Mój budzik zadzwonił o 7:00, ubrałam się, umyłam zęby i ręce, rozczesałam włosy oraz porządnie oczyściłam i nawilżyłam twarz, a następnie udałam się do kuchni, aby przygotować śniadanie. Dzisiaj postawiłam na coś delikatnego, przygotowałam zupę Miso z dodatkiem tofu, nie byłam zbyt głodna, więc podałam ją samą, bez żadnych specjalnych składników. Zjadłam ją i udałam się znowu do pokoju, aby zabrać rzeczy potrzebne mi do szkoły. Zapukałam do pokoju Uraraki, aby sprawdzić czy wstała, bo często spóźnia się na lekcje, a ona była już gotowa. Ubrałyśmy buty i wyszłyśmy do szkoły. Byłyśmy w klasie jako pierwsze, więc stanęłyśmy przy oknie i zaczęłyśmy rozmawiać. Chwile później dołączyła do nas Ashido. Po paru minutach wszyscy uczniowie dotarli do klasy i zajęliśmy swoje miejsca. Ten dzień szkolny minął normalnie, nie robiliśmy nic nadzwyczajnego. W mieście też nie było żadnego większego zagrożenia. Wróciliśmy do naszego nowego domu i znów spotkaliśmy się w naszym miejscu rozmów. Bakugo prawie nie wychodził z pokoju, wiedziałam, że woli być sam, ale on nawet nie próbował się z nami dogadywać. Tego dnia już nie wytrzymałam i weszłam do jego pokoju zdenerwowana. On natychmiast wstał z łóżka i kazał mi wyjść z pokoju, krzyczał na mnie i miał mnie dość, ale po chwili się uspokoił. Zdziwiłam się, nigdy nie był tak opanowany, więc wykorzystałam ten moment i powiedziałam mu, że jest okrutny. Ludzie starają się zawsze nawiązać z nim jakąś relacje, a on każdego tylko spławia, nawet nie udaje że coś go interesuje. Wyszłam z jego pokoju, bo nie obchodziła mnie jego odpowiedź, wiedziałam, że i tak się tym nie przejmie. Poszłam do swojego pokoju. Nie miałam humoru i nie chciałam żeby to wpłynęło na samopoczucie innych. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.