Harry zakładał kurtkę i już prawie dotykał klamkę, kiedy jego mama złapała go za rękę mówiąc:
- Harry, przepraszam cię bardzo, ale gdzie cię niesie?
- Eeeemmm... - Harry szukał jakiegoś wytłumaczenia w głowie, ale nie miał pomysłu.
- Wiedziałam. No już marsz nakrywać do stołu, zaraz kuzynka przyjedzie.
- Ale...
- Nie ma, ale no już szybko!
Harry wlokąc nogę za nogą podszedł do stołu i ze zrażeniem rozkładał sztućce i talerze, wtedy usłyszał głośny na cały dom dzwonek do drzwi, wiedział, że od tej chwili nie będzie już tak wesoło.
Hej, mam nadzieję, że ten krótki prolog wam się spodobał, czekajcie na następne historie Harrego, do zobaczenia!
CZYTASZ
Love hammock || Larry Stylinson
FanfictionHarry siedział na zielonym hamaku patrząc się w chmury które powoli pełzały po niebie. Zdając sobie sprawę że od tego jednego hamaka wszystko się zaczęło.