Był piękny wiosenny poranek, ptaki śpiewały, wiatr powiewał, wszytko takie piękne chodzę do szkoły jak narazie mam 17lat dzisiaj akurat był mój pierwszy dzień w mojej szkole, ponieważ się przeprowadziłem do innego miasta ponieważ w mojej starej szkole bardzo dużo osób mnie znało i trochę ciężko mi się żyło ale wróćmy do historii, A więc poniedziałek pierwszy dzień szkoły mam nadzieję że nikt mnie nie będzie znać bo to troche wkurza jak co druga osoba pyta cię o zdjęcie lub autograf to już mnie przytłacza pierwszy krok przed szkołą zaczeło się spokojnie nie znałem tutaj nikogo co dziwne w szkole cisza.... nikt nie krzyczy na przerwach tak jakby to była prywatna szkoła. Dzwonek zadzwonił wchodzę do klasy wszyscy już w ławkach dziwne nigdy nie byłem jeszcze w tak ogarniętej klasie dobra chyba musze już wejść
Nauczycielka- Przywitajcie nowego ucznia
Cała klasa - Dzień dobry , Witaj
Przedstawiłem się powiedziałem coś o sobie usiadłem w wolnej ławce na przerwie podszedł do mnie jakiś chłopak dokładnie to nie wiedziałęm jak ma na imię zaczą rozmowę mówił coś o lekcjach o zadaniach dokładnie to same nudy
T(obiasz)- Tak wogóle jak masz na imię?
K(ubir)- Ja mam na imię kuba a twoje imię już znam heh
T- A możemy porozmawiać oczymś innym niż szkoła?
K- Nie tutaj nauczyciele paczą to po lekcjach
T- Hm? No dobra...?
K- Ja muszę spadać bo jak mnie przyłapią że gadam oczymś innym niż szkoła to będę miał przerąbane
T- a ok to pa?
Jakiś dziwny dlaczego powiedział że nauczyciele paczą o co mu chodziło? Dobra Nie ważne musimy się po szkole spotkać chyba przed szkołą dobra jak lekcję się skończą to przyjdę.
*Po lekcjach*
No gdzie on jest czekam już chyba 10minut a go nadal nie ma o chyba idzie nie czekaj to nie on albo on? Jezu dobra nie ważne jak to on to do mnie przyjdzie
K- Jestem.....
T- No nareszcie ile można na ciebię czekać?
K- Nie tutaj choć za mną
T- Dobra?
Sziliśmy dobre 15minut aż doszliśmy do jakiegoś starego domu sufit przeciekał ,ściany były niestabilne jak ja chyba do jakiegoś śmietnika trafiłem
K- I jak ci się podoba ?
T- Nie no super piękny....
K- Przecież wiem że nie jest zbyt ładny ale wystarczy remont około 3dni i baza gotowa
T- 3dni ja mam tu 3dni przychodzić?! a jak się coś zawali?!
K- Spokojnie przychodzę tu już od miesięcy, a wogulę musimy psełdonimy sobie wymyślić
T- To może ty będziesz koral?
K- Nie zbyt morskie , może ty będziesz mieć Trombka
T- NIE będę trombką ! Może ja będę Tobiasz?
K- Wsumie spoko ksywka, A ja będe Kubir
T- Noi git a teraz musimy tu ogarnąć plan tej naszej bazy
Ogarnialiśmy plan gdzieś 2 godziny aż w końcu skończyliśmy on wziął kartkę z planem do domu a ja miałem kupić farbe i żeczy nam poczebne.
*3 dni pózniej*
Mineły trzy dni skończyliśmy naszą baze daliśmy meble, naprawiliśmy w skrócie całą baze
K- No to skączyliśmy
T- Tak normalnie dzieło manifik
K- Jak znazwać naszą grupe?
T- Może kozaki?
K- Za stare, lepsze by było Gang super gośći
T- Nie zagłupie, A może rapy?
K- No idealnie!
T- Czeba teraz członków znaleść bo 2 to za mało
K- PRAWDA!
*Po znalezieniu członków*
K- Dobra to wasze ksyfki to : Busz, Mikols, Napierak
B(usz)- Noi mi pasi
M(ikols)- Mi te
N(apierak)- Git
Wróciłem do domu te 4dni były takie ciężkie że prawie umarłem z zmęczenia kolejnę dni chyba też nie będą proste
~Co będzie dalej? Czy Tobiasz zakocha się w Kubirze? A może Kubir zakocha się w Tobiaszu? Jakie będą dalsze plany? Tego dowiemy się następnym razem~