One

11 2 0
                                    

Dla Kogoś to może być zwykły szary dzień ale dla mnie to nowy etap w życiu. Nowa praca, mieszkanie, nowy rozdział.

*Sarah*
Przeprowadzka zajęła mi większość dnia ponieważ moja debilna współlokatorka a zarazem przyjaciółka postanowiła to wszystko olać i lecieć do swojej dziewczyny. Po posprzatniu całego mieszkania i wypakowaniu swoich rzeczy postanowiłam sprawdzić meila.

Złożyłam papiery do jednej z największych firm które prowadzą strony internetowe w Kraju i właśnie dostałam meila z odpowiedzią.
Postanowiłam zadzwonić do Alex.

-Alex zostaw na 5 minut swoją dziewczynę i słuchaj.
- To że ty nie masz nikogo to nie znaczy że masz mi przeszkadzać durniu - jak zwykle musi mi przypominać o tym- dobra mów o co chodzi.
- Dostałam odpowiedź z firmy Michelle Morgado, jutro mam się z nią spotkanie.
-Suko tylko nie zejdź jej tam na zawał bo wszyscy wiemy że podoba Ci się od kiedy zobaczyłaś jej zdjęcie haha.
-Debilu to od teraz Moja szefowa a poza tym pewnie jest hetro.
- Szefowa czy nie i tak będziesz się do niej ślinić.
- Wal się. Będziesz dziś w domu?
- A właśnie zostaje u Mojej Księżniczki.
- Okey ale ciocia jeszcze nie chce być hah pozdrów ją i niż wam nie przeszkadzam do jutra.

Po rozmowie z Alex postanowiłam iac na spacer a po spacerze wino i jakiś film. Wróciłam do domu około godziny 21. Zamówiłam pizze i włączyłam jakiś denny romans. Moje myśli zaczęły skupiać się na jutrzejszym spotkaniu z Michelle Morgado. To prawda spodobała mi się jak tylko zobaczyłam jej zdjęcie na na Instagramie, ale mogę tylko o niej pomarzyć. Jest piękną kobietą i mnóstwo osób na pewno o niej marzy a ja jestem od teraz jej pracownicą.

Skończyłam oglądać film. Postanowiłam że pójdę już się wykąpać. Muszę się wyspać aby wyglądać w miarę jak człowiek na jutrzejszym spotkaniu. Czas spać.

*Następny dzień *

Standardowo zadzwonił budzik a ja jak zwykle ledwo wstałam z łóżka. Musiałam się ogarnąć. Pierwszy dzień pracy jako asystentka Pani Morgado.
Szybko wziel prysznic, ubrałam się i wyszłam z naszego apartamentu do garażu. W drodze do pracy zajechałam po kawę i 15 minut przed czasem pojawiłam się już pod firmą.
Poszłam do recepcji i myślą że zaczynam coś wielkiego.

-Dzień dobry byłam umówiona z Panią Michelle Morgado na godzinę 9.
-Moge poprosić nazwisko?
-Nazywam się Sarah Wolf.
-Zgadza się proszę pojechać windą na 50 piętro, znajduje się tam druga recepcja i jedyne biuro. Pokierują Panią już na górze.
-Dziękuję, miłego dnia

Poszłam do windy z wielkim stresem i strachem. Im bliżej jestem góry tym bardziej mam ochotę uciekać. A jak zrobię z siebie błazna. Pani Morgado pomyśli sobie nie wiadomo co. Gdy drzwi się otworzyły starałam się nie pokazać swojego stresów. Podeszłam do drugiej recepcji i zostałam od razu skierowana do biura Pani Morgado.

-Dzień dobry Pani Morgado, przybyła Pani Wolf na spotkanie z Panią.
-Wpuść ją.
-Dzień dobry, nazywam się Sarah Wolf
-Dzień dobry, Michelle Morgado ale mów mi po imieniu.

Pierwsza myślą jak zobaczyłam ją było to jaką ona jest chodząca perfekcyją. Piękne zielone oczy, długie kruczo-czarne włosy i do tego jej zachrypnięty głos. Boże czy ja jestem w niebie?

- Zaczynając nasza rozmowę, dzisiejsze spotkanie jest tylko abyśmy się zapoznały że względu na to, że Pani jako moja asystentka będzie spędzać ze mną w pracy praktycznie cały czas oraz muszę pokazać Pani firmę oraz przekazać kilka istotnych informacji.
- Rozumiem- spojrzałam na nią i odrazu opuściłam wzrok z zawstydzenia
- Więc może pokaże Pani firmę a potem Pani biuro. Zapraszam.

Wyszliśmy z biura i poszłyśmy zwiedzić firmę która jest ogromna. Nie wiem jak to wszystko zapamiętam. Nie zwracałam uwagę tak bardzo na to co się dzieje wokół nas. Obserwowałam Moja szefową.
Po oprawdzeniu wróciłyśmy na górę i Pani Morgado przekazała mi najważniejsze informacje.

-Sarah, jeśli mogę mówić Ci po imieniu. Czy masz jeszcze jakieś pytania do mnie?
- Oczywiście możesz. Ale jeśli chodzi o pytanie raczej nie mam żadnych na ten moment.
-W porządku jeśli tylko będziesz czegoś potrzebowała przyjdź do mnie postaram się pomóc albo wytłumaczę Ci.
- Dziękuję bardzo
- Więc widzimy się jutro punkt 8 u mnie w biurze. Życzę Ci miłego dnia i do zobaczenia jutro.
-Dowidzenia i również życzę miłego dnia.

Po wyjściu z biura skierowałam się odrazu do windy i zjechałam na sam dół. Moje myśli cały czas krążyły wokół mojej szefowej. Czy to normalne? Nie znam jej a nie potrafię wyrzucić jej z głowy. Wyszłam z firmy i skierowałam się odrazu do auta. Wróciłam do domu i zastała mnie miła niespodzianka ponieważ Alex wróciła i zrobiła obiad. Siadłyśmy razem i zaczęło się wylytawanie o pracę i o to czy nie zrobiłam z Siebie błazna przed Morgado. Postanowiłam po obiedzie iść się wykąpać i iść spać. Po chwili zasnęłam.

BossOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz