Rozdział 2

20 2 0
                                    


Po przyjściu do klasy i jednej lekcji Naomi zauważyła, jak Ines w czasie przerwy kieruje się w stronę Yuki. Rozmawiały parę minut, a brunetka zdążyła trzy razy przełknąć ślinę. Yuka uzna Ines i ją za wariatki! A ona musiała wszystko po prostu wygadać. Naomi nie musiała słuchać ich rozmowy, znała odpowiedź. Zaczęła rysować, byleby tylko nie musieć słuchać rozmowy Yuki i Ines. Ale nic nie mogło jej zająć na tyle dostatecznie, by nie obchodziła jej rozmowa dziewczyn. Oderwała się od rysowania piłki i nasłuchiwała w milczeniu konserwacji, chociaż mało udało się jej usłyszeć. Szybko zainteresował ją wyraz twarzy Yuki. O dziwo był łagodny i uśmiechnięty, a ton głosu uprzejmy. Niespodziewanie Naomi zaczęła mieć nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, jednak co parę sekund stawał się coraz większy. W końcu Naomi doczekała się wyniku dyskusji. Usłyszała długo wyczekiwaną odpowiedź Yuki.

- Zgoda.

Brunetka miała ogromną ochotę iść i przytulić Yukę, ale nie ośmieliłaby się, rzecz jasna, aby to zrobić. W jej umyśle pierwszą główną emocją była radość; wreszcie będzie miała szansę nauczyć się tego, czego nauczyć chciała się od dziecka. Ale nie tylko radość rządziła w tej chwili jej mózgiem. Towarzyszył jej jeszcze mocny i wielki stres; ćwiczy z kimś, kogo jeszcze nie poznała osobiście, i kimś, kto mógłby wygadać jej rodzicom o lekcjach, które mają być tajemnicą. Obie te emocje były inne od siebie, tak odmienne. Jakie uczucie było silniejsze? Jej emocje rywalizowały ze sobą chwilę i wynikiem był remis. Jednak Naomi musiała otrząsnąć się ze swych myśli, ponieważ zauważyła idącą w jej stronę Ines.

- Udało się! Zaczynasz jutro o piątej rano.

Naomi już miała przytulić jej blondwłosą przyjaciółkę (Nie wstydziłaby się jej przytulić, nie była tak popularna i szanowana jak Yuka); tak łatwo? Bez warunków?, gdy zdała sobie sprawę, kiedy występuje ta nieludzka godzina.

- Piątej rano?!  Czemu?!

Ines wzruszyła ramionami spokojnie

- Jej tata potem ma trening. Nic nie poradzę, Naomi.

- Okej, i tak jestem pod wrażeniem, że się dogadałaś z nią!

- Okazuje się, że mamy wspólną pasję - projektowanie strojów.

- Dziękuję, Ines. - Podziękowała uroczyście Naomi, gdy niespodziewanie zadzwonił dzwonek świadczący o zakończeniu przerwy.

Po lekcjach idąc korytarzem, Naomi spotkała Yukę.

- Hej, podobno zaczynasz jutro lekcje u mojego taty. Masz szczęście, że ma czas - Na początku Yuka mówiła pogodnie, ale przy drugim zdaniu jej ton przeszedł na arogancki.

- To prawda, dziwiłam się tylko trochę, że nie było warunków... - powiedziała bez przywitania Naomi.

- O czym ty mówisz - Zdziwiła się nieco piskliwie Yuka - przecież jest i to duży warunek!

- Jaki warunek? - Teraz to Naomi się zdziwiła - Ines nic nie mówiła.

- Wygrasz zbliżające się zawody młodzieżowe ,,Young Masters'', a połowę nagrody, czyli 4 000 dolarów dasz mi.

- CO? - Brunetkę zamurowało

Naomi - Droga do sukcesuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz