*dźwięk eksplodujących dżwi a do klasy wjeżdża bakugoł *
kiri-o bakugoł!!!
brokuł-już czwarte drzwi kaczan, jarozu nie chce robić nowych dżwi
bakugoł-KUrŁa, nie zAuWaSZyŁeM
pikaczu-ej, a jemuu to czo-*zauważa paczkę żelków z biedry*-znowu siedziałeś z żulami spod biedronki
bakugoł-TiAaAaAaAaAaAaAaaaAaAAaAa (czwarta gęstość)
pikaczu-panie ajzałaaaa
*dźwięki turlającego się po podłodze ajzały*
ajzała-cooooooo
pikaczu-bo on siem żelkami i kiślem zaćpał *pokazuje bakugoła*
ajzała-bakugoł, kiedy zaczęłą siem twoja znajomość z żulami spod biedry
bakugoł-a było to pod grumwaldem
wspomnionka
bakugoł idzie niszczonc wszystko i nagle zatrzymuję siem obok pierwszej biedronki i zauważa ludzi pod niom z kiślem i żelkami.
żul 1-łooooo chej mały chcesz żelka i kiśelll
bakugoł-a jak dadzom to jem *zjada i powoli się uzależnia*
koniec wspomnionek
*dźwięk wchodzącej do klasy uraki*
uraka-łoooo a co z bakugołem jest
kiri-a żelkami sie zaćpał
uraka-
....
DZWONIE PO POLICJE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.... co ja robię
(błędy specjalnie)