Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja...

149 12 1
                                    

~Wieczorem po przyjeździe małżeństwo wspólnie z dziećmi wybrało się do casa de fado, jednej z popularniejszych restauracji w Lizbonie, gdzie mogli posłuchać cudownej, portugalskiej muzyki...~

Przed końcem wakacji rodzina Lupinów wróciła do domu. Tam czekała na nich szara codzienność i chociaż wspólny wyjazd zjednoczył rodzinę, tak powrót do domu był jednocześnie powrotem do szarej rzeczywistości. Do powrotu do Hogwartu zostało dzieciom kilka dni. Wieczorem Remus miał już się położyć z żoną, gdy do sypialni małżeństwa wszedł ich najstarszy syn wraz z młodszą siostrą Kathrine.

- Co się stało? - zapytał mężczyzna. - Czemu nie śpicie?

- Ja bym spał, ale Kate mnie obudziła. - odpowiedział siedemnastolatek.

- Bo boję się spać. - oznajmiła dziewczynka.

- Dlaczego? - wtrąciła tym razem matka dzieci.

- Nie wiem, po prostu mam jakieś złe przeczucie. - mówiąc to dziewczynka spuściła głowę.

- Hej, spokojnie. Poszedłbyś z nią do salonu Ted? - poprosił, a bardziej polecił Remus.

- Jasne. - odpowiedział chłopak. - Chodź Katie.

Kiedy zaprowadził siostrę do salonu i doszedł do nich Remus, Theodor skierował się do schodów prowadzących na piętro domu. Nie dane mu było iść odpocząć, ponieważ trójka jego młodszego rodzeństwa zeszła właśnie na dół.

- Które Ciebie obudziło? - zapytał ziewając Colin.

- Kate, a Ciebie? - odparł.

- Susanne, ale Jack stał z nią, więc można powiedzieć, że oboje. - odpowiedział szesnastolatek.

- Chodźcie. - powiedział najstarszy z rodzeństwa i zaprowadził bliźnięta i brata do salonu, gdzie ich ojcu udało się wesprzeć i pocieszyć starszą z pośród dwóch córek.

- Też nie możecie spać? - zapytał ojciec swoje dzieci.

- Yhym. - mruknął śpiący Colin.

- Może poczytaj im Remus coś innego niż bajki? - zaproponowała Nimfadora, która właśnie wyszła z sypialni.

- Niby co? Większość książek jakie mam to kryminały, nie będę im takich rzeczy czytał. - odpowiedział mężczyzna żonie.

- I dlatego masz żonę, która kupuje różne książki. - odpowiedziała kobieta. - Zaraz przyjdę. - dodała i poszła do biblioteczki, w której rodzina trzymała wszelkie książki.

Kiedy wróciła miała ze sobą siedem dość cienkich książek. Wszystkie były autorstwa Clive'a Staples'a Lewis'a. Ich tytuł główny brzmiał "Opowieści z Narnii", jednak przy każde był inny podtytuł. Pierwszy, który Nimfadora podała mężowi do rozpoczęcia brzmiał "Lew, Czarownica i Stara Szafa".

- Zacznij pierwszy rozdział, drugi ja mogę czytać. A od jutra możemy wszyscy czytać po kolei codziennie po jednym lub dwa rozdziały. - zwróciła się do męża.

- Niech Ci będzie Dora. - poddał się Remus i wziął książkę z rąk żony. - Rozdział pierwszy. Łucja zagląda do szafy.

BYŁO RAZ CZWORO DZIECI: Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja. Opowiem wam o tym, co im się przydarzyło. Podczas wojny wysłano je z Londynu na wieś, aby były bezpieczne w okresie bombowych nalotów na miasto. Zamieszkały w domu pewnego starego Profesora, który żył w głębi kraju, na wsi, dziesięć mil od najbliższej stacji kolejowej i dwie mile od najbliższej poczty. Profesor nie miał żony i mieszkał w wielkim starym domu, ze swoją gospodynią, panią Macready, i jej trzema pomocnicami. (Jeżeli już chcecie wiedzieć, to nazywały się Ivy, Margaret i Betty, ale w tej historii nie odegrały większej roli.) Profesor był bardzo stary i miał krzaczastą, białą brodę, która łączyła się z równie siwą czupryną, a rosła tak gęsto i obficie, że na twarzy pozostawało już niewiele wolnego miejsca. Dzieci szybko go polubiły, choć przy pierwszym spotkaniu w drzwiach starego domu wydał im się postacią tak bardzo dziwaczną, że Łucja (która była najmłodsza) trochę się go przestraszyła, a Edmund (który był następny w kolejności wieku) o mało nie wybuchnął śmiechem; uratowała go chusteczka, w której ukrył twarz udając, że wyciera nos. Pierwszego wieczora, kiedy dzieci powiedziały już Profesorowi dobranoc, pobiegły na górę do swoich sypialni. Tyle było jednak spraw do omówienia, że przed położeniem się do łóżek chłopcy przyszli do pokoju dziewczynek na krótką naradę.

I Love my life ~Remadora/Niedokończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz