IV

40 7 5
                                    


Przez resztę imprezy siedziałam i przygryzałam z nerwów, już obolałe, wargi. Chciałam, żeby Liam jak najszybciej dał mi informacje na temat tego, gdzie jest Malik. Minęło już kilka długich godzin, a ja wciąż nie wiedziałam nic. To wszystko zaczęło mnie przytłaczać, z każdą chwilą coraz bardziej. Z jednej strony denerwowałam się, że mógł wrócić, ale z drugiej strony... kurwa, chciałam tego. Brakowało mi go i wiedział o tym każdy, no może poza nim. Wzięłam głęboki wdech i rzuciłam szybkim spojrzeniem na dzieci, by upewnić się, że wciąż się bawią. Niestety zabroniłam im opuszczać salę, więc nie chciały ze mną rozmawiać. Rozumiałam, że mogą być na mnie złe, ale ja się o nich martwiłam. Co, jeśli facet, który pojawił się pod salą i rozmawiał z Williamem to tak naprawdę jakiś pedofil? Nie miałam takiej pewności, więc wolałam, aby bawiły się w zasięgu mojego wzroku. 

Byłam już naprawdę zmęczona. Godzina była późna, bo zegarek wskazywał prawie trzecią rano. Przetarłam swoje policzki dłońmi i ujęłam jedną z nich kieliszek z alkoholem, który stał przede mną. Uznałam, że nie zniosę tego na trzeźwo, więc nalałam sobie wina i tak oto właśnie piłam już którąś z kolei lampkę. Nie byłam pijana, a jedynie odrobinę podpita. Czułam lekki szum w głowie, a żołądek miałam przyjemnie rozgrzany. Było naprawdę fajnie, ale sen przymykał mi już delikatnie powieki. 

Siedziałam w jednym miejscu i przyglądałam się osobom, które w wolnym tempie kołysały się do rytmu piosenki. Każdy z nich wyglądał naprawdę wspaniałe. W powietrzu unosiło się dziwne uczucie, coś jak miłość, ale jednak to nie było to. 
Miłość istniała tylko wtedy, gdy była prawdziwa. Taką miłością właśnie obdarowywali się chłopcy. Louis tańczył razem z Harrym, a na ich ustach pojawił się delikatny uśmiech. Patrzyli sobie w oczy. Wyglądało to zupełnie tak, jakby chcieli sobie coś przekazać, ale oni nie mówili zupełnie nic. Tańczyli patrząc sobie w oczy i to było wszystko. Przy podłodze roznosiła się ciężka chmura dymu, który wszystkiemu dodawała uroku. Było mroczno, tajemniczo i… pięknie. Kolorowe światła mieniły się w rytm muzyki. Zupełnie tak, jakby tańczyły, jakby chciały przebić się przez ciężką mgłę, która wisiała w powietrzu. Wlepiałam w nie swoje spojrzenie, do momentu, w którym poczułam dotyk na swoim ramieniu. Uniosłam spojrzenie w górę, a przede mną pojawił się Liam. W dłoni trzymał telefon, a jego spojrzenie było naprawdę dziwne. Nie potrafiłam nic z niego wyczytać. Było puste i pozbawione jakichkolwiek emocji. Jego warga co chwilę łapana była przez białe zęby. Uniosłam w górę brwi, prostując się na krześle. To mogło oznaczać tylko jedno: miał dla mnie złe wieści. Jego zachowanie na to wskazywało i to widziałam. Znałam go na tyle dobrze, że wiedziałam, kiedy jest coś nie tak. Może nie potrafiłam odgadnąć jego uczuć, ale z ruchów ciała chłopaka czytałam, jak z ksiązki. 

— Zaczniesz gadać, czy mam Ci w tym pomóc? — zapytałam, lekko poddenerwowana. 

Dlaczego oni, do jasnej cholery, nie potrafili współpracować? Byli cholernie ciężcy do mówienia mi prawdy. Bali się, że się załamie, ale ja wcale nie miałam ochoty tego robić. Nie mogłam dać się złamać, bo nie chciałam przepaść. 

— Ale obiecaj, że załatwisz to wszystko na spokojnie. Nie wyjdziesz stąd teraz jak wariatka, która chce kogoś zabić.— Liam był tym członkiem gangu, który zawsze starał się być opanowany. Nigdy nie wpadał w złość, no chyba, że cała sytuacja tego wymagała. To jednak on starał się każdego uspokajać i trzymać wszystko w ryzach. 

— Jeśli mi nie powiesz co się dzieje, to za chwilę zabiję ciebie. — Spojrzałam na swoje paznokcie w odcieniu krwistej czerwieni, a z moich ust wydobyło się ciche westchnięcie. 

— Faktycznie, był tu, ale nikt nie może znaleźć o nim nic. Zupełnie tak, jakby był pod ziemią. — Zajął miejsce po mojej lewej stronie i sięgnął po sok. Nalał go do jednej ze szklanek, a później rozejrzał się po sali. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Just a few steps away || Zayn Malik Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz