-heeej, słońce..? no proszę cię... nie mów że się obraziłeś...-chłopak podszedł do yeonjuna, który siedział oparty o drzewo, w ich ulubionym miejscu nad strumyczkiem.taehyun podszedł bliżej i zauważył, że ten ma ze sobą oczywiście swój szkicownik, kredki i ołówek. zaglądnął mu przez ramię na kartkę, gdzie zauważył delikatny zarys trawy, stokrotek i zaczętą naszkicowaną uroczą drobną dłoń.
niestety, nie wyszła mu za dobrze, ponieważ zazwyczaj choi wzorował się na czymś, co mógł zobaczyć. przerysowywał to, co aktualnie znajdowało się przed nim. czasami to były wazony, czasami krajobrazy, a czasami nawet sam taehyun. ale tym razem żadnej prawdziwej ręki na trawie nie było.
tae postanowił przejść koło chłopaka i ukucnąć tuż przed nim, za chwilę spoglądając mu w oczy, które tkwiły wciąż w kartce papieru.
kang był uśmiechnięty, za to jego chłopak-w ogóle tym nieporuszony. miał zimny, bezuczuciowy wyraz twarzy.
-hyuuuung... naprawdę cię przepraszam, nooo...-wyszeptał młodszy, sięgając dłonią do jasnoróżowych włosów yeonjuna.
lecz on nie chciał, aby ten go dotykał. odsunął się w lewo, unikając dotyku chłopaka.
-hej!-blondyn nie dawał za wygraną.-no przestań, chyba nie obraziłeś się o to aż tak...?-zapytał ze smutkiem, chcąc aby drugi chociaż podniósł na niego wzrok.
starszy westchnął, kontynuując szkicowanie.
-wystarczy powiedzieć, jeżeli ci się już znudziłem.-odparł nagle smutnym głosem.
-co?! znudziłeś? żartujesz sobie?-tae zaśmiał się nerwowo i ironicznie, chwytając yeonjuna w końcu za rękę.-przecież kochanie... nigdy tak nie pomyślałem i nie mam zamiaru myśleć. jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie, bez której nie potrafiłbym żyć...
choi podniósł powoli głowę na blondyna.
-jeżeli robię coś źle, to po prostu powiedz. będę się starał to poprawić.-wyszeptał, a na jego policzku pojawiła się drobna łza. wzbudziła ona w sercu kanga smutek i żal, dlatego też od razu otarł ją kciukiem.
-skarbie... to nie była twoja wina, tylko moja. nie powinienem był tak postąpić. wiem jak ważne dla ciebie to było a ja... yh, zachowałem się egoistycznie.-przyznał tae.
w tym czasie różowowłosy otarł mokre policzki i sięgnął po gumkę do mazania. zgumował część, na której wcześniej naszkicowana dłoń nie wyszła za dobrze. chwycił z powrotem ołówek i równocześnie nadgarstek swojego chłopaka, kładąc jego rękę na trawie, dokładnie w miejscu, które chciał naszkicować.
-następnym razem mów gdzie wychodzisz i z kim...-szepnął, za chwilę skupiając całą swoją uwagę na kawałku białego papieru i dłoni, którą miał zamiar przerysować.
-dobrze. będę ci wszystko mówił już zawsze. od dzisiaj zero tajemnic, okej?-taehyun spojrzał w oczy yeonjuna, które jak spotkały się ze źrenicami jego chłopaka, wręcz zaświeciły. uśmiechnęli się do siebie delikatnie, a po chwili ciszy, kant nachylił się, aby złożyć na policzku drugiego, drobny pocałunek.
chwilę później, już zadowolony choi, chwycił z powrotem ołówek i zaczął kreślić lekkie zarysy dłoni młodszego. z każdą sekundą, delikatne pociągnięcia, zaczęły wyglądać jak naprawdę ładny szkic smukłych, drobnych palców.
tae przyglądał się dokładnie swojemu chłopakowi, jak uroczo wygląda podczas rysowania. uśmiechnął się pod nosem, nie spuszczając przez dobre kilka minut z niego wzroku. był w chłopaku zakochany po uszy. mógł go obserwować godzinami. uważał, że właśnie tak wykorzystany czas, był najlepiej zagospodarowanym, jak tyko mógł sobie to wymarzyć.
-i jak?-młodszy jakby wyrwany z transu, podniósł głowę na pytającego się yeonjuna.
-wyszło ślicznie.
-nie uważasz, że ten palec powinien być bardziej... w...tą?-chłopak wskazał na jedno miejsce na papierze, które miał zamiar poprawić.
-może troszkę.-przyznał taehyun i podniósł rękę, aby pogłaskać jego uroczego chłopaka po jasnoróżowych włosach.-teraz jest idealnie...
-a wiesz dlaczego?-uśmiechnięty yeonjun spojrzał na drugiego i nachylił się, całując go delikatnie.
-bo to twój rysunek?
-nie. bo twoja ręka jest taka idealna.
-ja myślę jednak, że to mój chłopak jest idealny, jak potrafi tak pięknie rysować.-pochwalił go blondyn.
-przestań mnie tak komplementować...-chłopak wyglądał, jakby sie zawstydził. zamknął zeszyt i zmienił powoli pozycję.
-dlaczego mam przestać to robić?-uśmiechnął się wrednie, przyciągając starszego do siebie.
-wiesz, że cię kocham. po prostu nie musisz.
-ale ja chcę... i już zawsze będę.-szepnął i zostawił na ustach drugiego, słodki pocałunek.
~
tak . spodobało mi się pisanie z małych liter. uroczo to wyglada. mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza.
wiem, że w sumie wyszedł taki se krótki ten shot ale starałam się wskrzesić wenę której mi niestety brakło........ ale! zdążyłam na czas. :3
wszystkiego najlepszego Olchie_ <3
CZYTASZ
𝙢𝙮 𝙡𝙞𝙩𝙩𝙡𝙚 𝙝𝙖𝙣𝙙𝙨 | 𝙩𝙖𝙚𝙟𝙪𝙣
Romancegdzie yeonjun to malarz, a taehyun to jego model. ________________________ kang taehyun x choi yeonjun -one-shot -pisany specjalnie na prośbę, a zarazem prezent urodzinowy dla Olchie :)))) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :3