Pov.Yumi
Poszłam do sklepu ponieważ w loduwce było posto chciałam się pospieszyć ponieważ były czarne chmury nademną. Boje się burzy, więc dotarłam do sklepu. Wzięłam chleb pomidory oraz inne produkty zapłaciłam i wyszłam. Skierowałam się do domu. Stało się to czego się obawiałam, burzą.przestraszylam się. Zaczęłam płakać i przyspieszyłam. Niestety nie udało mi się dotrzeć. Zaczęło błyskać. Czułam jak moje łzy lały się mocniej niż wcześniej.Pov.Haru
Stałem przed oknem. Zobaczyłem młodą dziewczynę z zakupami i zapłakaną. Postanowiłem że ją zabiorę do siebie do mieszkania. Wyszedłem i pobiegłem do niej.-chodź do mnie bo się przeziębisz.- gdy to powiedziałem dziewczyna przytaknęła i poszła za mną. Weszliśmy do mojego mieszkania. Widziałem Stach w jej oczach. Podeszłem do niej i przykucnąłem przy niej. Gdyż siedziała oparta o drzwi frontowe.
-Jak ci na imie?- spytałem a dziewczyna odpowiedziała:
-Yumi...- powiedziała że strachem. Chciałem jej pomóc ale nie widziałem jak.
-Haru, miło mi- powiedziałem powoli i cicho, następnie podałem jej rękę żeby wstała. Ona wstała...tylko... wtuliła się we mnie. Czułem się dziwne. Tak jakoś... miło? Nie miałem pojęcia.
-No więc ile masz lat...?-spytala wystraszona
-Osiemnaście, a ty?
-siedemnaście-lekko się uśmiechnąłem oraz poszedłem do kuchni i spytałem co chce do picia. Dziewczyna chciała herbatę. Widziałem też jak drży z zimna.
-moze się umyjesz? Dam ci jakąś bluzę, i przenocujesz u mnie. Szybko ta burza nie minie
-nie chcę sprawiać kłopotu
-nie żartuj mieszkam sam, poza tym widać że jesteś wystraszona oraz zmarznięta- powiedziałem i podałem jej herbatę
-no dobrze...-podałem jej moją bluzę. Po pięciu minutach wruciła w mojej bluzie. Było widać jej nogi... wyglądała słodko. Poczułem jak piekące rumieńce wyskoczyły mi na policzkach zakrylem kapturem twarz.
-jestem...-powiedziała drżącym głosem. Wzięła herbatę i spędziliśmy trochę czasu w ciszy. Włączyłem jakąś muzykę by dziewczyna się nie nudziła i poszedłem się myć. Gdy się umyłem poszedłem do niskiej dziewczyny, gdy wszedłem do salonu usłyszałem jak ktoś śpiewa. To była Yumi. Bardzo pięknie śpiewała, zaczęłem klaskać dziewczynie. A ona tylko się odwróciła i zarumieniła
-pięknie śpiewasz
-nie...to tylko głupie szlochy-
podeszłem do dziewczyny bliżej. Tak że przylegała swoim drobnym ciałem do mojego-ale ty mała jesteś
-nie prawda- lekko się zaśmiałem. Była urocza.
-moze jakiś film obejrzymy?.
-dobrze.
Włączyłem horror, dziewczyna wtuliła się w kocyk który jej dałem. Gdy była straszna scena dziewczyna zaczęła trząść się ze strachu.-chodź tu-gdy to powiedziałem dziewczyna podeszła, przytuliłem ją.
-to tylko film, nic ci się nie stanie. Ochronie cię- i dopiero potem zdałem Sobie sprawę co powiedziałem. Ale czułem się sobą w jej towarzystwie. Przypomniałem sobie że Leon miał przyjść dziś do mnie. Nie miałem sensownego wytłumaczenia.
~Przysjcie Leona~
Pov.Yumi
Przyszedł jakiś chłopak z dziewczyną. Ja siedziałam wtulona w kocyk oraz próbowałam się ogrzać.-Haru? To twoja dziewczyna?-spytal się go niebiesko-oki
-nie, czemu pytasz?
-ma twoją bluze,oraz jest opatulona w koc.