Rozdział 7

176 12 22
                                    

-No to naradzamy się? - zapytała Yusu
-Tak. - powiedzieli jednocześnie Amane i Tsukasa.
-Mogę coś powiedzieć? - wcięłam się
-Poczekaj, (T.I). - powiedział Tsukasa

Ta cała Yusu nieźle mnie wkurza...

Spojrzałam na nią spode łba.

To może chodźmy do oddzielnego pokoju? - zaczął Amane

Miałam poczucie, jakby coś wszyscy przede mną ukrywali - a Tsukasa obiecał mi, że ja też będę z nimi na rozmowie...

-(T.I), zaczekasz chwilkę? - zapytał - Amane, dołącz może do Sakury i Hyuugi, a ja porozmawiam z Yusu - obmyślimy plan.

-Nie. - powiedziałam zimno patrząc głęboko w jego oczy. - mogę porozmawiać i obmyślić plan z tobą i Yusu? - zapytałam, a on zrozumiał chyba, że jestem zazdrosna~

-Przykro mi, (T.I)~

-Pewnie! Dołącz do nas! - wcięła się w zdanie Tsukasy Yusu

-Yusu - szepnął do niej na ucho - pamiętasz jaki jest plan? - zapytał także szeptem, tak, że nic nie usłyszałam

-Aaa...- zaczęła - dobrze, porozmawiajmy - (T.I), niestety musisz chwilę poczekać. - powiedziała zmartwiona

Dlaczego zazdroszczę? Przecież to tylko rozmowa...

Tsukasa i Yusu weszli do odzielnego pokoju, a Hyuuga, Sakura i Amane do innego.

Krótko mówiąc, zostałam sama.

-Mooooże sobie w coś pogram?~ - mam fajne gry na telefonie - zaraz, ktoś do mnie dzwonił - nieznany numer. Oddzwonię teraz.

Zaczęłam dzwonić i usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu, tam gdzie znajdowali się Tsukasa i Yusu

Mam numer telefonu Tsu, więc... Yusu ma mój numer telefonu?! Ja się nie zgodziłam!

Kto jej o tym powiedział?

-Ona jest wyjątkowa - nagle niespodziewanie Amane złapał mnie za ramię

-Wyjątkowa? W czym? Że odbija mi Tsukasę?~ wymsknęło mi się

-Ona ci nie chce nikogo odbić... a po za tym... jesteście razem? czy coś? - zapytał zdezorientowany

-Tak. I niech ta twoja laska się od niego odczepi! - nie wiedziałam, co mówię

-Wiesz, wyluzuuuj~ to bardziej Tsukasa do niej ciągnie~ - powiedział powoli Hanako

-Weź się zamknij wreszcie! - przycisnęłam moją dłoń do jego ust, a w tym czasie wrócili Tsukasa i Yusu.

Spojrzałam na Tsukasę, któremu wyraźnie się coś nie spodobało - znam tą jego minę.

-O co się pokłóciliście? - zapytała Yusu, nim Tsukasa się zdążył odezwać.

-O-o nic... - nagle ucichłam zdenerwowana


POV: Tsukasa

On chyba nie rozumie, że ona jest moja~ a dotyka jej swoimi rękami - pomyślałem

Wszystko słyszałem... wszystko poszło zgodnie z naszym planem, a punkt kulminacyjny będzie dzisiaj o 16! A i jeszcze, nie mogę dopuścić by Hikaru dzisiaj o 12:30 spotkał się z (T.I)~ lub będę ich obserwował.

Nagle poczułem, że ktoś mnie szturcha.

-To ten pocałunek, to na lodach o 16? I wiesz co mi obiecałeś - szepnęła do mnie Yusu

-Tak,a teraz ciii~ - odszepnąłem

-Mhm. - uśmiechnęła się

Zauważyłem lekko groźny wzrok (T.I) na mnie~ czyli wszystko działa~ - uśmiechnąłem się do siebie. Chyba to zauważyła...

