Dance of enemies or lovers?

506 44 83
                                    

Włączcie teraz piosenkę i odtwarzajcie póki nie będzie następnej [AURORA - "Runaway"]

     Piękny Zamek Neuschwanstein leżący na południowej granicy Niemiec od pewnego czasu należał do młodego króla Liama Payne'a, który z tej okazji postanowił urządzić wielki bal na skalę całej Europy. Zaproszono władców wielu państw wraz z rodzinami. 

     Sala balowa była idealna. Błyszcząca, wielka i robiąca wrażenie. Sufity ozdobione malunkami z dużą ilością złota oraz czerwieni. W oknach witraże, przedstawiające najważniejsze wydarzenia z historii państwa oraz kościoła. Przy głównej ścianie dwa trony, a obok kołyska, która cierpliwie czekała na królewskiego potomka. Małżonka króla mogła pochwalić się niesamowitym gustem, ponieważ to ona zarządzała wystrojem pomieszczenia na ten jeden, ważny wieczór. Maya Payne, była partnerką mężczyzny od niedawna, ale znali się oni od dzieciństwa i faktycznie połączyło ich uczucie, a nie polityka, co jest rzadkością w tych czasach. Kobieta miała na sobie krwisto-czerwoną suknię, która była usztywniana pod spodem. Jej talię oraz biust eksponował gorset zszywany złotymi nićmi. Całość wyglądała bardzo estetycznie przy bladej karnacji dawnej księżniczki Norwegii. Jej mąż, król Liam odziany był w jasne spodnie przylegające do ciała, równie jasną koszulę, a na to narzuconą miał pelerynę ciągnącą się za nim po ziemi. 

     Służba szybko dokonywała ostatnich poprawek przy stołach dla gości oraz sprawdzała czy podłoga w miejscu do tańca nie jest zbyt śliska. Nikt nie chcę wypadku podczas balu. 

     "Mężu, myślisz, że uda nam się pogodzić twych przyjaciół?" spytała w pewnym momencie księżna obserwując krzątających się ludzi. Mężczyzna ujął jej dłoń i złożył na wierzchu delikatny pocałunek, wzdychając przy tym cicho. Sytuacja była bardzo skomplikowana. 

     "Nie wiem ukochana. Chciałbym, aby w Europie zapanował spokój i nikt nie planował wojen, a największe zagrożenie stwarza właśnie Francja i Anglia. Z resztą nie chodzi tylko o politykę, a o mych przyjaciół...". Od dziesięcioleci te dwa państwa zaciekle ze sobą walczyły, ponieważ pewnego razu, przynajmniej dwieście lat wstecz, przyłapano dwóch książąt w sytuacji jednoznacznej, która oczywiście była nie do przyjęcia. Biblia wyraźnie zabraniała obcowania dwóch mężczyzn. Kochankowie zostali straceni, a między krajami wybuchł konflikt, który trwał i trwał. "Postaram się pogodzić dziś Styles'ów i Tomlinson'ów, ale nic nie mogę obiecać. Przynajmniej będę mieć wsparcie." Posłał żonie pokrzepiający uśmiech. "Lecz teraz koniec rozmyślania. Idźmy przywitać naszych gości."

     Jako pierwszy pojawił się oczywiście Irlandki książę, w imieniu całej rodziny, która niestety nie mogła się pojawić. Niall miał raczej nieobliczalną osobowość i nikt nie wiedział czego się po nim spodziewać. 

     "Liam! Maya! Jak dobrze was znowu widzieć!" krzyknął blondyn od razu na wejściu. "Liczę, że zadbaliście o jakiś smaczny posiłek specjalnie dla mnie. Wiecie jak uwielbiam jeść! Dobrze, że nie ma tu mojej matki, ponieważ na pewno bym się nie najadł. Ta kobieta zawsze mnie ogranicza! Tym bardziej teraz, gdy mam szukać narzeczonej, ale mi się nie śpieszy! Przecież i tak to Greg zajmie tron, więc nie mam się czym martwić!" mężczyzna jak zwykle nie przestawał mówić. 

     "Ciebie również dobrze widzieć Niall" zaśmiał się Payne. "Wiedziałem, że będziesz tu pierwszy. Jedzenie jest przygotowane i-

     "Nie martwcie się teraz jedzeniem!" wtrąciła królowa. "Niall. Pamiętasz plan? Musimy ich dzisiaj jakoś pogodzić. Oni nie mogą żyć w wiecznej nienawiści. Cała nadzieja w Harrym i Lou".

     "Wszystko będzie dobrze. Zobaczycie." zapewnił Irlandczyk.

     Kolejną osobą, która się pojawiła był książę Hiszpanii, lecz nie sam, tylko z siostrą.

Dance of enemies or lovers?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz