Od autorki: To fanfiction jest dla mnie odrobinę ciężkim doświadczeniem. Chciałabym wam pokazać swoją własną historię, opowiedzianą za pomocą mojego ulubionego shipu. Poza scenami z wątkiem miłosnym, wszystkie sceny są wzięte z mojego życia. Każde zachowanie, każde myśli - moje własne przeżycie. Niektóre sceny mogą się wydawać nieprawdopodobne, jednak uwierzcie mi, to się działo naprawdę, ja osobiście to wszystko robiłam i cóż - nadal robię.
Zaznaczam, że jeśli chorujesz na zaburzenia odżywiania, depresję, masz/znasz kogoś kto ma problem z alkoholem, może to wywołać u ciebie ogromny dyskomfort, więc jeśli wiesz, że czytanie tego utworu źle na ciebie wpłynie, proszę, opuść je. Proszę też również, żebyście o siebie dbali - jesteście cudownymi ludźmi i zasługujecie na wszystko co najlepsze, a już przede wszystkim na jedzenie oraz szczęście.
13.09.2012
— Harry, dobrze się czujesz?
Harry początkowo nie zareagował na pytanie. Wpatrywał się w ścianę przed sobą, najwyraźniej nad czymś intensywnie myśląc. Wyglądał na bardzo zmęczonego i odrobinę smutnego. Dopiero kiedy Zayn pomachał mu ręką przed twarzą, wreszcie na niego spojrzał. Wtedy zdał sobie sprawę, że on i ich wspólny przyjaciel Niall się mu przyglądali.
— Słucham? — zapytał odrobinę zachrypniętym głosem. Nerwowo przeczesał palcami swoje krótkie loki.
— Pytałem, czy się dobrze czujesz — powtórzył Zayn. W ręce trzymał kawałek pizzy. — Nic nie zjadłeś i jesteś trochę blady.
— Po prostu mi nie dobrze — odparł szybko. — Miałem odrobinę pracowity dzień i jestem zmęczony.
— Co ciekawego robiłeś? — zapytał Niall, jednocześnie próbując ugryźć kawałek pizzy, jednak większość dodatków z niego spadła, brudząc jego spodnie. Harry i Zayn parsknęli śmiechem na ten widok. — Cholera jasna. Mogę pożyczyć jakieś spodnie, stary?
— Bierz, co tylko chcesz.
Trójka przyjaciół spędzała wspólnie czas w domu Harry'ego. Mama chłopaka wyjechała w delegację, a jego siostra już dawno z nimi nie mieszkała, więc nie chcąc, żeby Harry się nudził, Niall i Zayn postanowili umilić mu jakoś czas. Zresztą od jakiegoś czasu zielonooki wydawał się być przygnębiony, więc chcieli go również podnieść na duchu.
Niall podniósł się z ogromnego, wygodnego fotela i podszedł do szafy, po czym wyciągnął z niej szare dresy, które były na niego odrobinę za długie. Szybko ściągnął swoje czarne jeansy i założył dresy Harry'ego, po czym spojrzał w lustro. Przejechał nonszalancko dłonią po włosach, po czym puścił do siebie samego oczko.
— Dziwię się, że jeszcze nie mam dziewczyny — powiedział, czym wywołał kolejne parsknięcie u przyjaciół. Ponownie usiadł na fotelu i spojrzał na Harry'ego. — To co porabiałeś, bo ci przerwałem?
Harry spiął się na to pytanie i westchnął cicho.
— Uczyłem się matmy przez kilka godzin, a później byłem biegać i posprzątałem trochę w domu — mruknął, opierając głowę o ścianę. Siedział w rogu swojego łóżka przykryty kocem. — Naprawdę was przepraszam za swoje zachowanie. Po prostu jestem zmęczony i nie chce mi się gadać.
— Nie masz za co nasz przepraszać, Hazz — powiedział Zayn, posyłając mu uśmiech. — Przyszliśmy, żeby dotrzymać ci towarzystwa, bo ostatnio jesteś jakiś przygnębiony. I wydaje mi się, że schudłeś.
Harry uniósł brew, patrząc na niego z powątpieniem.
— Po pierwsze, nie schudłem, po drugie, nie jestem przygnębiony. Nie mam powodu, żeby być.

CZYTASZ
Tired / Larry Stylinson
FanficHarry cierpi na zaburzenia odżywiania oraz depresję. Każdy dzień jest dla niego ogromnym wyzwaniem, a jego jedynym celem jest jak najszybsze zakończenie swojego cierpienia. Czy uda mu się odnaleźć szczęście? Kim tak naprawdę jest Louis Tomlinson? TW...