-Ej, Tsukasa, porozmawiamy chwilę? - zaczął Amane
-Huh? Dobrze braciszku! - powiedziałem

Weszliśmy do kolejnego oddzielnego pokoju~

-Dlaczego to robisz? - zapytał Amane

-No wiesszzzz! Tajemnicaa~ powiem ci po całym zajściu! - powiedziałem przeciągając tajemniczo

-Ale JEJ BĘDZIE PRZYKRO! - wykrzyknął i przygwoździł mnie do najbliższej ściany.

Byłem chwilkę zaskoczony, ale potem się ocknąłem i uśmiechnąłem się do mojego brata.

-Niee martw się~ zajmę się nią~ a ty się od nas za przeproszeniem, ale odwal. - pocisnąłem go lekko, chociaż do nawet nie był pocisk~

-Hmmph! - puścił mnie


Poszedłem w kierunku drzwi i otworzyłem je na spokojnie, a za mną wyszedł Amane.

POV: (T.I)

Chciałam zapytać co się stało, bo było głośno (złe myśli xD), ale wyprzedziła mnie Yusu

-Tsukasa! Amane! - coś się stało?! - zamartwiła się i poszła zbadać sytucję.

Nie powiem, widzę, że laska nie jest jakaś zła i dwulicowa, po prostu jest radosna i głośna... to bardziej Tsukasa jest podejrzany - tym bardziej, że jak na niego wkurzona spojrzałam to się uśmiechnął... jakby mu się to podobało! A i nawet jak Yusu jest dobrą osóbką z tego co widzę, alee i tak muszę być narazie wrogo nastawiona do niej. Przekonam się tego dzisiaj, ponieważ Tsukasa tajemniczo zaprosił mnie przed lodziarnie o 15:50...

Była 7:30 - jeszcze 30 minut do lekcji, a o 12:30 mam spotkanie...

-Pójdę już. - rzekłam

-Czekaj, musimy ustalić co z Teru Minamoto - powiedział Tsukasa

-Chyba sami już ustaliliście - przewróciłam oczami i wyszłam.

-Czyli nie pomagasz nam? - krzyknął za mną Tsukasa

Ale zignorowałam jego krzyk.

Miałam ich dość. Teraz muszę skupić się na spotkaniu i lekcjach...

Ale obawiałam się sprawy z Teru i co się stanie pod moją nieobecność.


-Tak...znaczy nie! Niechcący... kurde! - szepnęła... Sakura? 

Chodź znałam ją ze strony małomównej teraz odkryłam, że też ma emocje. Ale... chyba się z kimś kłóciła... jakby z Tsukasą?!

Dlaczego jest zawsze musi być coś, gdy dopiero wyszłam, lub się spieszę?!

Szybko wróciłam się do pokoju nadawczego...


I kompletnie mnie zamurowało.

Ujrzałam Sakurę próbującą się wyrwać z ramion Tsukasy, który wściekły trzymał nóż, by ją zabić.

Nie wiedziałam co robić. Z jednej strony wreszcie nie będzie mnie wkurzała, ale z drugiej... nie mogę jej tak zostawić- lecz... Tsukasa jest ode mnie silniejszy, więc wolę nie ryzykować.

-T-tsukasa? - zmusiłam się na jakąś reakcje

Tsukasa spojrzał na mnie wzrokiem, który zrozumiałam jako - nie przeszkadzaj mi teraz.

-Ale dlaczego? - zapytałam go - Wytłumacz mi!

-Ponieważ nasza ,,kochana'' Sakura jest...

ZDRAJCĄ!


Hejka Kochani!^^

Witam was po bardzo długiej przerwie!

Naprawdę bardzo was przepraszam, przyznam się - nie miałam na to weny i nie chciało mi się, więc ten rozdział jest jak takie bagno i bez większego kontekstu - wszystko naraz.

Btw podzielę ten rozdział na 2 części - następny rozdział to będzie rozdział 7.5 - tak będzie mi łatwiej.

Przepraszam, że taki krótki i ogólnie przepraszam jeszcze raz za moją nieobecność.

Do zobaczenia w następnym rozdziale! <33

Całuski od waszej Yumi (Yumeko)^^

~Tsukasa x Reader - Awesome Hurt~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz