Wstałam, a obok nikogo nie było.Na razie muszę skupić się na Megan, ona mówiła, że Niall jest ojcem jej dziecka. Nie pozwolę, aby o Niallu ktoś tak mówił. Wstałam, ubrałam się w szarą dopasowaną sukienkę i szare szpilki. Zeszłam na dół gdzie czekali na mnie moi podopieczni.
-Cześć jak się spało? - zapytałam z uśmiechem bo właśnie wpadł mi pomysł co zrobić z Megan, aby ostatni raz jej przyszło do głowy, żeby Niallowi coś robić.
- Fajnie nawet bardzo-powiedział Niall z uśmiechem od ucha do ucha
- Nie najgorzej- powiedział mój brat
-Ciesze się. Dziś pojedziecie do szkoły sami-spojrzeli na mnie pytająco-Mam parę spraw do załatwienia dlatego dojadę później do szkoły.
-Okej-powiedzieli razem
-To do później- wyszłam
Megan pożałujesz, że zalazłaś mi za skórę.
dwie godziny później
*szkoła*
Szłam korytarzem w szkole z szatańskim uśmiechem na twarzy, bo zaraz moja zemsta miała wejść w świat. Zobaczyłam na korytarzu Megan z jakimiś innymi plastikami i chłopakami z szkolnej drużyny koszykarskiej. Podeszłam do nich.
-Cześć Megan z tego powodu iż jesteś w ciąży przyniosłam Ci ulotkę-wszyscy patrzyli na mnie zszokowani chyba nie wiedzieli o tym, że Megan wymyślała coś takiego. Podałam jej ulotkę- W razie jakiś pytań możesz skierować się do mnie lub do jakiegokolwiek nauczyciela już większość wie o ciąży-przybliżyłam się do jej ucha i powiedziałam już szeptem z poważnym wyrazem twarzy-odwołaj to, że Niall jest ojcem, bo zrobię coś gorszego niż narobienie wstydu przed twoimi znajomymi i lepiej dla ciebie jak ta rozmowa zostanie między nami-odsunęłam się, a moja twarz znów przybrała uśmiech-Miłego dnia- odeszłam. Podeszłam do Nialla i Jordana, którzy się temu przyglądali.
-Spokojnie, załatwiłam wszystko. Nie odważy się nawet wypowiedzieć twojego imienia-spojrzałam na Nialla
-Coś ty jej zrobiła, że wszyscy od niej odchodzą?-zapytał Jordan, obróciłam się i zobaczyłam, jak od Megan wszyscy odchodzą
-Przyjaciół się nie okłamuje-powiedziałam z uśmiechem zwycięzcy-kazałam jej powiedzieć, że Niall nie jest ojcem jej dziecka chodź nawet nie wiadomo czy ona w ogóle jest w tej ciąży
-Dziękuję, jesteś najlepsza -powiedział Niall z uśmiechem, na który czekałam
-Muszę już iść, mam trochę pracy. Miłego dnia-powiedziałam i poszłam do swojego gabinetu
Perspektywa Nialla
Byłem jej tak wdzięczny, pomogła mi. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu, gdy Audrey mówiła coś na ucho Megan, a tej zrzedła mina z każdym słowem mojej Audrey.
parę godzin później
*dom*
Siedziałem u siebie w pokoju i odrabiałem zadanie domowe z chemii. Jordan przerwał mi tę czynność, bo wtargnął do mojego pokoju. Muszę mu powiedzieć, aby pukał, bo co gdybym ja i Audrey zajmowali się sobą.
-Stary, przyjeżdża dziś parę znajomych Audrey ze studiów, więc my też możemy kogoś zaprosić i się do nich dołączyć
-O fajnie-ucieszyłem się, poznam znajomych Audrey. Mam nadzieję, że więcej jest dziewczyn niż chłopaków
*Wieczór*
Schodziłem z Jordanem po schodach, bo usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Jordan je otworzył, a naszym oczom ukazał się Alex i Brett, nasi najlepsi przyjaciele.
CZYTASZ
przyjaciel mojego brata
Romance-Ślicznie wyglądasz wiesz?- chciałam z nim iść, lecz on przyparł mnie do wielkiej litery L- Jestem zazdrosny o każdego faceta, który jest w zasięgu twojej ręki albo, który czuł zapach twoich włosów i trzymał Cię w ramionach, bo prawda jest taka, że...