Diluc idzie do podstawówkiヾ(•ω•')o

118 5 3
                                    

Choler@! Muszę iść do tej głupiej szkoły ヾ(≧へ≦)〃

 *poprzedniej nocy w domu*

Diluc: AGH NIE CHCE NIE PÓJDE!!! UCIEKNE Z DOMU!!!

Ok więc teraz tu stoje. Kur... przedszkole to męka a co dopiero tutaj. Wszedłem do em... szkoły i jakiś chłop sie na mnie rzucił. Kurde N I E to był ten debil Venti, co mi zabrał gerberka w przedzkolu!!! Nie nawidze go za to (︶^︶) Przynajmniej miałem moje ulubione wilcze majty

( •̀ ω •́ )✧ Coś gadała baba od matmy o jakiś cyferkach czy coś ale nie słuchałem bo chciałem już zjeść mojego gerberka spagetti z kurczaczkiem włoskie mamamija i te sprawy. Sięgnąłem po śmiadaniówke i zobaczyłem to:

Milion sto musików i obok wykwintne gerberowe danie: bukiet jarzyn z cielęcinką i kluseczkami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Milion sto musików i obok wykwintne gerberowe danie: bukiet jarzyn z cielęcinką i kluseczkami. Niestety zapomniałem łyżeczki, a tylko jakaś dziewczyna o imieniu Amber miała, więc wytrejdowaliśmy sie 15 łyżeczek za 1 musik ten który nie lubie czyli mango jabłko. Ona to jest gorsza klasa jakaś zwykła więc jest naiwna. Właśnie tak stworzyłem GERBERKOWĄ MAFIE (❁'◡'❁) HŁEHEHE  jak ktoś wam powie że jesteście za duzi na musiki to im odpowiedzcie że mają dużo witaminek C i owocków a jak was wyśmieją to powiedzcie że go pan Diluc zje lub przywiąże go do krzesła i będzie puszczać troom trooma amen. Potem mieliśmy plastyke i sie zdenerwowałem i wywaliłem farby olejowe czy coś na panią i była zła na mnie ale wbiła pani dyrektor Mona w jakiejś dziwnej pelerynie i postanowiłem że ją pozwe kiedyś za to że wnosi czapke wpierdolke do szkoły i coś do tej pani zaczęła mówić (pewnie o tym że jestem elitą, władcą gerberków i jak będę dorosły będę miał 145839 kotów i wille z basenem i będę popularny) Była przerwa na ostatnią lekcję i chciałem sprawdzić moją nokie 3310 czy są tu jakieś pokemony, ale jakiś kujon Sucrose chciała nakablować pani i znowu musiałem sie chować więc zarzuciłem plecak na plecy i pobiegłem do kibla. Okazało się że toaleta jest całkiem w porządku. Kucnąłem na podłodze i właśnie łapałem Vulpixa (takiego czerwonego lisa) gdy do łazienki wszedł woźny. Dobra co jak co ale jego mina była bezcenna bo wsm kto normalny idzie do kibla z nokią i w dziwnej pozycji kuca na podłodze, no kto? JASNE ŻE DILUC! Następną lekcją był wf i no spoko ale rozdarł mi sie strój i wszyscy zobczyli moje wilcze majty (* ̄3 ̄)╭ och i tak sie nimi fexowałem. Po lekcji znowu debilek Venti podszedł do mnie i dał mi mini dakimakure z takim samym gerberkiem jak mi zabrał. Za to go wreszcie polubiłem. (jej wszyscy sie cieszą) Dopiąłem mini poduszkę do kluczy. Poszłem z nowym kolegą do winiarni w której pracowałem od przedszkola i dałem mu szampana piccolo pycha bo wina nie bo po tym byliśmy nietrzeźwi. Wróciłem do domu i zepsułem tabeta mojego brata Kaeyi żeby nie mógł oglądać MLP. A i dołączcie do gangu pro Diluca amen. ヾ(≧へ≦)〃

( •̀ ω •́ )✧ ok i to koniec tego rozdziału bo nwm co pisać z bogiem 🛐🛐🛐

Zobaczcie ,,Zacne przygody i porażki idioty Kaeyi" od -hipokryzja- polecam bestie



𝐏𝐚𝐧 𝐃𝐢𝐥𝐮𝐜 𝐰 𝐬𝐳𝐤𝐨𝐥𝐞 ヾ(•ω•')oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz