1.

29 0 0
                                    

Gdy Lily otworzyła drzwi, Naomi bez zastanowienia wbiegła i przytuliła Lily.

Naomi: Lily nie rób tak nigdy więcej! Wiesz jak wszyscy się o ciebie martwili?!

Lily nie przestawała płakać... Potrzebowała kogoś obok siebie, więc kiedy jej przyjaciółka ją przytuliła, odwzajemniła uścisk.

Naomi: No już już... Cii... Jestem tutaj... Nie płacz...

Siedziały wtulone w siebie przez dłuższą chwilę, gdy nagle Lily przerwała tą ciszę, mówiąc:

Lily: Jak on mógł mi to zrobić?! Mówił, że mnie tak kocha, a zrobił mi takie świństwo...

Gdy Lily to powiedziała, rozpłakała się jeszcze mocniej. Była cała zapłakana.

Naomi: Kochana, proszę... Nie przejmuj się tym palantem. Nie był ciebie wart!!!

Lily: Dziękuję, że tak mówisz, ale za nic tego nie czuję. Ja się chyba po tym nie pozbieram... I ja kogoś takiego kochałam...

Naomi: NIE WAŻ MI SIĘ TAK MÓWIĆ! - krzyknęła bardzo głośno - O nie! Nie będziesz tak siedzieć i płakać po tym gnoju...! Idziemy!

Lily: Co? Gdzie? Ja nigdzie nie wychodzę... Chcę zostać sama...

Naomi: Nie ma takiej opcji! Nie zostaniesz sama. Idziemy na imprezę.

Lily: Co? Na jaką imprezę? Ja nigdzie nie idę... Tym bardziej na jakąś imprezę... Wcześniej to bez zastanowienia poszłabym na nią, ale teraz...?

Naomi: Idziesz i nie ma dyskusji! Ja pójdę szybko do domu i się przebiorę. Ty też się ogarnij. Za godzinę przyjdę po ciebie i wychodzimy. Musisz odpocząć od tego co się stało, a najlepiej zapomnieć.

Lily: Ech... Widzę, że nie odpuścisz... W takim razie dobrze, pójdę, ale i tak nie mam nastroju na imprezę.

Lily otarła łzy z policzków i się uspokoiła. Po chwili dodała:

Lily: Ale może i masz rację. Nie powinnam siedzieć i płakać...

Naomi uśmiechnęła się, na znak, że rozumie. Jest bardzo ucieszona tym, że wreszcie Lily się zgodziła.

Naomi: Dobrze, to ja idę Lily. Tak jak mówiłam spotkamy się za godzinę. Do zobaczenia kochana!

Lily: Do zobaczenia Naomi.

Naomi raz jeszcze przytuliła Lily i wyszła z jej pokoju. Natomiast Lily poszła wziąć szybki prysznic. Minęło 15 minut a Lily wyszła umyta z toalety. Nagle zadzwonił jej telefon... Do Lily zadzwoniła Naomi (teksty pisane kursywą to rozmowy przez telefon):

Lily: No cześć, o co chodzi Naomi?

Naomi: Cześć. Dzwonię, bo tak sobie pomyślałam, że możemy zabrać ze sobą Hyunjin'a.

Lily: No pewnie! Z resztą i tak nie rozmawiałam z nim od tygodnia...

Naomi: Oki. To ja zadzwonię do niego i niedługo się widzimy. Paa!

Lily: Okej, pa...

Lily zaczęła robić lekki makijaż i fryzurę. Miała ona długie,proste, brązowe włosy, sięgające do bioder. Dziewczyna rzadko się malowała, a jak już to robiła - to z umiarem. Twarz jak twarz, niby słodka, lecz ona tak nie uważała... Jednak miała coś, co posiadało bardzo mało osób. Miała ona heterochromię, czyli dwukolorowe oczy. Jedno oko miała niebieskie, a drugie natomiast zielone. Było to bardzo zauważalne. Jej przyjaciele mówili, że ten symbol daje jej uroku.

Po około 20 minutach, gdy Lily skończyła robić makijaż i fryzurę, poszła się ubrać w czarną sukienkę.

Kiedy Lily się przebierała do pokoju weszli jej przyjaciele.

Naomi: Halo Lily, jesteś tutaj? Jesteśmy trochę wcześniej i mam nadzieję, że to nie problem...

Lily: Tak, jestem w garderobie. Poczekajcie chwilę na mnie, ubieram się.

Po kilku minutach Lily wyszła z garderoby. Wyglądała tak:

Lily: Już jestem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lily: Już jestem... I jak... Wyglądam? - powiedziała to bardzo wstydliwie.

Naomi: O MÓJ BOŻE!!! Lily wyglądasz jak milion dolarów!

Hyunjin: Wyglądasz idealnie! Em... Znaczy idealnie w sposób koleżeński. Znaczy no... Nie mam na myśli nic niewłaściwego.

Lily: HYUNJIN...!

Only you (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz