Donośne stukanie ciężkich, skórzanych butów przerywały i tak zaburzony spokój na wietrznym wzgórzu. Stoven, bo tak nazywało się miasto najdalej położone na północ, zmagało się z silnym, niszczycielskim wiatrem tej nocy. Pomimo ciepłego, późno letniego dnia, wieczór oraz noc zaoferowały nagły spadek temperatury i niepohamowaną wichurę. Z tego powodu, najmłodsi przedstawiciele miasteczka, nie czekając nawet na prośby zatroskanych matek, pochowali się w domu już przed zmrokiem. Mocny deszcz, jaki pojawił się zupełnie znikąd, skutecznie niszczył słabszą architekturę i rośliny w pobliskich parkach. Jednakże gdyby ktoś przyjrzał się dokładniej, zauważyłby jeszcze kilkanaście włączonych świateł w pokojach osób, które z ciekawością, jak i strachem przyglądały się buntowniczym żywiołom przez okna mieszkań.
Tutejsza dzielnica należała do tych bardziej popularnych w okolicy, jak i zadbanych odgórnie, nieidentycznie jak samo miasteczko. Ono prezentowało się przeciętnie oraz było wręcz nieodróżniające się na tle pozostałych w kraju. Pomimo tego, ludzie często podejmowali się stałemu przyjazdowi do tego miasta, tak samo licznie i chętnie jak turyści. Oczywiście, naturalny krajobraz czy chociażby liczne atrakcje w miejscowości napędzały rosnącą liczbę odwiedzających, aczkolwiek największym czynnikiem była tu nauka. Elitarne liceum goszczące setki uczniów z wznoszącym się akademikiem obok stało się chlubą i oczkiem w głowie przedstawicieli miasteczka. Opiekowali się nim najbardziej jak tylko mogli; stale je poszerzając, zatrudniając najlepszą kadrę nauczycielską czy zwiększając jego zasięgi. To z pewnością tłumaczy dlaczego część miasta, którą zajmowała piękna szkoła, cieszyła się szczególnie pozytywnym zainteresowaniem władz.
Wiatr znacznie wzmógł się o sile. Gdzieś było słychać trzask łamanego dębu, a kilka rzeczy z hukiem spadło z wyższych pięter balkonu na pustą ulicę. Światła w oknach naraz zgasły, a latarnie wyłączyły się, przed tym pokazując iskrę. Zegar wybijał już godzinę drugą, a w wielu domach lokatorzy nadal nie spali. Większość z nich próbowała naprawić domowe szkody jakie dotychczas sprawiła im niekorzystna pogoda. Ciemność z pewnością nie była ich sprzymierzeńcem. Po kilku chwilach za szybami zaczęły pojawiać się małe, ruchliwe światełka dawane przez świeczki.
Mieszkańcom tej nocy wyjątkowo nie był dany spokój. A to wszystko spowodowane było tylko jednym czynnikiem.
Postać, skąpana w ciemnych, powłóczystych szatach, mocnym i stanowczym krokiem przemierzała deszczowe uliczki Stoven. Pomimo siły chodu, każde oko zauważyłoby elegancję pomieszaną z pewnością siebie w najmniejszym ruchu. Taki sposób chodzenia często można spotkać wśród osób o wysokim stanowisku czy pozycji - pewnych swojego poparcia i możliwości jakie daje władza. Elegancja za to przypominała książęcą dumę, coś czego nie można przeoczyć patrząc na wyniosło postawioną królewską rodzinę.
Niewzruszona deszczem i niezachwiana nawet najmocniejszym podmuchem wiatru osoba kroczyła w tylko sobie obranym kierunku. Sam jej widok napawał strachem nawet najbardziej wytrzymałych przeciwników - sprowadzał do histerii i długo trwających traum. Kto ośmielił się jedynie podnieść na nią wzrok, natychmiastowo tego pożałował.Rozbudowana sylwetka postaci osiągała monumentalne rozmiary niemalże dwóch metrów. Smoliste skrzydła, w tym momencie złożone zaraz przy łopatkach, powiewały niespokojnie na wietrze, tworząc jeszcze bardziej zatrważający widok. Zdecydowanie były powodem do dumy właściciela, co można wywnioskować po blasku, jaki z nich bił. Długie, mocno przytwierdzone pióra sprawiały wrażenie twardych i przede wszystkim ostrych, tak jakby samą prezentacją nie zachęcały do zbliżenia się czy ich dotknięcia. Kapały z nich strugi deszczu. Skórzane ubranie osoby wyglądało szykownie, ale i elastycznie, tak jakby pomimo wyglądu było przystosowane do walki w każdym momencie. Gdzieniegdzie metalowe zdobienia na stroju pobrzękiwały ostrzegawczo podczas ruchu.
CZYTASZ
Sentyment
RomanceTajemniczy mężczyzna przyjmuje posadę nauczyciela w renomowanej szkole licealnej Stoven. W szybkim tempie staje się ulubieńcem każdej przedstawicielki płci żeńskiej, a nawet zdobywa uznanie kadry nauczycielskiej i samego dyrektora. Jaki sekret skry...