpoczęła się rozgrywka. Próbowała wyczytać z twarzy Five'a jakieś emocje i o dziwo jej się to udało. Była pewna, że chłopak czuje się pewnie i nie boi się grać. Taylor znalazła wolne krzesło i postanowiła je zająć na czas gry. Usiadła i powoli sączyła swojego drinka. Nie spała dobrze już kilka dni. Męczyły ją sny i brak chęci spania. Dziewczyna lekko przymknęła oczy, a później zasnęła. Obudziła się dopiero wtedy, kiedy poczuła jak ktoś ją szturcha.

- Ja nie spałam. Cały czas wszystko obserwowałam. - powiedziała Taylor.

Chłopak nic nie powiedział tylko złapał dziewczynę za rękę i pociągnął za sobą.

- Słuchaj wygrałem. Teraz masz się pilnować i trzymać mnie, bo nie wiadomo jak ci debile zareagują.

Dziewczyna przytaknęła. Była zmęczona, jedyne co teraz chciała, to zasnąć w swoim łóżku.

Casino RoyaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz