Gdy Lily otworzyła drzwi, Naomi bez zastanowienia wbiegła i przytuliła Lily.
Naomi: Lily nie rób tak nigdy więcej! Wiesz jak wszyscy się o ciebie martwili?!
Lily nie przestawała płakać... Potrzebowała kogoś obok siebie, więc kiedy jej przyjaciółka ją przytuliła, odwzajemniła uścisk.
Naomi: No już już... Cii... Jestem tutaj... Nie płacz...
Siedziały wtulone w siebie przez dłuższą chwilę, gdy nagle Lily przerwała tą ciszę, mówiąc:
Lily: Jak on mógł mi to zrobić?! Mówił, że mnie tak kocha, a zrobił mi takie świństwo...
Gdy Lily to powiedziała, rozpłakała się jeszcze mocniej. Była cała zapłakana.
Naomi: Kochana, proszę... Nie przejmuj się tym palantem. Nie był ciebie wart!!!
Lily: Dziękuję, że tak mówisz, ale za nic tego nie czuję. Ja się chyba po tym nie pozbieram... I ja kogoś takiego kochałam...
Naomi: NIE WAŻ MI SIĘ TAK MÓWIĆ! - krzyknęła bardzo głośno - O nie! Nie będziesz tak siedzieć i płakać po tym gnoju...! Idziemy!
Lily: Co? Gdzie? Ja nigdzie nie wychodzę... Chcę zostać sama...
Naomi: Nie ma takiej opcji! Nie zostaniesz sama. Idziemy na imprezę.
Lily: Co? Na jaką imprezę? Ja nigdzie nie idę... Tym bardziej na jakąś imprezę... Wcześniej to bez zastanowienia poszłabym na nią, ale teraz...?
Naomi: Idziesz i nie ma dyskusji! Ja pójdę szybko do domu i się przebiorę. Ty też się ogarnij. Za godzinę przyjdę po ciebie i wychodzimy. Musisz odpocząć od tego co się stało, a najlepiej zapomnieć.
Lily: Ech... Widzę, że nie odpuścisz... W takim razie dobrze, pójdę, ale i tak nie mam nastroju na imprezę.
Lily otarła łzy z policzków i się uspokoiła. Po chwili dodała:
Lily: Ale może i masz rację. Nie powinnam siedzieć i płakać...
Naomi uśmiechnęła się, na znak, że rozumie. Jest bardzo ucieszona tym, że wreszcie Lily się zgodziła.
Naomi: Dobrze, to ja idę Lily. Tak jak mówiłam spotkamy się za godzinę. Do zobaczenia kochana!
Lily: Do zobaczenia Naomi.
Naomi raz jeszcze przytuliła Lily i wyszła z jej pokoju. Natomiast Lily poszła wziąć szybki prysznic. Minęło 15 minut a Lily wyszła umyta z toalety. Nagle zadzwonił jej telefon... Do Lily zadzwoniła Naomi (teksty pisane kursywą to rozmowy przez telefon):
Lily: No cześć, o co chodzi Naomi?
Naomi: Cześć. Dzwonię, bo tak sobie pomyślałam, że możemy zabrać ze sobą Hyunjin'a.
Lily: No pewnie! Z resztą i tak nie rozmawiałam z nim od tygodnia...
Naomi: Oki. To ja zadzwonię do niego i niedługo się widzimy. Paa!
Lily: Okej, pa...
Lily zaczęła robić lekki makijaż i fryzurę. Miała ona długie,proste, brązowe włosy, sięgające do bioder. Dziewczyna rzadko się malowała, a jak już to robiła - to z umiarem. Twarz jak twarz, niby słodka, lecz ona tak nie uważała... Jednak miała coś, co posiadało bardzo mało osób. Miała ona heterochromię, czyli dwukolorowe oczy. Jedno oko miała niebieskie, a drugie natomiast zielone. Było to bardzo zauważalne. Jej przyjaciele mówili, że ten symbol daje jej uroku.
Po około 20 minutach, gdy Lily skończyła robić makijaż i fryzurę, poszła się ubrać w czarną sukienkę.
Kiedy Lily się przebierała do pokoju weszli jej przyjaciele.
Naomi: Halo Lily, jesteś tutaj? Jesteśmy trochę wcześniej i mam nadzieję, że to nie problem...
Lily: Tak, jestem w garderobie. Poczekajcie chwilę na mnie, ubieram się.
Po kilku minutach Lily wyszła z garderoby. Wyglądała tak:
Lily: Już jestem... I jak... Wyglądam? - powiedziała to bardzo wstydliwie.
Naomi: O MÓJ BOŻE!!! Lily wyglądasz jak milion dolarów!
Hyunjin: Wyglądasz idealnie! Em... Znaczy idealnie w sposób koleżeński. Znaczy no... Nie mam na myśli nic niewłaściwego.
Lily: HYUNJIN...!
CZYTASZ
Only you (Zawieszone)
RomanceLily to bardzo wrażliwa osoba. Zerwała z chłopakiem, którego kochała nad życie. Nie potrafiła mu wybaczyć po tym co jej zrobił. Pewnego dnia Lily wpadła na pewien pomysł, lecz wszystko potoczyło się zupełnie inaczej poprzez jej jedno małe niezdarstw...